zalezy od kliniki i od lekarza, ja rohie w parens i tam musialam im sac kopie sle co klinika to inne zwyczaje, oby u Ciehie bez sie obyloTak masz rację.. Ja uważam, że jeżeli jest potrzeba to należy zaproponować wizytę u genetyka, a jeżeli nie to po jakiego grzyba... Mój lekarz ma wpisana naszą historię leczenia, wie że przyczyną są losowe wady genetyczne więc nie wysyła mnie do genetyka, bo po co przynajmniej nie wspomniał, że trzeba...dostalam już tabletki anty i mam się zgłosić z aktualnymi badaniami, zwłaszcza męża i będzie wysyłał embriologom inf, jaką on proponuję metodę zapłodnienia oraz umieści inf. o badaniu pgs. No chyba, że na kolejnej wizycie przypomni mu się , że muszę mieć papiery od genetyka, noo to utłukę dziada
reklama
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 252
Te najładniejsze mają najwyższe szanse być zdrowe. To nie jest tak, ze 5AA to 90% zarodków jest zdrowa. Zaledwie 59% z nich jest zdrowa/ urodzi się zdrowe dziecko nie pamiętam statystyk dokładnie. A to oznacza ze Ty masz 5AA zdrowe a twoja koleżanka nie. Bądź masz dwa zarodki i oba będą zdrowe a u kogoś oba chore. Natomiast 5BC tylko 25% będzie zdrowych genetycznie czyli szansa za zdrowy genetycznie zarodek 1 z 4 a nie jeden z 2. Dlatego często te lepsze się implantują a te słabsze nie. Nikt nie przewidzi który zarodek jest zdrowy bez PGS to konkurs piękności. A i PGS to tez nie kest pewniak, kiedyś tak myślano o FISH itp wtedy nie wiedzieli jeszcze o budowie mozaikowej zarodków. Teraz wracają po niektóre z tych zarodków. A i zarodek zdrowy ( po PGS) i piękny bo 5AA to nie pewniak i nie ma 100% współczynnika implantacji. To nie jest takie proste.kurcze u mnie zdrowe tylko 5AA a juz 5BB , 5BC chore. wlasnie zastanawialam sir jak sie to przeklada, morfologiq na genetyke
Pchełka216
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Czerwiec 2020
- Postów
- 2 703
nie jest, ale jednak znowu statystycznie zwiększa szanse, bo nie podasz wadliwego zarodka no tylko, że droga impreza.Te najładniejsze mają najwyższe szanse być zdrowe. To nie jest tak, ze 5AA to 90% zarodków jest zdrowa. Zaledwie 59% z nich jest zdrowa/ urodzi się zdrowe dziecko nie pamiętam statystyk dokładnie. A to oznacza ze Ty masz 5AA zdrowe a twoja koleżanka nie. Bądź masz dwa zarodki i oba będą zdrowe a u kogoś oba chore. Natomiast 5BC tylko 25% będzie zdrowych genetycznie czyli szansa za zdrowy genetycznie zarodek 1 z 4 a nie jeden z 2. Dlatego często te lepsze się implantują a te słabsze nie. Nikt nie przewidzi który zarodek jest zdrowy bez PGS to konkurs piękności. A i PGS to tez nie kest pewniak, kiedyś tak myślano o FISH itp wtedy nie wiedzieli jeszcze o budowie mozaikowej zarodków. Teraz wracają po niektóre z tych zarodków. A i zarodek zdrowy ( po PGS) i piękny bo 5AA to nie pewniak i nie ma 100% współczynnika implantacji. To nie jest takie proste.
