reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziewczyny w ogóle mam problem :p bo lekarz kazał mi odstawić po dzisiejszym dniu estrofem a dziś wybija mi równy 11 tydzień i za tydzień od 8 sierpnia odstawić mam progesteron poprzez zmniejszanie dawki... Czy to nie za szybko? Bo mi z USG wyszło że dzidzia starsza o tydzień niż jest i ja już nie wiem czy on widział, że ciąża jest młodsza czy jak ale no pewnie widział chyba w tych swoich zapiskach bo to lekarz z kliniki... Weźcie doradzcie coś proszę bo się stresuje
Nie stresuj się. Ja odstawiłam estrofem w 8tc, duphaston odstawiłam w 11, a proga dopochwowo zmniejszałam od 12 tc i finito w 14tc, heparyna w 13tc. Generalnie jeśli wszystko jest ok to lekarze tak szybko odstawiają te leki :-)
 
Nie no pewnie że będę nie ma innej mowy w ogóle ale no ja to lubię sobie problemów szukać na siłę 😂😜
Mi to się już śmiać czasem chce nie wiem tylko czy z siebie czy z ludzi 🤣 ostatnio mama mojej sąsiadki (wie o ciąży bo była moja klientka) powiedziała że to jak się czujemy-tzn jaki humor w ciąży mamy to później dziecko takie jest. Nie mówię, urodziła 5tke dzieci więc chyba zna się na rzeczy, ale tak sobie zaczęłam myśleć że ja to chyba w takim razie będę mieć wredne dziecko bo cała ciążę raczej albo w nerwach/stresie albo wg nie w humorze jestem. Dobry humor przez ostatnie 3mc to może 2x miałam jak kabarety oglądałam 🤣🤣🙈🤷🤷🤷
 
Czesc. Krótko o sobie jeśli się da. Mam za niedługo 42 lata. Ciąża stracona w 11tc. Obecnie przechodzę stratę, właśnie skończyłam 16 TC. Tym razem badamy kosmówke metoda mikromacierzy. Moja głowa n wyszła z założenia że może być u nas problem z kariotypem. Tego też zbadamy. U mnie dochodzi niskie AMH bo miałam wartość przy pierwszym badaniu 0.24 , tak z głupia franca zrobiłam po paru miesiącach i miałam 0.46. dziwne bo nie powinno rosnąć jedynie spadać. Nasienie badanie podstawowe jest ok. Nie ma do czego się przyczepić. Wszystkie te badania robiliśmy bo o ile I ciąża to wpadka jak dla nas, ale po półrocznym systematycznym współżyciu więc gdyby nie było problemów powinnam zaskoczyć szybciej. II ciąża to starania zaraz miesiąc po stracie. Z monitoringu wyszło że są problemy z owulacja. Wtedy zwalałam trochę na przeszłego covida. Więc nie brałam tego pod uwagę, ale po 4 miesiącach dalej nic. Rozpoczęliśmy z aromkiem, 3 miesiące brania, nic odstawione leki bo wyszła torbiel. I pach wskoczyła ciąża, najgorsze że test zobaczyłam w 10dpo a 8 dpo miałam szczepienie na covid. Ot taki skutek uboczny. W I ciąży żadnych problemów, w II już były krwawienia ale okazało się zawsze że to od krwiaków. Luteina dupek, acard. Wszystko szło już super. Na prenatalnych dostałam w pysk. Okazuje się że maluszek ma wady serca, oczywiście z pappy ryzyko to już tragedia. Chcieliśmy zrobić amniopunkcje niestety w dniu kiedy podchodziłam do badania serduszko już nie biło, a w weekend jeszcze czułam jego ruchy. Wg pappy podejrzewają że to zespół Edwardsa. Chcemy to sprawdzić czy tak czy może tylko wada serca a wtedy to możemy uznać że mieliśmy pecha. I do rzeczy.
Jeszcze przed 2 ciąża po tych moich wynikach braliśmy pod uwagę że idziemy w iv. Lekarka teraz już wspomina aby jeśli już to z selekcja zarodków a może nawet z komórki dawczyni.
Wy mając doświadczenie już i widząc że niektóre z sukcesem, nie czytałam całości, jaką klinikę może cię polecić. Pochodzę spod Gdańska. Za którym razem wam się udało i co ważne jaki koszt takiej metody, chodzi mi razem z badaniami, czy tam lekami które trzeba brać. Bo ceny które widzę to podejrzewam,z e są to ceny samych zabiegów a do tego dochodzi cala otoczka innych wydatków.
Nie ukrywam, że też zastanawialiśmy się nad adopcja, które tak naprawdę dalej nie wykluczamy nawet jak się uda jeszcze jakimś cudem z ciążą.
Jestem typem zadaniowa, żeby teraz jakoś funkcjonować muszę coś robić i wykorzystać teraz obowiązkowa przerwę od starań conajmniej 3 miesiące na badania, itd. wszędzie kolejki więc nie będę miała poczucia straconego czasu za pół roku.
 
