reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Hej Dziewczyny dawno mnie nie było ale chciałam przed transferem przewietrzyć głowę, niestety odroczony na następny cykl ponieważ złapałam covida😫 ale mam pytanie : Czy po punkcji spóźniała się Wam @ mi już tydzień i zastanawiam się co jest 🤔
@fredka84 @Brakujemiwiary i @Gonia0605 co u was słychać? 😘❤️❤️
Ja dostałam wcześniej kilka dni, ale z tego, co się orientuję, to raczej zazwyczaj się trochę spóźnia 🙃
 
reklama
Kochana,nie Ty pierwsza. wiele z.nas to przeszło o było wszystko okej. Kiedyś któraś tutaj pisała, że przy invitro zdarza się to zdecydowanie częściej... A lekarze nie widzą dlaczego. Ważne, że dzieciaczki sobie wesoło brykają i tym zajmuj myśli, wszystko okej ☺️
Dziękuje za informację 😊najgorsze jest to ze już wpadam w paranoje i sprawdzam milion razy czy jest plamienie czy nie 😬z kolei w szpitalu lekarz był tak przyjemny ze niech go szlag. Kiedy czekałam aż mnie łaskawie zbada, stwierdził, ze w tak wczesnej ciąży w razie czego j rak się nie da nic zrobić i ze wszystkie leki które nam to jest wszystko co można zaproponować. Jak zapytałam czy mam jakoś szczególnie o siebie dbać to powiedział ze nie bo ba ten moment wszystko jest okej. Wychodzi ba to, ze oni rzeczywiście nie wiedza skąd te plamienia. A mnie to już wkurza bo po prenatalnych chcieliśmy powiedzieć najbliższej rodzinie o ciąży a jak on mnie tak nastraszył, ze nie wiadomo jak będzie to aż mi się płakać zachciało 😔
 
Dziękuję kochana,dziś właśnie myslałam,aby do Diagnostyki zadzwonić ,ale Synevo to może być strzał w 10.Dziękuję,jutro zadzwonie:)
Mój mąż pracuje w alabie i mówi ze jest to możliwe żeby przetransportować najprawdopodobniej wiec mysle ze warto zadzwonić. Ich kurierzy jeżdżą po całej pl a i tak to Wy zapłacicie za transport wiec mysle ze to może się udać 😊
 
Czytam ze większość z was badała zarodki . A czy któraś z was tego nie robiła i zaszła w zdrową ciąże ?
Ja nie badałam jak narazie ciąża rozwija się ksiazkowo, bobasy rosną jak na drożdżach i są dokładnie w wieku ciąży. Lekarka mówi , ze gdyby coś miało być nie tak to nie rozwijałyby się tak dobrze. Poprzednio poroniłam i wtedy właściwie od wizyty serduszkiem było zle o czym lekarz mnie nie poinformował bo myślał ze może jeszcze się rozkręci skoro jest bijące serduszko. Na kolejnej wizycie już było po wszystkim a my się uparliśmy żeby zbadać materiał z poronienia i udało się to zrobić. Wyszedł zespół patau. Zarodek w 6+4 miał tylko 1,6 mm i ba tym etapie się zatrzymał bo przy kolejnej wizycie tylko jajo płodowe było duże ok 4 cm.
 
Wiadomo, ze gdzie w tej ruletce wyboru zarodka powinien się trafić zdrowy. Ważne też czy liczymy się z tym, że mogą pojawić się niepowodzenia. Każda z nas chciałaby żeby udało się za pierwszym razem, a to niekoniecznie jest możliwe i to nie z naszej winy.
To raczej proponują przy większej ilości niepowodzeń i przy starszym wieku pacjentki, gdzie zarodki z wadą będą zdarzać się częściej. U mnie wszystkie wyniki są ok. A zrobiłam już cała paletę badań jakie mieli w invictie. Więc zostało tylko przebadanie zarodków. Nie żałuję
Dokładnie. Co więcej w tej całej ruletce nie daje nam pewności ani prawidłowy kariotyp ani brak innych chorób bo najczęściej zdadzą się tak, ze na poziomie samego zarodka dochodzi do nieprawidłowego podziału i jest wada. Z drugiej strony nawet przy przebadanych zarodkach nigdy nie wiemy czy się uda. Ciężkie to wszystko jest. Trzeba wierzyć ze jednak zawsze znajdzie się cześć tych prawidłowych i wszystko się powiedzie 😊
 
