Kto po in vitro?

[Pchełka216]

Dzisiaj mam 31 dpt. Bete hcg mam na skierowaniu od mojej endokrynolog wiec nie bede za nia placic. Moze dopiero w poniedzialek sprawdze w takim razie. Nie wiem. Ogolnie wszystko to mnie dobija, zastanawiam sie czy to moja wina bo bylam w pracy, na zakupach, z psem i potem pieklam ciasto i obiad robilam a w nocy po tym dniu dostalam krwawienia i sie posypalo. Ale i tak nigdy tak dlugo nie siedzialam na l4 i az tak ostrozna nie bylam. Straszne to wszystko ze kobieta tyle musi znosic a jeszcze nie raz jest do dupy

nie ma sensu już robić bety. Naprawdę lepiej poczekać na usg niż dywagować, czy dobrze przyrasta bo na tym etapie już nie jest to takie proste, że ma przyrastać o x%. I żadnej Twojej winy w tym nie ma - ja wiem, że zawsze szukamy przyczyny w sobie, ale uwierz mi wpływu na to nie masz żadnego, czy ciąża się utrzyma, poza braniem leków i względnym spokojem. Trzymam kciuki za kropka i serducho!

 

[fredka84]

Kochana to ja jestem jakimś ewenementem bo u mnie przy becie 700 był pęcherzyk ciążowy ale bez zarodka wiadomo i to był 16 dpt a w 26 dpt moja beta była tylko 10 tys i już byłam pewna ze po wszystkim a na usg zarodek z sercem Jedna będzie miała bete 40 tys a inna 15 tys w tym samym dniu. Jak weszłam do gabinetu pani dr i powiedziałam ze malutka beta to odrazu mi powiedziała ze z niższych bet były piękne zdrowe ciąże

A jak tam u Was? Zdobyłaś ten lek co szukalaś?

 

[Aduś16]

Kochana to ja jestem jakimś ewenementem bo u mnie przy becie 700 był pęcherzyk ciążowy ale bez zarodka wiadomo i to był 16 dpt a w 26 dpt moja beta była tylko 10 tys i już byłam pewna ze po wszystkim a na usg zarodek z sercem Jedna będzie miała bete 40 tys a inna 15 tys w tym samym dniu. Jak weszłam do gabinetu pani dr i powiedziałam ze malutka beta to odrazu mi powiedziała ze z niższych bet były piękne zdrowe ciąże

Dokladnie tak jest, rzadziej się tak zdarza ale jednak zdarza. Z moim pierwszym synkiem w 26dpt bete miałam tylko ponad 5tys a biło już serduszko tego dnia.. Mialam późniejszą implantacje bo w 18dpt beta tylko ponad 800 ale pęcherzyk też już było widać. Jak widać są odstępstwa od reguły

 

[M@gda1985]

Pewnie, ze tak. Zarodki jak dzieci, każde rozwija się w swoim tempie

 

[margaretka89]

Dziewczyny ja już w domku z kropiem jestem. Ogólnie dziś jakoś wszystko sprawnie poszło, mało osób było. Do transferu tylko ja i 1 Pani do punkcji, zawsze są kolejki, a dziś spokój. Teraz tylko wytrzymać do bety, choć nadzieii jakoś dużych nie mam. Niestety, ale w głowie siedzi myśl 3 transfery się nie udały więc czemu teraz ma być inaczej...

Trzymam kciuki!

 

[katarzyna86]

Tak późno? Czyli jest dla mnie szansa Ja bylam teraz na tym usg w 29 dpt i zarodek maly, serca nie widac.

Nie wiem kiedy się pojawiło, ale dopiero wtedy miałam wizytę serduszkowa

 

[Gonia0605]

Dzisiaj mam 31 dpt. Bete hcg mam na skierowaniu od mojej endokrynolog wiec nie bede za nia placic. Moze dopiero w poniedzialek sprawdze w takim razie. Nie wiem. Ogolnie wszystko to mnie dobija, zastanawiam sie czy to moja wina bo bylam w pracy, na zakupach, z psem i potem pieklam ciasto i obiad robilam a w nocy po tym dniu dostalam krwawienia i sie posypalo. Ale i tak nigdy tak dlugo nie siedzialam na l4 i az tak ostrozna nie bylam. Straszne to wszystko ze kobieta tyle musi znosic a jeszcze nie raz jest do dupy

Nic nie jest Twoją wina... Kiedyś @bazylia128 pisała, że po transferze przebiegła 8 km i teraz Natalka ja budzi w nocy i drze się że chce jeść . Transfer nie jest wskazaniem do l4 i leżenia plackiem. Można normalnie funkcjonować, tylko nie forsowac się za bardzo, np. nie dzwigac 10 toreb z zakupami...

 

[Madlene83]

Dzisiaj mam 31 dpt. Bete hcg mam na skierowaniu od mojej endokrynolog wiec nie bede za nia placic. Moze dopiero w poniedzialek sprawdze w takim razie. Nie wiem. Ogolnie wszystko to mnie dobija, zastanawiam sie czy to moja wina bo bylam w pracy, na zakupach, z psem i potem pieklam ciasto i obiad robilam a w nocy po tym dniu dostalam krwawienia i sie posypalo. Ale i tak nigdy tak dlugo nie siedzialam na l4 i az tak ostrozna nie bylam. Straszne to wszystko ze kobieta tyle musi znosic a jeszcze nie raz jest do dupy

Wydaje mi się na 99% że nie ma winy w Tobie, przecież ciężko fizycznie nie pracowałaś. Ja od 9dpt normalnie funkcjonowałam, przede wszystkim chodziłam na długie spacery, raz nawet dosyć szybko biegałam, bo mój pies wyrwał za sarną i dosłownie przepadł.. co ja się go oszukałam przez 10 minut w lesie i biegałam jak porąbana, zapominając, że jestem w ciąży a dzidzia miała bujankę w brzuchu

 

[M@gda1985]

Dziewczyny, wracam do gry
Czekam na małpę i zaczynam się kuć.

 

[Kashyw83]

Masz rację. Popieram, a może jednak będziesz płakać ale ze szczęścia. Tego ci życzę!

Modlę się o to cały czas

Nic nie jest Twoją wina... Kiedyś @bazylia128 pisała, że po transferze przebiegła 8 km i teraz Natalka ja budzi w nocy i drze się że chce jeść . Transfer nie jest wskazaniem do l4 i leżenia plackiem. Można normalnie funkcjonować, tylko nie forsowac się za bardzo, np. nie dzwigac 10 toreb z zakupami...

Ja po pierwszym transferze nie mialam mozliwosci l4 robilam wszystko normalnie i skonczylo sie jak skonczylo. Teraz wrecz kazali mi wziac l4 ze wzgledu tez na tryb mojej pracy, pracuje ze zwierzetami, lekko nie jest dlatego wzielam to l4 i odpoczywalam.