Dziewczyny pytanko 😊

Jak często na początku po pomyślnym transferze chodzilyscie na kontrolę do lekarza? Mam na myśli tak do 10 tygodnia .. i jak często badalyscie progesteron? Mi to w ogóle nie kazał badać estradiolu..
 
Czesc. Krótko o sobie jeśli się da. Mam za niedługo 42 lata. Ciąża stracona w 11tc. Obecnie przechodzę stratę, właśnie skończyłam 16 TC. Tym razem badamy kosmówke metoda mikromacierzy. Moja głowa n wyszła z założenia że może być u nas problem z kariotypem. Tego też zbadamy. U mnie dochodzi niskie AMH bo miałam wartość przy pierwszym badaniu 0.24 , tak z głupia franca zrobiłam po paru miesiącach i miałam 0.46. dziwne bo nie powinno rosnąć jedynie spadać. Nasienie badanie podstawowe jest ok. Nie ma do czego się przyczepić. Wszystkie te badania robiliśmy bo o ile I ciąża to wpadka jak dla nas, ale po półrocznym systematycznym współżyciu więc gdyby nie było problemów powinnam zaskoczyć szybciej. II ciąża to starania zaraz miesiąc po stracie. Z monitoringu wyszło że są problemy z owulacja. Wtedy zwalałam trochę na przeszłego covida. Więc nie brałam tego pod uwagę, ale po 4 miesiącach dalej nic. Rozpoczęliśmy z aromkiem, 3 miesiące brania, nic odstawione leki bo wyszła torbiel. I pach wskoczyła ciąża, najgorsze że test zobaczyłam w 10dpo a 8 dpo miałam szczepienie na covid. Ot taki skutek uboczny. W I ciąży żadnych problemów, w II już były krwawienia ale okazało się zawsze że to od krwiaków. Luteina dupek, acard. Wszystko szło już super. Na prenatalnych dostałam w pysk. Okazuje się że maluszek ma wady serca, oczywiście z pappy ryzyko to już tragedia. Chcieliśmy zrobić amniopunkcje niestety w dniu kiedy podchodziłam do badania serduszko już nie biło, a w weekend jeszcze czułam jego ruchy. Wg pappy podejrzewają że to zespół Edwardsa. Chcemy to sprawdzić czy tak czy może tylko wada serca a wtedy to możemy uznać że mieliśmy pecha. I do rzeczy.
Jeszcze przed 2 ciąża po tych moich wynikach braliśmy pod uwagę że idziemy w iv. Lekarka teraz już wspomina aby jeśli już to z selekcja zarodków a może nawet z komórki dawczyni.
Wy mając doświadczenie już i widząc że niektóre z sukcesem, nie czytałam całości, jaką klinikę może cię polecić. Pochodzę spod Gdańska. Za którym razem wam się udało i co ważne jaki koszt takiej metody, chodzi mi razem z badaniami, czy tam lekami które trzeba brać. Bo ceny które widzę to podejrzewam,z e są to ceny samych zabiegów a do tego dochodzi cala otoczka innych wydatków.
Nie ukrywam, że też zastanawialiśmy się nad adopcja, które tak naprawdę dalej nie wykluczamy nawet jak się uda jeszcze jakimś cudem z ciążą.
Jestem typem zadaniowa, żeby teraz jakoś funkcjonować muszę coś robić i wykorzystać teraz obowiązkowa przerwę od starań conajmniej 3 miesiące na badania, itd. wszędzie kolejki więc nie będę miała poczucia straconego czasu za pół roku.
Hej, to może ja się wypowiem bo jestem w podobnym wieku (skończone 40 lat), jestem aktualnie w 16tc zdrowej, książkowej ciąży po IVF. Z racji wieku nie proponowano nam żadnych innych metod. U mnie niedrożny jajowód i obniżome AMH (w okolicy 1), a u partnera słabe nasienie co było przyczyną niepowodzeń w próbach naturalnych. Ze względu na wiek mój i partnera ( wtedy 39 i 50 lat), nie wyobrażaliśmy sobie nie przebadać zarodków. Zatem cała procedura, dwa transfery i badanie zarodków wyniosły nas dokładnie 25 tys. z tym, że ja byłam jeszcze przed 40tką więc załapałam się na refundację leków do stymulacji (zapłaciłam 1,5 tys, dziewczyny bez refundacji płacą ok 5-6 tys.) Z tego co się orientuję to w Gdańsku jest Invicta, która bada zarodki, ale tutaj niech sie wypowiedzą dziewczyny z tamtych okolic. Pamietaj, że Pappa w naszym wieku zazwyczaj wychodzi tragicznie, na przyszłość polecam badanie wolnego dna płodu. Jesli chcesz pogadać , o coś zapytać to zapraszam na priv.
I bardzo, ale to bardzo mi przykro z powodu Twoich strat :-(
 
