No powiem Ci, że nie umiem zrozumieć co facet myśli bo niby dziecko chce, ale właśnie palić papierosów nie chce rzucić, mój powinien schudnąć bo ma nadwagę. Zła jestem bo w tej całej walce to my bierzemy wszystko na siebie, te hormony, te ciągle wizyty w klinice wiec nie rozumiem dlaczego facet choć trochę nie może się poświęcić.Może mu zrobić awanturę możesz zrobić pogadankę albo się popłakać ale obawiam się, że niewiele to da. Z moim był ten sam problem. Jak palił to krzyczałam, kupiłamu torbę witamin i dawkowalam wieczorem robiłam koktajle z owoców i warzyw a owoce do jedzenia obierałam i kroiłam i stawiałam przed nosem jak siadał na kanapie. Gorzej było z jedzeniem. Co z tego że starałam się dawać mu zdrowe żarcie jak o gdzieś był to kupował batony albo chipsy albo leciał na piwo do sąsiada, ale mu się poprawiły. Myślę że suplementy pomogły.
To smutne bo kobieta się poświęca bez reszty a dla mężczyzny taka głupia sprawa to ogromne wyrzeczenie. Nie zdają sobie sprawy, ile my przechodzimy.
reklama
nieagatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2016
- Postów
- 18 311
To ja zmien. Łaski nie robi, to jej obowiazek zlecic badania. Nie mysl od razu o najgorszym. Ale markery zrob dla spokoju glowy.Moja gin mnie wnerwia. O postępowaniu uświadomiła mnie moja znajoma, jest w trakcie leczenia nowotworu jajnika. Na pewno zrobię sobie te markery. Muszę pilnie wykupić sobie ubezpieczenie, tam rezonans mam w ramach pakietu.
Dziś w nocy lepiej. Endometriozy nie mam, miałam laparoskopię .
motylek24
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2018
- Postów
- 7 797
Robią, robią inaczej porodówka o oddział patologii zapchany.No to u nas tak nie robią.
Powodzenia! Dasz radę i wszystko będzie dobrze Z doświadczenia polecam poczekać jak najdłużej z wyjazdem do szpitala, zawsze to lepiej u siebie. Ja jechałam jak skurcze były co 5 minut i gdyby mnie mąż nie zapakował do auta to bym jeszcze krzyczała spoko, spoko to jeszcze nie to a się okazało że przy przyjęciu miałam 6cmDziękuję kochana, pospałam troszke... Miałam w nocy skurcze ale nie regularne, teraz znowu sie zaczęły.. No ale będę czekać aż będą częste i długie. Powiedzieli mi wczoraj że glowka jest juz bardzo nisko i w kazdej chwili moze sie zacząć... Więc czekam
Evela.6
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2019
- Postów
- 6 257
Ale budujesz napięcie kochana [emoji6] czekamy na spokojne zakonczenie[emoji8]Dziękuję kochana, pospałam troszke... Miałam w nocy skurcze ale nie regularne, teraz znowu sie zaczęły.. No ale będę czekać aż będą częste i długie. Powiedzieli mi wczoraj że glowka jest juz bardzo nisko i w kazdej chwili moze sie zacząć... Więc czekam [emoji8]
Czekałam na taką wiadomość . Niech już teraz będzie tylko lepiej . Należy ci sięCzesc laseczki
Dziś powtórzyłam betę. Chyba mój kropek się obudził [emoji16]
3 dniowiec:
8dpt: 22.6
11 dpt: 49
14 dpt: 260 [emoji16]
Przyrost dwudniowy ponad 200% [emoji3059]
Już najwyższy czas żebyś zostawiła ten syf za sobą
My tez czekamy i trzymamy za Was kciukiDziękuję kochana, pospałam troszke... Miałam w nocy skurcze ale nie regularne, teraz znowu sie zaczęły.. No ale będę czekać aż będą częste i długie. Powiedzieli mi wczoraj że glowka jest juz bardzo nisko i w kazdej chwili moze sie zacząć... Więc czekam
Mój też ma nadwagę. Wiesz co, ja też tego nie rozumiem, ale właśnie to jest to że on chce a myśli że to się samo robi. Musisz jedynie jakoś podstępem tak jak ją delikatnie chociaż zmienić co możliwe. Ja do sportu i ruchu niestety nie mogłam go zmusić niczym a na palenie niby ograniczał a w pracy miał w ciuchach roboczych drugą paczkę. Tak sobie myślę że dzieciątko będzie łatwiej wychować i lepiej będzie się zachowywało niz taki duży dzieciak jak nasi faceci sąNo powiem Ci, że nie umiem zrozumieć co facet myśli bo niby dziecko chce, ale właśnie palić papierosów nie chce rzucić, mój powinien schudnąć bo ma nadwagę. Zła jestem bo w tej całej walce to my bierzemy wszystko na siebie, te hormony, te ciągle wizyty w klinice wiec nie rozumiem dlaczego facet choć trochę nie może się poświęcić.
reklama
Ania.Wiosenka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Październik 2020
- Postów
- 1 041
U mnie w rodzinie, poza mają moją siostrą nikt do tej pory nie wie, ze robiłam in vitro. Na początku właśnie po to, żeby nie musieć sie tłumaczyć czy sie udało czy nie.Ja też żałuję że wszyscy wiedzieli dookoła.... Ciągle te pytania i jak, kiedy test, jak się czujesz... Mialam tego dość... Teraz postanowilam że oprócz mnie i męża nikt nie będzie wiedzieć... Zawsze marzyłam o tym żeby wysłać zdjęcie albo filmik z usg ( żeby było słychać bicie serduszka) najbliższym z podpisem " część ciociu, wujku itp. za 8 miesięcy zobaczymy się w końcu " i teraz właśnie tak zrobię... Jedynie co to może rodzica powoem... Ale już po fakcie... On też już są wiekowi (około 70 lat mają) i nie mogę pozwolić żeby tak ciągle się denerwowali, pytali i czekali ja wynik... Tak że to projekt ściśle tajny mam nadzieję że już za niedługo będę mogła. Wysłać taka wiadomość najbliższym
A teraz nie umiem wyjaśnić dlaczego. Nie wstydzę sie tego, nie mam problemu z dziećmi z in vitro, ale chyba wynika to z faktu, ze chce żeby moja córka byłą traktowana jak normalne dziecko. Mam znajomych z dziećmi po in vitro i niektóre z nich są już prawie dorosłe, a do tej pory słyszę o nich, zobacz jaka ta Julka fajna wyrosła już jest taka duża i ładna i zdrowa a oni tyle sie starali, trzy próby in vitro. Taki cud. Albo oni chuchają i dmuchają na Wojtka, ale to nie dziwne, on jest z in vitro.
są to same pozytywne komentarze, ale chyba nie chce żeby moje dziecko było zawsze widziane przez taki filtr. In vitro czy naturalne zapłodnienie, to nie ma żadnego znaczenia.
Podziel się: