reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Cześć dziewczyny. Chciałam Wam tylko powiedzieć, ze moj rollercoaster właśnie się zakończył. Pomimo testów pozytywnych mamy najprawdopodobniej ciąże biochemiczna, beta 8 ☹️ mam brać luteinę jeszcze pięć dni, powtórzyć bete w piątek,tak naprawdę nie wiem po co… no, ale jak każą to każą…
Nie żałujcie mnie, bo ja nie lubię.
W listopadzie zabiorę jednego mrozaczka (może dwa).
Jeżeli transfer nie zakonczy sie ciążą nie będę już podchodzić do refundowanego IVF w Anglii i przenoszę się do PL.

I TUTAJ MOJE PYTANIE DO WAS MOJE MĄDRE GŁOWY
Polecane kliniki w Pl takie, które zrobią mi wszystko, każde możliwe badanie + badanie genetyczne zarodków? Doradzicie jakąś klinikę?
Invicta robi badanie zarodków. Jest w różnych miastach w Polsce. Poczytaj sobie informacje na ich stronie internetowej, opinie. Trzymam kciuki, w końcu wszystko się ułoży 😘
 
reklama
Cześć dziewczyny. Chciałam Wam tylko powiedzieć, ze moj rollercoaster właśnie się zakończył. Pomimo testów pozytywnych mamy najprawdopodobniej ciąże biochemiczna, beta 8 ☹️ mam brać luteinę jeszcze pięć dni, powtórzyć bete w piątek,tak naprawdę nie wiem po co… no, ale jak każą to każą…
Nie żałujcie mnie, bo ja nie lubię.
W listopadzie zabiorę jednego mrozaczka (może dwa).
Jeżeli transfer nie zakonczy sie ciążą nie będę już podchodzić do refundowanego IVF w Anglii i przenoszę się do PL.

I TUTAJ MOJE PYTANIE DO WAS MOJE MĄDRE GŁOWY
Polecane kliniki w Pl takie, które zrobią mi wszystko, każde możliwe badanie + badanie genetyczne zarodków? Doradzicie jakąś klinikę?
Kochana ciężkie to wszystko 😔
Wiem ...sama miałam bichemiczna ...😭
W Pl Invicta Gdańsk jest ok ...ciężko jest się ogarnąć po każdej stracie
Lecz jeśli chodzi o klinikę polecam tą ...
Moim zdaniem ivf to loteria ,ale Invicta ma super sprzęt ... 😊
 
Ostatnia edycja:
Trochę ci spadło ale wciąż jest dobre. 19.02 pmol to 2.66 ng/mL.
Nie martw się, jest dobrze
Kochana wspaniale że akurat Ty do mnie to napisałaś!!!!
Panikowalam dziś. Ryczalam jak bóbr nie mogłam się powstrzymać. Łzy leciały same.
Ale jutro następny ważny krok badanie nasienia. Po 2 dniach abstynencji. Czy to za mało waszym zdaniem? Powinny być 3?? Kurde to kosztuje nas jutro ponad 1000 zł z fragmentacją bakteriami więc może za krótki odstęp?
 
Kochana wspaniale że akurat Ty do mnie to napisałaś!!!!
Panikowalam dziś. Ryczalam jak bóbr nie mogłam się powstrzymać. Łzy leciały same.
Ale jutro następny ważny krok badanie nasienia. Po 2 dniach abstynencji. Czy to za mało waszym zdaniem? Powinny być 3?? Kurde to kosztuje nas jutro ponad 1000 zł z fragmentacją bakteriami więc może za krótki odstęp?
Mój mąż robił abstynencję 3,5 dnia. W wytycznych była informacja od 3 do 5 dni.
 
