Ja wątpie bym się z tym pogodziła. Mogę szukać innych rzeczy, ale dla mnie to słabe życie. Moja rodzina nigdy nie była liczna, zawsze się ode mnie odwracała. Wigilia zawsze z tatą i na tym się kończyło... Nikt nie utrzymywał kontaktu albo brużdził totalnie... dlatego chciałam mieć ciut coś innego a tu proszę,.. zonk
Co tu by miało być szczęśliwe??
Ciężko mi to sobie kochana wyobrazić.
Nie mam innym marzeń do spełnienia. NIe mam wyjątkowego hobby, nie mam pasji jakiś, nie poszukuje realizacji, bo właściwie nie ma rzeczy w której bym uważała, że robie coś dobrze i o np. to jest mój fach czy mój konik - nie nei. Ja totalnie szara przeciętna kobita
I żeby za długo sobie dziwów nie wymyślać już tydzień przed terminem plamie oł jeeeaaa
U mnie to raczej póki co egzystencja ale Tobie życzę byś kiedyś znalazła to własne szczęście