Dziękuje za informację 😊najgorsze jest to ze już wpadam w paranoje i sprawdzam milion razy czy jest plamienie czy nie 😬z kolei w szpitalu lekarz był tak przyjemny ze niech go szlag. Kiedy czekałam aż mnie łaskawie zbada, stwierdził, ze w tak wczesnej ciąży w razie czego j rak się nie da nic zrobić i ze wszystkie leki które nam to jest wszystko co można zaproponować. Jak zapytałam czy mam jakoś szczególnie o siebie dbać to powiedział ze nie bo ba ten moment wszystko jest okej. Wychodzi ba to, ze oni rzeczywiście nie wiedza skąd te plamienia. A mnie to już wkurza bo po prenatalnych chcieliśmy powiedzieć najbliższej rodzinie o ciąży a jak on mnie tak nastraszył, ze nie wiadomo jak będzie to aż mi się płakać zachciało 😔
Miałam plamienia przez kilka tygodni. Nie ustalono przyczyny. Nie gniewaj się na lekarza, zakładam byłaś na IP. Ja też poleciałam na IP, fakt trafiłam na miłego człowieka ale powiedział dokładnie to samo co tobie. Nic nie można zrobić, dostajemy tonę leków i na tym koniec. Lepiej odpocząć sobie na kanapie, wyłączyć zle myślenie. Powodzenia. Ps po potwierdzeniu serduszka u płodu zdecydowanie rzadziej dochodzi do poronienia.
 
Brałam 1200 utrogestan 800 dopochwowo 400 doustnie
Crinone x 2 najpierw 1 szt Ale po spadku w 8dpt dodali 2
3x1 duphostan .
Jutro sprawdzę jakie miałam wartości prog w 6,8 I 10
Potem odejmowali mi stopniowo co tydzień badałam prog I odstawiłam kolejna dawkę.
Odstawiłam A progesteron mi rósł.
W 11 tc bym moim ostatnim tygodniem z progesteronem.
U mnie tylko raz był 17,4 tak to cały czas 14 z groszem i teraz aż do 12 spadł...to będę musiała się z tabletkami pomęczyć trochę jeszcze i zastrzykami
 
Dokładnie. Co więcej w tej całej ruletce nie daje nam pewności ani prawidłowy kariotyp ani brak innych chorób bo najczęściej zdadzą się tak, ze na poziomie samego zarodka dochodzi do nieprawidłowego podziału i jest wada. Z drugiej strony nawet przy przebadanych zarodkach nigdy nie wiemy czy się uda. Ciężkie to wszystko jest. Trzeba wierzyć ze jednak zawsze znajdzie się cześć tych prawidłowych i wszystko się powiedzie 😊
Prawda. nie wiemy czy się uda ale szans per transfer jest większa. Niestety obecnke to badanie jest drogie wiec kazdy liczy na szczęście przy transferowaniu że szybko trafi się zdrowy gen. zarodek.
 
reklama
@Paulina_1408 jak tam kochana ? Masz już wyniki ? 🙈
Niestety u mnie nie było cudu z cyklu sikacz negatyw A beta wysoka. Beta 0. Teraz muszę dojść do siebie. Najważniejsze ze już mamy synka i muszę się trzymać dla niego. Może pod koniec roku jak załapiemy się na dofinansowanie to spróbujemy ponownie. Bardzo Wam wszystkim dziękuję za słowa otuchy i za wszystkie informacje jakimi się że mną podzieliłyście. Trzymam za wszystkie staraczki mocno kciuki!
 
Do góry