reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja musiałam mieć cesarke bo mała tak się ułożyła, zresztą też mam Natalke🙂 ja bardzo dobrze ja zniosłam, dostałam jedynie zapalenia pęcherza od cewnika i to było uciążliwe bo bardzo mnie bolało przy oddawaniu moczu, w życiu nie miałam takie zapalenia. Ogólnie cesarke miałam koło 11, u mnie w szpitalu mogłam wstać dopiero kolejnego dnia i normalnie poszłam sama się umyć tzn. była jakaś stażystka do pomocy, ale jej w sumie nie potrzebowałam. Mieszkam na 4 piętrze więc po powrocie do domu ( po 3 dniach) normalnie chociaż raz dziennie pokonywalam te schody. Moja siostra miała 3 cesarki i też każda zniosła super i bez problemu, ale każdy organizm jest inny.
No i super - takie komentzre lubie ;) a sama operacja? Zastrzyk bolal? Czulas cos? Ile to trwalo? Nie balas sie? Nie trzesłas sie? Nie chcialas im uciekac ze stołu? Nie mialas jakiegos dziwnego spadku cisnienia? Nie spadlas lekarzowi ze stołu :o
 
reklama
Listerioza jest bardziej niebezpieczna, bo na to lekarstwa nie ma i jest tragiczna w skutkach. Wiec ostroznie z tymi plesniowymi...
Ja to juz się ekspertem stałam tyle się naczytalam i na pewno listeria w niepasteryzowanym może być. Z tym że większość pleśniowych znanych marek jest z pasteryzowanego mleka. Wiec to trochę mit. O czym się bardzo mało mówi a jak przeczytacie stare komunikaty inspektora sanitarnego to wycofywali z powodu listerii parówki, kiełbasy i szynki. Teoretycznie jest to mięso już przetworzone i poddane obróbce termicznej a jednak. I bardzo mało się o tym mówi w kontekście listeriozy...
I chyba faktycznie strach przed nią większy niż przed tokso, chociaż na podobne produkty trzeba uważac:(
 
Wiem, ale jeszcze nie znałam nikogo kto by miał. No, ale można mieć pecha. Teraz to chyba generalnie wszystko jest z mleka pasteryzowanego. Restauracje pozamykane żeby nawet coś dobrego - niebezpiecznego zjeść. Ale będę uważać :-)
Jest tu na bb watek - dziewczyna stracila dziecko w 22tyg ciąży, przez listerioze wlasnie. A nie wiem, ja no bylam w szoku jak zobaczyłam ze serek Philadelphia, ktory moj M czesto kupuje, nie ma ani słowa na temat tego, ze mleko jest pasteryzowane. Albo serek ziarnisty Aldiego ktory kupuje czasami ja - tez nie [emoji58][emoji58]
Albo myslalam, ze jak ser brie jest z pasteryzowanego to mozna, a gin mnie uswiadomila, ze takich serow plesniowych wogole nie powinnam...
 
Jest tu na bb watek - dziewczyna stracila dziecko w 22tyg ciąży, przez listerioze wlasnie. A nie wiem, ja no bylam w szoku jak zobaczyłam ze serek Philadelphia, ktory moj M czesto kupuje, nie ma ani słowa na temat tego, ze mleko jest pasteryzowane. Albo serek ziarnisty Aldiego ktory kupuje czasami ja - tez nie [emoji58][emoji58]
Albo myslalam, ze jak ser brie jest z pasteryzowanego to mozna, a gin mnie uswiadomila, ze takich serow plesniowych wogole nie powinnam...
Właśnie to jest paraliżujące. Matka może nie wiedzieć że ma listerię i nagle ciąża obumarła niewiedzieć czemu:( zauważyłam że często po polsku nie piszą z jakiego mleka ale jak przeczytasz sklad po angielsku to jest że pasteryzowane(juz pare takich produktów mialam w reku)
 
Ja to juz się ekspertem stałam tyle się naczytalam i na pewno listeria w niepasteryzowanym może być. Z tym że większość pleśniowych znanych marek jest z pasteryzowanego mleka. Wiec to trochę mit. O czym się bardzo mało mówi a jak przeczytacie stare komunikaty inspektora sanitarnego to wycofywali z powodu listerii parówki, kiełbasy i szynki. Teoretycznie jest to mięso już przetworzone i poddane obróbce termicznej a jednak. I bardzo mało się o tym mówi w kontekście listeriozy...
I chyba faktycznie strach przed nią większy niż przed tokso, chociaż na podobne produkty trzeba uważac:(
to serki plesniowe mozna jesc? Ja przez cala ciaze nie jem ;)
 
