Wszyscy się bardzo ucieszyli i gratulowali, ale ci bliscy znajomi i rodzina najbardziej czekali na połówkowe. Moja siostra z którą z uwagi na odległość miałam średni kontakt bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła ciągle się pytała o wszystko od samego początku, miałam bardzo duże wsparcie od siostry mojej i męża kiedy były trudniejsze chwile. Moja mama się cieszy, ale jak sama powiedziała ostatnie dziecko rodziła 35lat temu a teraz wszystko jest inaczej i ona zrobi to o co poproszę bo się nie zna
. Ostatnio mieliśmy spotkanie ze znajomymi i tyle dobrego usłyszałam, że wszyscy się wyruszyliśmy, mój mąż się popłakał, wszyscy nam powiedzieli, że tyle lat czekali na nasze dziecko jak na własne i jak bardzo się cieszą i że razem z nami przeżywali czy wszystko będzie ok bo od razu powiedzieliśmy po USG, że jest zarodek, kolega ma córkę a powiedział mojemu mężowi, że zazdrości, że będzie miał syna
.