JestemMama!
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Luty 2020
- Postów
- 5 270
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Między cesarka ratująca życie Wiktori a usunięciem macicy w ten tydzień to był jakiś koszmar ......ból okropny i ta niewiedza o H....uj chodzi srylion badań dzień w dzień . Raz lepiej raz gorzej ale nic a nic nieveskaxywalo na TAKA onfekcjie .O Boziu!! Jak mi przykro, pisz dalej co z tobą bo pewnie bardzo Ci ciężko teraz:-(
Bardzo to trudne dla Ciebie i dla Marcyś. Fajnie, ze może z tobą być w szpitalu. Boi się o mamę i może trochę to ją uspokoi , ze wszystko idzie w dobrym kierunku. Ważne, ze Ci się poprawia bo z tego co piszesz to wcześniej wrak człowieka . I jaki mają plan dalej ? Skąd to zapalenie jakaś bakteria? Mówili coś… bo raczej tak dramatycznie CC się nie kończy.Między cesarka ratująca życie Wiktori a usunięciem macicy w ten tydzień to był jakiś koszmar ......ból okropny i ta niewiedza o H....uj chodzi srylion badań dzień w dzień . Raz lepiej raz gorzej ale nic a nic nieveskaxywalo na TAKA onfekcjie .
W tym tyg byłam u Wiktori 3 x zawiózł mnie mąż na wózku. Bo ja nie byłam w stanie siedzieć ( tam minimum godzinę)
Jelito spuchniete na 9 cm .....
Pecherz boli .
Wstać do łazienki to ....miałam już chęć robić pod siebie żeby tylko nie wstawać ( te ostatnie 2 dni )
Ale już jest lepiej.....
Co prawda jestem na morfinie Ale byłam już 2 x w łazience i nie powiem że nie boli Ale to nie to co było......
.
.
Dziś czuje się na tyle dobrze że Mąż przeprowadził Marcys i zostaje tu na noc.
Bo ona biedna dzwoniła i mówiła mamo ja już nie kocham Wiktori zostaw ja tam i wróć do domu . Chce iść z Tobą na spacer ......
Teraz wie że ja tu nie siedzę i tule Wiktorie tylko ledwo leżę.....
Że jej nie odstawilam bo przyszła na świat Wiktoria.
Zobacz załącznik 1285104
Rozumiem, ze o laktację chodzi..?! Ja karmiłam długo i miałam duzo pokarmu. Gdyby nie działały liście z kapusty - na mnie nie działały. To ja kupiłam sobie takie żelowe okłady do mrożenia nie chłodzenia i hardcorowo mrozilam te kanaliki- piersi i tak pozbyłam się laktacji bez leków. Uważaj żebyś gorączki nie dostała wtedy ibuprofen, bo często dwa dni po porodzie jest nawał. Jak nie da rady ibuprofen to do lekarza po antybiotyk. Nie bierz gorących kąpieli żeby nie nakręcać laktacji.Na szczęście czuje się po tym ok. Pani dr powiedziała ze na dostinex było już za późno wiec musiał być bromergon. Już mam miękkie piersi i nie ma guzków, trochę jeszcze czasem pokaże się wydzielina ale już jest okej. Biore tylko 1,5 tabl dziennie wiec z tego co wiem nie jest to duża dawka. Okłady pani dr kazała zrobić na początku ciepłe i zakończyć zimnymi, zrobiłam tak 2x i po zgrubieniach na szczęście. Piersi już nie bolą wiec idzie ku końcowi ale kapustę dzisiaj wypróbuje i szałwię tez kupie w aptece
Nie nie to nie wina Cc bakterie miałam w sobie już w ciąży.... zielone śmierdzące wody się że mnie wylały ( zapomniałam nazwy bakteri A mówili) potem jak dostałam biegunki to szukali bakterii w kale też zapomniałam nazwy .Bardzo to trudne dla Ciebie i dla Marcyś. Fajnie, ze może z tobą być w szpitalu. Boi się o mamę i może trochę to ją uspokoi , ze wszystko idzie w dobrym kierunku. Ważne, ze Ci się poprawia bo z tego co piszesz to wcześniej wrak człowieka . I jaki mają plan dalej ? Skąd to zapalenie jakaś bakteria? Mówili coś… bo raczej tak dramatycznie CC się nie kończy.
Straszne co niektóre z nas muszą przeżywać trzymaj się oby szybko bylo lepiejDziewczyny... Żyje!
Ale myślałam, że umrę...
Rano był taki ból, że myślałam, że do kliniki nie dotrę... A mojego zabije... Tak mnie bolało i z tego wszystkiego miałam nerwy...
W klinice raz dwa wzięli mnie na sale zabiegową ale to co się działo po punkcji to jakis koszmar... Leżałam i ryczałam z bólu... A pielęgniarki do mnie, że maximum leków p/bólowych jakie mogą podać już mi podały... 8.25 byłam na sali a 11.45 wychodziłam z pokoju gdzie leżałam.. Cisnienie przed miałam niski a w tracie i po miałam 160/110..I jeszcze powiedziałam do mojego jak czekaliśmy na wizytę do gin to powiedziałam, że jak się okaże, że komórki są do dupy to odpuszczamy na razie bo ja nie wiem kiedy świadomie odważę się znowu przeżyć taki ból...
To było straszne... Większego bólu fizycznego nigdy nie czułam...
Ale na wizycie po punkcji dowiedziałam się cudownych rzeczy! [emoji3590]
17 pęcherzyków było, a w tym...