Wy się dziewczyn lepiej orientujecie teraz ,patrzyłam że miałam podany zarodek BL 2.2.3 czy to dobrej jakosci zarodek ?
Nie ma czegos takiego jak dobry czy zły zarodek. Są embriony które się implantują i rodzą i takie co niestety nie. Morfologia mowi, ze może mieć problemy z implantacją. To dowiesz się jutro jak jest:-) Co do objawów mogą znaczyć wszystko i nic. Czasem nic się nie dzieje i jest implantacja a czasem są skurcze - (bywa, ze implantacyjne) i tez sukces. Trzymam kciuki za betę jutro.
 
No i super - takie komentzre lubie ;) a sama operacja? Zastrzyk bolal? Czulas cos? Ile to trwalo? Nie balas sie? Nie trzesłas sie? Nie chcialas im uciekac ze stołu? Nie mialas jakiegos dziwnego spadku cisnienia? Nie spadlas lekarzowi ze stołu :o
Ogólnie to ja leżałem w szpitalu prawie przz ostatnie 2 miesiące i ta cesarke starszyli mnie troszkę wcześniej koło 37 tygodnie, ja bardzo chciałam dotrwać do 38 tygodnia i mi sie udało. Byłam zestresowana i bałam się tego zastrzyku w kręgosłup, ale nic nie czułam i nic.mnie nie baloalo. Do wyjęcia Natalki to była jakaś chwilkę, sprawdzili czy nic nie czuje i zaraz mi ja pokazali, dłużej trwało to szycie. Później to takie dziwne było jak mi ja położyli i ona płakała, a ja nawet nie bardzo wiedziałam jak ja poprawić, była na golasa i za każdym razem jak mąż ja poprawiał to wydawało mi się, ze jej zimno. Ale później było ok. Więcej przygód nie miałam. Choć koleżanka, która miała dzień pod jej cesarke dostała jakiś boli i normalnie wszyscy lekarze latali koło niej, ale dostała jakieś leki i po 30 minutach jej przeszło.
 
Ponawiam pytanie :) jakie przyjmowalyscie/przyjmujecie suplementy przed transferem? :) chciałabym sie juz zaczac przygotowywać.
Przyjmuje wit D 2000, omega3, magnez 100, kwas foliowy, selen, cynk, wit C 1000
Dzieki :)
 
Jest tu na bb watek - dziewczyna stracila dziecko w 22tyg ciąży, przez listerioze wlasnie. A nie wiem, ja no bylam w szoku jak zobaczyłam ze serek Philadelphia, ktory moj M czesto kupuje, nie ma ani słowa na temat tego, ze mleko jest pasteryzowane. Albo serek ziarnisty Aldiego ktory kupuje czasami ja - tez nie [emoji58][emoji58]
Albo myslalam, ze jak ser brie jest z pasteryzowanego to mozna, a gin mnie uswiadomila, ze takich serow plesniowych wogole nie powinnam...
Ja nie muszę czytać wątków mam wiele koleżanek, które straciły ciąże - rodziły martwe dziecko. Jedna przez grypę w 38tc zdrowe dziecko obumarło. Mogę tak wyliczać i mimo, ze zdrowe były uważały na siebie i tak tragedie się trafiają. Ja wychodzę z założenia, ze nie mamy na wszystko wpływu. A panika tez nie jest wskazana. Jak człowiek panikuje staje się nieuważny. Ja w pierwszej ciąży tez jadłam serki pleśniowe, Jajko na miękko Wszystko oprócz tataru. W pracy jak gadałam z dziewczynami to nawet owoców nie szorują płynem tylko płuczą. Ja myśle, ze to jest jak z covid jedni zachorują inni nie. Jedne stracą ciąże przez coś inne nie. I tak samo definicja toksykologi ; „ wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, wszystko zależy od dawki” Oj to jest kawał tematu na długa dyskusje a nie pościk na forum. Po prostu bądźmy rozsądni.
 
reklama
Do góry