Uffff zbierałam się od wczoraj do napisania tego postu:
Wczoraj zawalił sie mój cały świat …
Na 2 badaniu prenatalnym Okazało się ze mój Tymuś ma ciężką nieuleczalna i nie operacyjną wadę serduszka❤️😭 - dokładnie lewej komory z bardzo złymi rokowaniami 😭😭😭.
jesli nie umrze u mnie w brzuszku ( żyje obecnie tylko dzieki mnie💔) to zaraz po narodzinach 😭. Wada konsultowana już z 2 bardzo dobrymi lekarzami .
Staram się nie umrzeć wewnętrznie ale ból który odczuwamy jest nie do opisania ….😭😭😭😭
Lekarze wspominali o terminacji i we wczorajszym amoku prawie się zdecydowaliśmy na Holandię ale nie jestem w stanie zrobić tego mojemu małemu cudowi ❤️ . Najgorsza jest świadomość ze nosisz w sobie dzieciątko o które walczyłam starałam się które tak wyraźnie w brzuszku daje o sobie znać a ja nie jestem w stanie nic zupełnie zrobić…
Czuje okropny smutek , żal i ból . Nigdy nie zapomnę słów lekarza po 1 usg trymestru ze serduszko jest tak piekne ze już na tym etapie może wykluczyć wady serduszka…. Niestety wada ta jest ewolucyjna .
Widziałam wczoraj to maleństwo ❤️jak pięknie się ruszało , jak do mnie machało a teraz mamy żyć ze świadomością ze nigdy mnie nie ukocha , nie powie mamo i nie usłyszymy jego głosu ….😭😭😭
Nie wiem jak sobie dalej poradzę , nie wiem jak to wszystko przeżyje ale i tak warto było doznać te uczucia które dał mi dzidziuś do tej pory …. ❤️
Ajjjjj 😩😩😩 co mogę zrobić to tylko muc myślami przy was! 3majcie się ciepło 🙏Tule mocno 🙌
 
Wychodzi na to ze w Anglii mają do tego inne podejście niż w PL. Może dlatego, ze mamy IVF refundowane.
Zbadali mi tylko poziom progesteronu (jest ok) zmierzyli temperature i powiedzieli, ze plamienie może się zdarzyć i jeśli nie rozkręci się w normalna miesięczne to dla nich takie plamienie jest normalne, nie jest niczym niepokojącym. Jeśli nie ma zagrożenia mojego zdrowia nic mi nie pomogą.
W papierach moj dzień testowania to 19 wrzesień.
Wszystkie testy, HCG które zrobię prywatnie przed 19 września dla nich się nie liczą, takie mają procedury. Dzisiaj HCG mi nie zrobili, bo dla nich to za wczesnie.
Mam zadzwonić 19 września, powiedzieć jaki jest wynik testu i wtedy powiedzą co dalej.
Dalej nic nie wiem. Chore to wszystko, albo ja mam jakiegoś mega wielkiego pecha.
 
Wychodzi na to ze w Anglii mają do tego inne podejście niż w PL. Może dlatego, ze mamy IVF refundowane.
Zbadali mi tylko poziom progesteronu (jest ok) zmierzyli temperature i powiedzieli, ze plamienie może się zdarzyć i jeśli nie rozkręci się w normalna miesięczne to dla nich takie plamienie jest normalne, nie jest niczym niepokojącym. Jeśli nie ma zagrożenia mojego zdrowia nic mi nie pomogą.
W papierach moj dzień testowania to 19 wrzesień.
Wszystkie testy, HCG które zrobię prywatnie przed 19 września dla nich się nie liczą, takie mają procedury. Dzisiaj HCG mi nie zrobili, bo dla nich to za wczesnie.
Mam zadzwonić 19 września, powiedzieć jaki jest wynik testu i wtedy powiedzą co dalej.
Dalej nic nie wiem. Chore to wszystko, albo ja mam jakiegoś mega wielkiego pecha.
Miałam 2 procedury w Uk. Kompletnie inaczej leczą. Tu w pl.dostałam więcej leków i dobra opiekę. Tak dla nich nie ma badania krwi. Liczy się tylko test ciążowy który się dostaje od nich. Jak mogę się spytać w jakiej klinice się leczycie w Uk? Ja przeniosłam leczę je z Uk do pl. Jestem już 3 dni po transferze. 3 mam za nas kciuki ✊
 
