reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

U mnie z pierwszej procedury zamrozone było wszystkie 7 zarodków, bo mialam ryzyko hiperki i nie było świeżego transferu. Wszystkie się rozmroziły prawidłowo. Ciąża tylko z jednego.
To my mamy jeszcze trzy może gdzieś tam się ukrył mały twardziel:p U nas tez na procedurę tylko jedna ciąża. Chociaż obawiam się, ze te najlepiej rokujące poszły jako pierwsze i może coś poszło nie tak. Z drugiej strony jak wadliwe genetycznie to właśnie tak miało być:-( Dobra nadal jest szansa:-)
 
reklama
Kochana bo ty z @fredka84 nadajecie na tych samych falach ;) Jestes przekochana osóbka i napewno wszyscy Cie bardzo lubia - bo nie da sie Ciebie nie lubiec ;) Ja tez ostatnio czesto placze ale wedlug mojej doktor to oznacza ze "zdrowieje" - cokolwiek ma to znaczyc 😂 😂 😂 ale podobno lepiej poplakac niz dusic to wszystko w sobie ;) Wiec sie stosuje do zalecen :) Zaczelam tez juz akceptowac obecny stan, sytuacje i przez to przestalam juz walczyc sama ze soba a zrobilam sie nad wyraz przytulankowa ;) Ciegle chodze za łukaszem i tak bez slowa sie do niego przytulam i to mi wystarcza i bardzo pomaga ;) Ostatnio pokochalam sie nawet ze swoim swierkiem na podworku i tez sie czesto do niego przytulam :o👍😅 to podobno bardzo zdrowe. Nie wspominajac juz o moich psach ;) Uciekaja juz ode mnie i jedynie Toli to nie przeszkadza. Chodze cala podrapana i pogryziona - bardzo juz urosla ;)
☺️ Dziękuje za miłe słowa, Ty tez jestes kochana, tak pięknie prowadziłam kalendarz i zawsze cos miłego o każdej napisałaś, co nie dziewczyny? 😁😘
A Ty gdzieś się nam zapodziałas na trochę 😘 i fajnie ze wracasz, przytulaj się, bo to dobre, ja Dawida tez przytulam często a i koteł nieraz już ma dość, ale znosi cierpliwie 😁.
Tola i Alutka już koleżanki czy jeszcze dystans?
😉
 
A robiłaś już jakiekolwiek badania?
Jeśli nic nie masz, to na pierwszej wizycie lekarz zleci pakiet badań. Jeśli chcesz pojechać już z czymś, to na pewno AMH, LH, FSH, Homocysteinę, Progesteron, Trójkę tarczycowa,cytologia, dobrze mieć krzywą glukozową i insulinową, ja miałam zrobiony pakiet na trombofilie. Musieliśmy mieć świeże badanie nasienia (tutaj najlepiej zrobić w klinice takie jak wymagaja), badania zakaźne czyli HCV, HIV, kiła, różyczka, cytomegalia, zapalenie wątroby, lekarz kazal tez zrobic biocenoze pochwy, chlamydie, zaproponował zrobienie kariotypow (choc podkreślił,ze to nie jest obowiazkowe). Nie pamiętam co jeszcze było na początku, ale my już trochę badań ze sobą na pierwszą wizytę wzięliśmy ponieważ wczesniej podchodzilismy do inseminacji. Może dziewczyny cos wiecej podpowiedzą.
Ja tam w ogóle nie mam ręki do roślin... Gratuluje ogrodu i szacun! Roślinki chyba mnie nie lubią. Miałam drzewko szczęścia - zrobiło sie drzewsko nieszczęścia. Dostałam dwa storczyki i oba mi padły tzn. została sama łodyga a 0 liści. Niestety brakuje mi cierpliwości do kwiatów ;)

Moja mama jak dostała storczyka to ponad rok z nim walczyła, bo nie chciał jej zakwitnąć. Po tym czasie puścił pęd i teraz pięknie kwitnie :-) :):-) :)



O! Dobrze wiedzieć :)

Ja coraz bardziej myślę nad tą metodą... Mam niedrożność w jednym jajowodzie i cały czas mam owulacje z tego niedrożnego :baffled: o takie moje szczęście.

Kobitki
Jakie badania trzeba zrobić przed in vitro?? W klinice mi je zrobią?
 
Ostatnia edycja:
Ja też bym chciała, a nie potem żyć w strachu. Jak się ludzie nie zaszczepią to ten szajs będzie ewoluował i powstaną różne szczepy jak w grypie. Wtedy będzie dopiero problem. To jest moje myślenie i jeśli źle mówię to niech ktoś mnie poprawi [emoji846].
A tu Lenka sprawdza czy jeszcze dycham na leżaku[emoji12]. Widać po pysku że to kobieta, co nie [emoji7]. Lecę do roboty [emoji8]Zobacz załącznik 1110244
Piękna dama 😍😍😍
 
Dziewczyny mam pytanie. Jak wracaliście po zarodki to jak dużo przeżyło mrożenie? bo ja mam małe doświadczenie z krio. Miałam mrożone komórki a nie zarodki. A embriony mamy klasy C.
Ja przeszłam jedna pełna procedurę, mieliśmy 3 blastki. Świeży transfer się nie udał i przy crio rano dostałam tel ze jeden zarodek się nie rozmrozil, ale drugi, ostatni tak, niestety tez się nie udało.
Podobno rzadko jednak dochodzi do takich sytuacji, ze nie rozmrażają sie. To był zarodek 4AB.
 