Jeszcze nie dzwonili, czekanie jest najgorsze
Dzisiaj już jest ok, no spa pomaga, bo wczoraj było słabo
Tak ,najgorzej czekać,ja to mam nadzieje,że jak nie dzwonią to dobry znak,znaczy się ,że hodowla się udała i rozwijają się zarodki.U mnie też wczoraj było słabo,brzuch mnie bolał,kłuło,ale dziś jest dobrze.
 
reklama
Mi to się już śmiać czasem chce nie wiem tylko czy z siebie czy z ludzi 🤣 ostatnio mama mojej sąsiadki (wie o ciąży bo była moja klientka) powiedziała że to jak się czujemy-tzn jaki humor w ciąży mamy to później dziecko takie jest. Nie mówię, urodziła 5tke dzieci więc chyba zna się na rzeczy, ale tak sobie zaczęłam myśleć że ja to chyba w takim razie będę mieć wredne dziecko bo cała ciążę raczej albo w nerwach/stresie albo wg nie w humorze jestem. Dobry humor przez ostatnie 3mc to może 2x miałam jak kabarety oglądałam 🤣🤣🙈🤷🤷🤷
Słaba ta teza 😜 przy bliźniętach się nie sprawdzi. 😁

Hej, to może ja się wypowiem bo jestem w podobnym wieku (skończone 40 lat), jestem aktualnie w 16tc zdrowej, książkowej ciąży po IVF. Z racji wieku nie proponowano nam żadnych innych metod. U mnie niedrożny jajowód i obniżome AMH (w okolicy 1), a u partnera słabe nasienie co było przyczyną niepowodzeń w próbach naturalnych. Ze względu na wiek mój i partnera ( wtedy 39 i 50 lat), nie wyobrażaliśmy sobie nie przebadać zarodków. Zatem cała procedura, dwa transfery i badanie zarodków wyniosły nas dokładnie 25 tys. z tym, że ja byłam jeszcze przed 40tką więc załapałam się na refundację leków do stymulacji (zapłaciłam 1,5 tys, dziewczyny bez refundacji płacą ok 5-6 tys.) Z tego co się orientuję to w Gdańsku jest Invicta, która bada zarodki, ale tutaj niech sie wypowiedzą dziewczyny z tamtych okolic. Pamietaj, że Pappa w naszym wieku zazwyczaj wychodzi tragicznie, na przyszłość polecam badanie wolnego dna płodu. Jesli chcesz pogadać , o coś zapytać to zapraszam na priv.
I bardzo, ale to bardzo mi przykro z powodu Twoich strat :-(
Tak. Invicta Gdańsk bada zarodki. 😉
 
Do góry