reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Próbować zawsze można i warto. I tak jesteś w procedurze in vitro swoją drogą A jak się uda naturalnie to nawet jeszcze lepiej.
W sumie weszliśmy w in vitro bo naturalne nie chciały się rozwijać, ale jako że do następnej procedury muszę pieniążków uzbierać, czyli trochę potrwa, alby po obecnej stracie nie zwariować, taki plan sobie wymyśliłam. Boje się tylko że jak nie będę brać leków, to moja endomenda się rozszaleje przed następnym ivf.
 
Progesteron besins 200x3 i duphaston 1x3 a od jutra prolutex w zastrzyku
To ja bym dorzuciła co najmniej +200 besins i min +1 lub 2 szt duphaston, no i plus ten prolutex. Wiesz, zwiększenie dawki teraz nie jest gwarancją sukcesu, ale przynajmniej poziom hormonów jest tym na co możesz mieć wpływ i to właściwie jedyne co możesz zrobić. Ja bym to zrobiła, bo to da Ci poczucie, że zrobiłaś max ile mogłaś zeby się udało. Cala reszta nie zależy już od Ciebie. No i w razie niepowodzenia też pokaze Ci jakie dawki leków są Ci mniej wiecej potrzebne żeby byc spokojnym, że poziom hormonow będzie bezpieczny. Mnie tego właśnie nauczyły 4 nieudane transfery. Po dwóch już wiedziałam ile muszę brać, zeby nie przeżywać stresu, że zarodkowi zabraknie potrzebnego hormonalnego wsparcia. Dawki jakie przepisywał mi lekarz były trochę za niskie i zawsze je podkręcałam😊
 
reklama
Do góry