A robiłaś już jakiekolwiek badania?
Jeśli nic nie masz, to na pierwszej wizycie lekarz zleci pakiet badań. Jeśli chcesz pojechać już z czymś, to na pewno AMH, LH, FSH, Homocysteinę, Progesteron, Trójkę tarczycowa,cytologia, dobrze mieć krzywą glukozową i insulinową, ja miałam zrobiony pakiet na trombofilie. Musieliśmy mieć świeże badanie nasienia (tutaj najlepiej zrobić w klinice takie jak wymagaja), badania zakaźne czyli HCV, HIV, kiła, różyczka, cytomegalia, zapalenie wątroby, lekarz kazal tez zrobic biocenoze pochwy, chlamydie, zaproponował zrobienie kariotypow (choc podkreślił,ze to nie jest obowiazkowe). Nie pamiętam co jeszcze było na początku, ale my już trochę badań ze sobą na pierwszą wizytę wzięliśmy ponieważ wczesniej podchodzilismy do inseminacji. Może dziewczyny cos wiecej podpowiedzą.

Na wszystkie te badania, które wymieniasz mam skierowanie z kliniki, tyle że dostałam je tuż przed wybuchem epidemiii i wiadomo nie mam jak ich zrobić (na nfz).

Z badań to tylko drożność robiłam.

Tarczyca OK, hormony płciowe OK. Nasienie partnera OK.
 
U mnie 2 transfery były świeży i się nie udał i 1 mrożony ale pierwsza blastka po rozmrozeniu była nie za bardzo wi3c trzeba było rozmrozić drugą. I miałam jeden transfer crio - biochemiczna.
Ja przeszłam jedna pełna procedurę, mieliśmy 3 blastki. Świeży transfer się nie udał i przy crio rano dostałam tel ze jeden zarodek się nie rozmrozil, ale drugi, ostatni tak, niestety tez się nie udało.
Podobno rzadko jednak dochodzi do takich sytuacji, ze nie rozmrażają sie. To był zarodek 4AB.
 
Kochana ja że sprzątaniem w domu też na bakier 🤦🏻‍♀️ mojemu mężowi lepiej to wychodzi. Miały być same warzywka, ale dostałam kilka kwiatków, a że nie mam gdzie jeszcze ich sadzic, więc będą w grupkach między warzywami 😉 I z roku na rok głupieje coraz bardziej i sieje lub sądzę więcej rodzajów warzyw, choć ziemia bardzo trudna, bo to glina.

Już jak na szpilkach siedzę 😍 Ta przeprowadza to też coś co mnie uszczęśliwia. W końcu na swoim. Cały czas po kontach gdzieś, żeby zaoszczędzić na dom, leczenie itp.

Dopadają mnie smutki tej grudniowej ciąży. Wiem wiem to tylko biochemiczna, ale jak przypomniam sobie swojego męża, który tak skrycie był szczęśliwy to łzy mi się leja i już. Kiedyś to przetrawie. Moi kuzyni podeszli do pierwszej procedury ivf przy której palili papierosy jak gdyby nigdy nic (palą od wielu lat). Pierwszy transfer miesiąc temu i bach udało im się za pierwszym razem. Jakby dalej palili to wcale by mnie to nie zdziwiło. I tak mnie dopadło... My tu cuda na kiju robimy, a i tak dupa. Więc co ma wpływ na sukces tak naprawdę.

Fredka trzymam kciuki z całych sił, żebyś ruszyła w maju ✊🏻✊🏻✊🏻 i za nasze transfery w czerwcu ✊🏻✊🏻✊🏻 bo i ja ruszam w maju na scratching jak wszystko pójdzie dobrze 😉
Jak pisałaś o tych fajkach, to mi się przypomniała rozmowa z moim lekarzem, jak mu mówiłam jakie cuda jem, jak mężowi ograniczam wszystko i on się zaśmiał i mówi, a Polacy to nie słyną z picia alko 😂😂? I co nie ma dzieci w Pl?
wiec jak tak pomyśleć o tych co piją i pala, to ja już sama tez nie wiem...
 
reklama
Jeśli chodzi o invicte w Gdańsku to mogę Wam podpowiedzieć, że najlepiej pisać do nich maile i żądać kontaktu mailowego od swojego opiekuna klienta, z infolinia nie ma w ogóle co gadać... Tam niekompetencja tych ludzi jest powalająca... Co do aktywacji oocytow to mają to w invicta, bodajże 700 złotych, płaciłam przy opcji all inclusive, poza pakietem, nie była wykorzystana, więc kasę potem oddali. Sami to zaproponowali od razu. Ja miałam transfer 17.03. i póki co jest wszystko dobrze i badania normalnie się odbywają, położna robi usg, a potem omówienie telefonicznie ze swoim lekarzem. Mi to nawet na rękę, bo mieszkam pod Toruniem, to nie muszę na wizyty specjalnie jeździć do Gdańska i tracic kasy na dojazdy,a usg robią mi w filii w Bydgoszczy. Środki ostrożności naprawdę na wysokim poziomie.
 
Do góry