15 !!!dobrych komórek!!!
6 poszło do zapłodnienia
9 oocytów do mrożenia
Moje jajniki są póki co ciut większe ale w normie. Prawy 4cm, lewy 5cm
Duzo siły i zdrowia Ci życzę i malutkiejNie nie to nie wina Cc bakterie miałam w sobie już w ciąży.... zielone śmierdzące wody się że mnie wylały ( zapomniałam nazwy bakteri A mówili) potem jak dostałam biegunki to szukali bakterii w kale też zapomniałam nazwy .
Zamknęli mi pokój i do wyników wchodzili w fartuchach jak do zarazy . Mąż czekał u góry u małej. Bo jakby siedział u mnie to jakby był + To nie wszedł by już na wcześniaki....
Ale 2 razy dało negatyw .
Ja też mam uczulenie na penicyline więc zakres antybiotyków jest wąski no i jelita stały- brzuch po porodzie miałam większy niż przed .
Coś było nie tak jakieś 2 tyg przed szpitalem zaczęłam upchnąć w brzuchu ok 1 cm dziennie.
Szpital no ja sobie nie wybrazam byc na sali z ludzmi w takim stanie . Goraco , zimno to mi maz zmieniał klimatyzację ,mam o górę leżeć nago i jechać to leżę, mówię że nie dojadę na rezonans na wózku inwalidzkim wioze mnie łóżkiem. Mąż może być 24 h Marcys niby na chwilę ale dziś zostaje na noc .
Strasznie przeżyłam ta tragedię tej dziewczyny od bliźniaków i jak opowiadała że ktoś obok leży poronila i leży w tym do rana ....
No nic oby teraz do przodu ...jutro krew jak tam mój stan zapalny .....
Cudeńko maleńkie, wracaj do zdrowia!Hej dziewczyny nic nie czytałam bo nie byłam w stanie .....
Wiktoria już jje samodzielnie nie dopychaja przez sonde za 2 dni będą wyniki które pokażą czy w krwi już czysto . Wróciła do wagi urodzinowej i całą zdrowa i piękna.
A ja ....
Ja myślałem że umrę najpierw po Cc nie ruszyły mi jelita , podwyższony stan zapalny co Dzień tomograf, rezonans i brulion badań od wtorku zaczęłam dostawać temperatury , a ból taki że myślałam że się zes.....am właściwie to chyba to zrobiłam bo dostałam biegunki i w tych bólach latalam .W środę założyli mi żywienie dozylnie- takie wiadro z białym płynem bo na kroplowce już bym nie pociągnęła.
Przyszedł mój lekarz ( codziennie przychodził robić usg) no i środowe usg pokazało że chyba otwiera się macica , antybiotyki na infekcjie nie pomagały.....
Decyzja operacjia ( tydzień po tygodniu)
Że wyczyszcza , zrobia drenaż i zamkną)
Ale może być tak że zobaczą obraz dużo gorszy niż na usg....
Podpisałam że godze się na wycięcie macicy jak trzeba.
Operowal mnie mój lekarz - usunięta macica.
Zainfekowane cała , nie reagowała na żadne czyszczenie , gabczasta. Stan infekcji straszliwy nie wiedzą czemu organizm ani w gorączce ani w krwi nie dawał znaku że tam tak źle się dzieje.....
7 dni nie jadłam ( kroplowki ) 2 operacjie tydzień po tygodniu...I teraz próbuje wstać i pomału dojść do siebie .
Jalita jeszcze nie ruszyły.....Zobacz załącznik 1284999Zobacz załącznik 1285000Zobacz załącznik 1285001
Jeja jak to łatwo coś przeoczyć, dobrze ze Wiktoria zdrowa. Mimo, wszystko dobrze ze teraz urodziłaś niż za 2-3 tygodnie bo kto wie co by było …:-( trzymam kciuki za dobre wyniki krwi jutro i szybki powrót do domu. Trzymaj się matka, masz dwójkę dzieci do ogarnięcia :-*Nie nie to nie wina Cc bakterie miałam w sobie już w ciąży.... zielone śmierdzące wody się że mnie wylały ( zapomniałam nazwy bakteri A mówili) potem jak dostałam biegunki to szukali bakterii w kale też zapomniałam nazwy .
Zamknęli mi pokój i do wyników wchodzili w fartuchach jak do zarazy . Mąż czekał u góry u małej. Bo jakby siedział u mnie to jakby był + To nie wszedł by już na wcześniaki....
Ale 2 razy dało negatyw .
Ja też mam uczulenie na penicyline więc zakres antybiotyków jest wąski no i jelita stały- brzuch po porodzie miałam większy niż przed .
Coś było nie tak jakieś 2 tyg przed szpitalem zaczęłam upchnąć w brzuchu ok 1 cm dziennie.
Szpital no ja sobie nie wybrazam byc na sali z ludzmi w takim stanie . Goraco , zimno to mi maz zmieniał klimatyzację ,mam o górę leżeć nago i jechać to leżę, mówię że nie dojadę na rezonans na wózku inwalidzkim wioze mnie łóżkiem. Mąż może być 24 h Marcys niby na chwilę ale dziś zostaje na noc .
Strasznie przeżyłam ta tragedię tej dziewczyny od bliźniaków i jak opowiadała że ktoś obok leży poronila i leży w tym do rana ....
No nic oby teraz do przodu ...jutro krew jak tam mój stan zapalny .....