reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

A skąd, a skąd? [emoji2960] Takie głupoty pitolę? [emoji87]Bardzo stresujące, ja się trzęsłam na szczepieniach, też płakałam.

Ty to masz takie maleństwo w domu [emoji3059] to jeszcze bardziej się przeżywa. Mam nadzieję, że dziś już wszystko dobrze i humorek będzie okruszkowi dopisywał. [emoji8]Żuravit mnie uratował dwa razy. Jak masz kupić żurawinę to pamiętaj nie słodzoną. Dlaczego macie skierowanie na ivf?

Dziękuję kochana, temperaturka jej skacze.. Raz jest 37.7 a za chwile 38.1 i tak w kółko.. Oby szybko przeszło.. 😘
 
reklama
Dzięki kochane za pomoc. Bylam rano w sklepie kupiłam rumianek i szałwie do przemywania, rumianek też będę piła i sok z żurawiny... i się wkurzylam bo sie w sklepie zastanawialam który sok wziąć, ten za 22 czy za 18 w końcu mówię A wezmę tańszy bo jest go więcej :D i wzielam... przy kasie okazało się, że kosztuje 35 🙄 ale go kupiłam już w końcu to chodzi o dobro wyższe. W domu wypilam i mówię przeczytam skład, a tam jakieś 0,3% ekstraktu z owoców camu camu A te owoce niewskazane w ciazy, kurde wkurzylam sie ale po jednym razie mi nic nie będzie. Czytam dalej skład... witamina C iii patrzę obok na date A tam do lutego tego roku 😤😤😤 i właśnie zaraz jadę oddać to łajno, ale jestem zła...
 
Kup sobie sok z żurawiny 100%... Straszny kwas, ale mnie uratował przed transferem... Jakieś 50 ml do szklanki wody i pij ile się da... Możesz kupić w sklepie z ziołami, wielu aptekach, sklepach ze zdrową żywnością.
Goniu muszę napisać Ci że jesteś cudowna osoba ...serce masz złote ❤️❤️❤️ fajnie że tu jesteś
 
Ostatnia edycja:
Jestem... Dziękuję, że pytasz... ❤️ Myślę, że jeszcze to do mnie nie dotarło... Oczywiście wiem, że się nie udało, ale odczuwam to podobnie jak po poprzednich porażkach. Nie dotarła do mnie ostateczność... Żadnej z Was nie życzę takiego uczucia...
Gonia ja doskonale wiem co czujesz. Naprawdę, przez lata kryzysów przeszłam wiele.
Nie raz już przesuwałam granicę. Miały być 3 stymulację, nie starczyło pójdę na 4. Na razie forsy na nią szukam. Bywały momenty ,że mówiłam stop. Jeszcze raz spróbuję jak się nie uda , to zacznę w końcu normalnie żyć.
Pomyślę chyba wtedy o adopcji. Chociaż mam mieszane uczucia co do tego.
Zrób coś dla siebie . Ja zawsze tak sobie odbijałam porażki.
 
Kochane dziewczynki, ja już po krwi i właśnie piję herbatkę w pracy. Wyniki dopiero ok 17-18.
Wczoraj jakoś mi się mózg uspokoił i prawie się nie denerwuję 😜. Porażka @Gonia0605 i wiadomość o moich zarodkach bardzo mnie podłamała. Wypłakałam się za wszystkie czasy i zaczęłam godzić się z tym co może dziś nastąpić ❤️. Dotarło do mnie, że mam jednak twarda du.pę i dam sobie radę bez dziecka❤️. Pewnie i tak sobie jeszcze trochę popłaczę, ale czarnej rozpaczy nie będzie ❤️. No i nie będę z tym sama- bedzie ze mną mój mąż, którego kocham nad życie ❤️. Poradzimy sobie 💪
Wiecie, wiadomo że coś tam jeszcze wierzę, ale tyle razy widziałam swoją lipną betę, że raczej mnie skubana nie zaskoczy. Czasami trzeba po prostu wiedzieć kiedy powiedzieć dość ❤️
 
Kochane dziewczynki, ja już po krwi i właśnie piję herbatkę w pracy. Wyniki dopiero ok 17-18.
Wczoraj jakoś mi się mózg uspokoił i prawie się nie denerwuję 😜. Porażka @Gonia0605 i wiadomość o moich zarodkach bardzo mnie podłamała. Wypłakałam się za wszystkie czasy i zaczęłam godzić się z tym co może dziś nastąpić ❤️. Dotarło do mnie, że mam jednak twarda du.pę i dam sobie radę bez dziecka❤️. Pewnie i tak sobie jeszcze trochę popłaczę, ale czarnej rozpaczy nie będzie ❤️. No i nie będę z tym sama- bedzie ze mną mój mąż, którego kocham nad życie ❤️. Poradzimy sobie 💪
Wiecie, wiadomo że coś tam jeszcze wierzę, ale tyle razy widziałam swoją lipną betę, że raczej mnie skubana nie zaskoczy.
Oby tym razem Cię właśnie zakoczyła.
Czasami się zastanawiam , ile jedna kobieta może w tym temacie znieść. Ile porażek przejść i jakiś wyrzeczeń ;( ...
 
reklama
Gonia ja doskonale wiem co czujesz. Naprawdę, przez lata kryzysów przeszłam wiele.
Nie raz już przesuwałam granicę. Miały być 3 stymulację, nie starczyło pójdę na 4. Na razie forsy na nią szukam. Bywały momenty ,że mówiłam stop. Jeszcze raz spróbuję jak się nie uda , to zacznę w końcu normalnie żyć.
Pomyślę chyba wtedy o adopcji. Chociaż mam mieszane uczucia co do tego.
Zrób coś dla siebie . Ja zawsze tak sobie odbijałam porażki.
Napiszę do Ciebie na priv...
 
Do góry