No to faktycznie z 8 tylko 2 dobre... i jeszcze tak jak piszesz, te najsłabsze... A ja ze strachu najsłabsze zostawiam i zabieram się za kolejną stymulację to była najtrudniejsza decyzja..lekarz był za transferem ale nie zniosę już kolejnego poronienia, nie daj Bóg łyżeczkowania... boję się tej dziadoskiej inwazyjnej metody, czyszczenia na ślepo narządu i to w 21 wieku, powinni do tej łyżki zabiegowej przymocować kamerkę .... Wiem, że mogę poronic nawet ze zdrowym zarodkiem, ale to są już mniejsze szanse.. Więc póki co nie napalam się jak szczerbaty na suchary, bo różnie to bywa. Chcę zwiększyc tylko szanse aby nie powtorzyla się moja historiaNo dokładnie, u mnie te najwyżej oceniane były akurat chore. Mam jeszcze 3 i jak się teraz nie uda to tez zbadam. Ostatnio koleżanka miała 8 i wysyłali po 3 do badań i dopiero ostatnie 2 były zdrowe (czyli te według embriologow „najbrzydsze”)
magda_lena85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Styczeń 2014
- Postów
- 344
Dziewczyny a powiedzcie mi czy tylozgiecie macicy ma się jakoś do implantacji w przypadku invitro? Któraś ma i się udało albo ma i są problemy? Bo mój lekarz sobie lubi tak napomknąć o różnych i m.in. to padło w temacie powodzenia transferu. Ale nie znam innych opinii ani przypadków
magda_lena85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Styczeń 2014
- Postów
- 344
3 mam kciuki za udaną stymulację!No to faktycznie z 8 tylko 2 dobre... i jeszcze tak jak piszesz, te najsłabsze... A ja ze strachu najsłabsze zostawiam i zabieram się za kolejną stymulację to była najtrudniejsza decyzja..lekarz był za transferem ale nie zniosę już kolejnego poronienia, nie daj Bóg łyżeczkowania... boję się tej dziadoskiej inwazyjnej metody, czyszczenia na ślepo narządu i to w 21 wieku, powinni do tej łyżki zabiegowej przymocować kamerkę .... Wiem, że mogę poronic nawet ze zdrowym zarodkiem, ale to są już mniejsze szanse.. Więc póki co nie napalam się jak szczerbaty na suchary, bo różnie to bywa. Chcę zwiększyc tylko szanse aby nie powtorzyla się moja historia
Podziękowała3 mam kciuki za udaną stymulację!
Niedługo mama
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2020
- Postów
- 2 519
Ja mam tyłozgięcie macicy i nikt mi nic nie mówił, że jakiś problem w implantacji zarodka, w donoszeniu ciąży . Wręcz mój lekarz mówił, że to taka uroda a po porodzie to się unormuje W drugiej procedurze mi się udałoDziewczyny a powiedzcie mi czy tylozgiecie macicy ma się jakoś do implantacji w przypadku invitro? Któraś ma i się udało albo ma i są problemy? Bo mój lekarz sobie lubi tak napomknąć o różnych i m.in. to padło w temacie powodzenia transferu. Ale nie znam innych opinii ani przypadków
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 252
Nie wiadomo jak to jest z tymi „szansami” bo musisz mrozić zarodki i uszczuplasz je o jeden blastomer, który może się przydać do implantacji. Ogółem to czysto akademicka dyskusja bo nie ma możliwości zbadania tych wszystkich teorii. Nie podany dwa razy tego samego zarodka. Czyli nie podamy na świeżo i po mrozeniu i PGS. A to, ze teraz nam się myśli, ze panujemy nad badaniami genetycznymi to się może okazać ze G… wiemy. I wszystkie teorie PGS, morfologia itp będzie nic nie warte. Ależ js jestem dzisiaj optymistyczna:-) no moje wizje świata są nader optymistyczne:-)))nie jest, ale jednak znowu statystycznie zwiększa szanse, bo nie podasz wadliwego zarodka no tylko, że droga impreza.
reklama
Pchełka216
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Czerwiec 2020
- Postów
- 2 703
bo w końcu w tym świecie pewne są tylko śmierć i podatkiNie wiadomo jak to jest z tymi „szansami” bo musisz mrozić zarodki i uszczuplasz je o jeden blastomer, który może się przydać do implantacji. Ogółem to czysto akademicka dyskusja bo nie ma możliwości zbadania tych wszystkich teorii. Nie podany dwa razy tego samego zarodka. Czyli nie podamy na świeżo i po mrozeniu i PGS. A to, ze teraz nam się myśli, ze panujemy nad badaniami genetycznymi to się może okazać ze G… wiemy. I wszystkie teorie PGS, morfologia itp będzie nic nie warte. Ależ js jestem dzisiaj optymistyczna:-) no moje wizje świata są nader optymistyczne:-)))
Podziel się: