Kto po in vitro?

[Evela.6]

Znajdzie Cie [emoji6][emoji3590] też czekam na swoją kolej [emoji6][emoji6]

Jestem tego samego zdania, ale coś bardzo kreta i wyboista droga do mnie wraca, albo zgubiło kierunek [emoji85] staram się być dobrym człowiekiem. Mama od małego mnie uczyła ze trzeba się dzielić tym Co się ma, nawet ostatnia kromką suchego chleba. I takie jakie wartości mi od małego wpajała tak do dziś dnia funkcjonuje. Więc 09 dłuższych przemyśleniach stwierdziłam że pogubiło kierunki [emoji85][emoji1787][emoji1787][emoji1787][emoji1787]

 

[PaulinkaP]

Doskonale Cię rozumiem z tym stresem ale wiesz, że nie masz w tym momencie na to wpływu [emoji8] postaraj się myśleć pozytywnie [emoji3590]

Wiem kochana ,ze już wpływu nie mam co ma być to już będzie tylko ,ze już w takiej sytuacji byłam i beta po 48 h była spadkowa i tak było dwa razy i niestety coś czuje ,ze tym razem inaczej nie będzie Ale no co zostało czekać

 

[Emilia17]

Dziewczyny mam już wynik trzeciej weryfikacji:
1) ptk15 stycznia - 78,7
2) pn 18 stycznia - 400,3
3) śr 20 stycznia - 1029 (15dpt dwóch 3-dniowych zarodków)

Wciąż nie mogę w to uwierzyć

@Evela.6 wpisz mnie proszę na pierwszą wizytę 29 stycznia. Mam nadzieję że będzie coś widać. To będzie 5+6 wg aplikacji.

Dziewczyny walczcie bo warto!!! Ja jakoś czułam podświadomie że ten transfer będzie szczęśliwy. Mój mąż się przyznał że po tylu latach już stracił nadzieję. A tu taka niespodzianka

 

[Gonia0605]

Wiem kochana ,ze już wpływu nie mam co ma być to już będzie tylko ,ze już w takiej sytuacji byłam i beta po 48 h była spadkowa i tak było dwa razy i niestety coś czuje ,ze tym razem inaczej nie będzie Ale no co zostało czekać

Doskonale Cię rozumiem.... Miałam 3 razy pozytywną betę i za każdym razem skończyło się na niczym... Sama jestem zła na siebie za to, że za każdym razem miałam nadzieję... Ale co robić..? Jeśli nie będziemy wierzyć że się uda i mieć tej nadziei, to po co w ogóle próbować... Strasznie to jest trudne, na pewno niejedna z nas na forum przeżywała to samo... Staramy się pocieszyć Cię i podtrzymać na duchu, ale nie oszukujmy się, sama musisz sobie z tym poradzić.... Wiem, że Ci trudno, ale to prawda co pisze @Evela.6, będzie co ma być, nie masz na to wpływu... Z mojego punktu widzenia, jeśli ma się nie udać, to lepiej jak najwcześniej... Im dłużej masz nadzieję, tym większe rozczarowanie... Trzymaj się kochana. Pamiętaj, że już masz największe szczęście w domu... To dużo więcej niż niejedna z nas...

 

[Wesoła_Aga]

Dziewczyny mam już wynik trzeciej weryfikacji:
1) ptk15 stycznia - 78,7
2) pn 18 stycznia - 400,3
3) śr 20 stycznia - 1029 (15dpt dwóch 3-dniowych zarodków)

Wciąż nie mogę w to uwierzyć

@Evela.6 wpisz mnie proszę na pierwszą wizytę 29 stycznia. Mam nadzieję że będzie coś widać. To będzie 5+6 wg aplikacji.

