reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Witam wszystkie dziewczyny. Razem z drugą połówką jesteśmy po pierwszej próbie in vitro. Wczoraj zabraliśmy nasz skarb :
transfer 5 dnia 4AA
czy moze ktoś powiedzieć mi coś więcej na temat blastki 4AA?
Strasznie męczy mnie jedna rzecz przy transferze Pani powiedziała, ze zobaczę błysk na monitorze, niestety błysku nie bylo (Pani doktor powiedziała, ze czasem sie tak zdarza) strasznie mnie to martwi czy możliwe, ze transfer się nie powiódł? Z tych emocji, nerwów wogole nie pomyślałam żeby dopytać szczegółów odnośnie tego blasku. Strasznie się dzisiaj z tego powodu denerwuje :(
Co za błysk? Pierwsze słyszę takie historie, naprawdę????
 
Co za błysk? Pierwsze słyszę takie historie, naprawdę????
Ten błysk to chyba z tego co pamiętam to zarodek [emoji848] też mi o tym lekarz mówił ale z tych emocji wtedy to mało co pamiętam [emoji6]
Tak ,jest błysk,też widziałam to na monitorze.
Ten błysk to pęcherzyk powietrza. Zarodka nie widać gołym okiem, dlatego dodaje się pęcherzyk powietrza, żeby lekarz widział mniej więcej na USG, gdzie go wsadził [emoji854]
 
Wiesz co moja koleżanka po in vitro to brała i też plamiła nawet krew miała taką normalna pojechała do szpitala i poprostu ma się oszczedzać a krwawienie z czasem ustąpiło teraz jest już ok a też bierze dalej. A może to jeszcze po wczoraj Ci się oczyszcza ? Masz możliwość kontaktu z lekarzem ?
Wczoraj miałam brunatne kolory, a dzisiaj już jasnoróżowe. Skrzepy połączone z luteiną raczej są koloru jasnobrązowego. Z lekarzem jestem w kontakcie, ale na moje dzisiejsze jasnoróżowe plamienia napisał, że nic nie jestem w stanie zrobić, muszę przyjmować leki, leżeć i czekać... To mnie w żaden sposób nie uspokaja.
 
Ja plamiłam i krwawiłam praktycznie od początku 5 tygodnia z małymi przerwami, ze dwa dni spokoju i znów... przyczyny nie było, żadnego krwiaka, progesteron w normie. Minęło samo po 12 tygodniu ciąży. Obecnie kończę 20 tydzień. Nie martw się na zapas bo to nie musi oznaczać nic złego, aczkolwiek poszłabym na wizytę do ginekologa dla świętego spokoju, ja tak robiłam. Który to tydzień?
Jutro mam kolejną wizytę, wczoraj byłam na nieplanowanej wizycie u swojego gina z powodu plamień, a jutro mam planowaną wizytę w klinice, w której podchodziłam do in vitro. Dziś 5+5.
 
Dziewczyny moje serce właśnie 💔 ogólnie wróciłam do domu. Trochę popłakałam i postanowiłam się zapytać czy są jakieś jeszcze szanse na mojego okruszka?

Dziś 7+5 coś koło 36 dpt i mam nad pęcherzykiem ciążowym coś jakby mi się odklejala kosmówka, na dodatek w pęcherzyku jest ciałko żółtkowe, a poniżej tyci zarodek, ale praktycznie bez akcji serca 😭😭😭 moje tętno było 160 a malucha być może ok. 50. Trzeba było się przypatrzeć i nawet nie sparwdzone sprzętem bo nie wiadomo czy to właściwie było serduszko. Gin określa to na sprawdzimy za tydzień, ale nie wygląda to dobrze.

Boje się. Cierpię... ogólnie łzy płyną.
Nie trać nadziei może nie wszystko stracone. 😘
 
reklama
Jutro mam kolejną wizytę, wczoraj byłam na nieplanowanej wizycie u swojego gina z powodu plamień, a jutro mam planowaną wizytę w klinice, w której podchodziłam do in vitro. Dziś 5+5.
To prawda, że nic nie jest się w stanie zrobić a tym etapie, ale mnie osobiście usg uspokajało. Mój ginekolog z kliniki to nawet nie chciał mnie zbadać jak krwawiłam dlatego poszłam do innego ginekologa u którego teraz prowadzę ciążę. No ale usłyszałam właśnie, żeby na wszelki wypadek leżeć i się nie przemęczać i brać wciąż leki. Nie martw się[emoji3531]
 
Do góry