Po wizycie u diabetologa umawiam termin do kliniki na drugie spotkanie i omówienie wyników wszystkich badań.
Partnera wyniki wezmę, i jego samego też. Zapytam o to badania chromatyny plemnikowej, bo czytałam, że przy niskiej morfo powinno się to zrobić.
Kariotypy zrobimy jak tylko partner powie, że robimy.
Żaden lekarz nie powiedział nam, że plemniki są winne poronień, bo komórka jajowa wybiera sobie ten najlepszy, a jak nie ma dobrych to nie dochodzi do zapłodnienia.
Ja tam twierdzę, że w 12 tc plemniki nie mogły być winne, ale w 6 tc już tak...
Niestety wiem, że jeśli jemu dadzą winę za nasze niepowodzenia, to się chłop załamie... Jest wrażliwy. Wczoraj grzebałam tak o w jego portfelu i znalazłam zdjęcie usg naszego dziecka. Ostatnie przed poronieniem, robiome już w szpitalu, bo krwawiłam.... [emoji24][emoji24][emoji24][emoji24][emoji24] Trzyma już od listopada... Kochany chłop, ale w ogóle nie radzi sobie z tą sytuacją.
Myślę że pod koniec sierpnia będę wiedzieć na czym stoimy.
Mam nadzieję, że przetrwamy to razem, a chłop przekona się do in vitro. Ja jestem otwarta na wszystko. Chętnie stawię czoła stymulacji.
A jeśli chodzi o moją macice to moja ginekolog twierdzi, że nie mam przegrody, ani wad budowy, ani nic... Eh ja jej wierzę, i mam do niej zaufanie, niedawno pisałyście, że grzebanie tam może obniżać AMH i też dlatego się nie zdecydowałam [emoji85][emoji85][emoji85] no boję się po prostu. Przy endomendzie miałabym też zaburzenia hormonalne pewnie, bo ogniska endomendy wydzielają hormony??? A ja mam dobre hormony.
No i jak zajde naturalnie to mam lecieć do immunologa zbadać ANA i NK, bo ponoć się uaktualniają w ciąży...
Eh, muszę wracać do pracy, bo sie poryczałam i siedzę w kiblu...
Nie ma co tracić nadziei [emoji3590] udało mi się to poukładać w głowie tak, że jestem w stanie funkcjonować. Dam radę! [emoji123]