- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 245
Ja tez tak miałam :-) obecnie to wcześnie jest wiec masz powody do strachu. U mnie było tak cały czas - byleby do bety, do genetycznych, do II trymestru itp a po porodzie o Boziuuuuu to jakbym nie przestała to chyba bym zeswirowala do końca:-) Trzymam kciuki oby było dobrze. Tak czy siak masz znak od losu, ze idziesz w dobrą stronę ze swoim leczeniem :-) albo, ze ta metoda jest dla Ciebie:-)))) Jeszcze dwie różowe pupcie będąNie wierzę, nie cieszę, w hu. się dalej boję . Staram się o tym nie myśleć u wynajduję sobie zajęcia. No nic nie poradzę na to, za dużo się ostatnio na forum złego wydarzyło żeby móc przestać się bać