Dziewczyny walczcie bo warto!!! Ja jakoś czułam podświadomie że ten transfer będzie szczęśliwy. Mój mąż się przyznał że po tylu latach już stracił nadzieję. A tu taka niespodzianka

Gratuluje

 

[fredka84]

Dziewczyny, u mnie idzie dobrze . Moja lekarka bardzo zadowolona. Mam po 6 pęcherzyków na każdej stronie, od 10 do 14 i jeszcze jakieś mniejsze. Moze też dojrzeją. Mówi że ładnie i równo rosną. W piątek badanie estradiolu i progesteronu i następny podgląd. Wtedy decyzja czy punkcja w poniedziałek czy we wtorek.
Tak się bałam że będzie mało a tu mile zaskoczenie. Te moje je.bane amh ciągle mi w głowie siedziało

 

[JestemMama!]

Dziewczyny mam już wynik trzeciej weryfikacji:
1) ptk15 stycznia - 78,7
2) pn 18 stycznia - 400,3
3) śr 20 stycznia - 1029 (15dpt dwóch 3-dniowych zarodków)

Wciąż nie mogę w to uwierzyć

@Evela.6 wpisz mnie proszę na pierwszą wizytę 29 stycznia. Mam nadzieję że będzie coś widać. To będzie 5+6 wg aplikacji.

Dziewczyny walczcie bo warto!!! Ja jakoś czułam podświadomie że ten transfer będzie szczęśliwy. Mój mąż się przyznał że po tylu latach już stracił nadzieję. A tu taka niespodzianka

Coś mi tu śmierdzi na bliźniaki Najważniejsze zevt zdrowe Rośnijcie

 

[nieagatka]

Dziewczyny, u mnie idzie dobrze [emoji3590]. Moja lekarka bardzo zadowolona. Mam po 6 pęcherzyków na każdej stronie, od 10 do 14 i jeszcze jakieś mniejsze. Moze też dojrzeją. Mówi że ładnie i równo rosną. W piątek badanie estradiolu i progesteronu i następny podgląd. Wtedy decyzja czy punkcja w poniedziałek czy we wtorek.
Tak się bałam że będzie mało a tu mile zaskoczenie. Te moje je.bane amh ciągle mi w głowie siedziało

Nie chcialam Ci d*py zawracac, ale bardzo czekalam na takie wiesci [emoji171][emoji171]
Super ilość, nigdy takich nie mialam. Tam musi byc Twoje zlote jajko [emoji1639]

 

[nieagatka]

Dziewczyny mam już wynik trzeciej weryfikacji:
1) ptk15 stycznia - 78,7
2) pn 18 stycznia - 400,3
3) śr 20 stycznia - 1029 (15dpt dwóch 3-dniowych zarodków)

Wciąż nie mogę w to uwierzyć[emoji16][emoji846][emoji4][emoji2]

@Evela.6 wpisz mnie proszę na pierwszą wizytę 29 stycznia. Mam nadzieję że będzie coś widać. To będzie 5+6 wg aplikacji.

Dziewczyny walczcie bo warto!!! Ja jakoś czułam podświadomie że ten transfer będzie szczęśliwy. Mój mąż się przyznał że po tylu latach już stracił nadzieję. A tu taka niespodzianka[emoji16]

Ladny wynik, ja w 14dpt 3dniowego zarodka mialam 148 wiec duuuzo mniej i mam z tego corke [emoji4][emoji4]
Bedzie dobrze!

 

[Caro♤♤♤♤]

Dziewczyny, u mnie idzie dobrze . Moja lekarka bardzo zadowolona. Mam po 6 pęcherzyków na każdej stronie, od 10 do 14 i jeszcze jakieś mniejsze. Moze też dojrzeją. Mówi że ładnie i równo rosną. W piątek badanie estradiolu i progesteronu i następny podgląd. Wtedy decyzja czy punkcja w poniedziałek czy we wtorek.
Tak się bałam że będzie mało a tu mile zaskoczenie. Te moje je.bane amh ciągle mi w głowie siedziało

Dobrze idzie