Dziewczyny potrzebuje porady. Zacznę od początku 19sierpnia miałam punkcje jajników. Dwa dni przed punkcją, miałam USG na którym lekarz, który zajmuje się mną od stycznia 2021r stwierdził polip w endometrium, był widoczny nawet dla mnie. Na moje pytanie co z nim zrobimy, lekarz odpowiedział, ze trzeba będzie się go pozbyć. Dwa dni później odbyła się punkcja, którą robił mi zupełnie inny lekarz - wiedziałam, ze tak będzie, od początku mi się to nie podobało, ale mój doktor miał planowany urlop. Zapytałam czy przekaże wszystkie informacje drugiemu lekarzowi, oznajmił ze oczywiście. Podobno mają wspólny system informacji i oboje mają dostęp do wszystkich informacji. Podczas punkcji pobrano 7komorek, zaplodnily się dwie. Mam bardzo niskie AMH, na klika dni przed punkcją wynosiło 0,6. Po punkcji czułam się fatalnie, wymiotowałam, miałam zawroty głowy, mocne skurcze. Dwa dni po punkcji wystąpiła u mnie prawie 40stopniowa gorączka, drgawki. Konsultowałam się z lekarzem, zalecił przyjechać do kliniki i wykonać badanie CRP. Badanie wyszło 6krotnie przekraczające normę. Mimo tego, lekarz (ten sam, który wykonywał punkcje) stwierdził, ze nie ma powodu do niepokoju i następnego dnia(5dni po punkcji) zlecił transfer jednego zarodka. Transfer oczywiście się nie powiódł. Cały czas sygnalizowałam lekarzowi ciągniecie macicy, skurcze. W poniedziałek 13 września miałam pierwszą wizytę, która miała mnie szykować na kolejny transfer, na cyklu naturalnym, czekaliśmy na owulacje. Usg tego dnia było robione, lekarz nie zauważył niż niepokojącego. Wczoraj 16wrZesnia, miałam kolejne usg. Odrazu na monitorze zauważyłam, ze coś jest w endometrium. Mój już lekarz, tez zauważył. Powiedział ze to polip i kontynuując dodał, ze poda zarodek po drugiej stronie macicy. Po czym zmierzył tego polipa i powiedział, ze jednak będzie do usunięcia. Bo przez polipy w macicy zarodki się nie implantują. Jakie było moje zdziwienie, kiedy to usłyszałam. Wiec zapytałam, czy fakt, ze ten polip jest tam już od miesiąca, mógł spowodować brak implantacji poprzedniego zarodka. Lekarz się zdziwił i zapytał, jak od miesiąca. Wspomniałam, ze już przed punkcją ten polip tam był. Pan doktor zaczął szukać w mojej historii zdjęcia z usg i oczywiście znalazł takie. 16stego sierpnia na obrazie usg był widoczny polip, dokładnie w tym samym miejscu. Lekarz się zmieszał, ja zamarłam. Umówił mi histeroskopia na poniedziałek, powiedział ze osobiście on mi to zrobi. Koleją narkoza, zabieg w obrębie macicy, pewnie to znowu obniży moją rezerwę która i tak jest już znikoma. Jestem załamana, bo miałam tylko dwa zarodki, ten pierwszy był najlepszej klasy, drugi jest o wiele słabszy. Co o tym myślicie, czy doszło tu do jakiegoś zaniedbania ze strony lekarzy? Czy mam prawo czuć się oszukana? Leczę się w prywatnej klinice, płace ogromne pieniądze za każdą wizytę, zabieg… Doradźcie.
O kurczę, myśle ze powinnaś z mężem wyciągnąć wnioski za te sytuacje. Tak jak mówisz płaci się ogromne pieniążki a oni tak podchodzą do tego nie tak jak powinni. Tez mam słabe amh, ale jestem już 3dobe po transferze. Daj znać jak cała sytuacja się zakończy. Życzę powodzenia 🙏
 
reklama
Do góry