reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja trochu się zasmuciłam, bo ostatnio odebrałam swoje Amh z 10.2019.
Po 3,5 roku, z 5,62 na 2,75 w wieku 39 lat 😑😑😑
Ale ostatnio byłam na kontroli u Gina(oczywiście jakieś zapalenie mam1bo przecież marzec już blisko, nie? 😤) i tak:14 dc endo 12mm, pęcherzyki w obu jajnikach (w sumie 8),dominujacy 23mm....Serio, mocno zastawiam się by podejść na naturalnym.
Idę na kontrolne usg po @,by sprawdzić, czy popękają dziadygi😁
W wieku 39 lat moje AMH wynosiło 2.2. Doktorek był zadowolony. Nawet stwierdził że jest bardzo dobre w stosunku do wieku. Pobrali 16 jajeczek, część była niedojrzała ale spokojnie wybrali te 8-9 do zapłodnienia.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ni mam pojecia, bo nie oglądałam [emoji58]
Ja Go polubiłam, bo:
A) sprowadził mego Małża trochę na ziemię, w sensie uzmysłowił Mu, że też u Niego jest problem,
B) jak usłyszał skąd przyjechaliśmy to na cito badania Nam załatwiał, byśmy nie musieli 2x jeździć i 2x za wizyty płacić. Także na razie, jak dla mnie, oki.
No i mówią, że On od "trudnych" przypadków-czyli Mua[emoji6] A, że nie wylewny. Ja już miałam super kontaktowego, wylewnego lekarza.... Z zerową skutecznością...
Choć tak jak potraktowali @Olusja1987 to żenada. I nie powinno się to wydarzyć. Myślę,, że to dobrze, że napisała tego maila [emoji4]
Dokładnie. My do tej pory jeździliśmy po lekarzach i tylko glaskanie po ramieniu, będzie dobrze, będzie dobrze a ja potem podwójnie nie mogłam się podnieść po porażce. A teraz nasz rowniez nie jest wylewny A bardzo konkretny, czasami bardzo bezposredni i mimo,ze ja taka gadala to przy nim normalnie sztywnieje. Ale tego nam trzeba, skuteczności i prawdy. I tak jak Twój, wie,ze musimy jechać do niego prawie 300 km to minimalizuje naprawde wszystko. Ciesze sie,że nam go polecono i,ze sa jeszcze ludzie, którzy wrzucają opinie na neta ;)
 
Ja trochu się zasmuciłam, bo ostatnio odebrałam swoje Amh z 10.2019.
Po 3,5 roku, z 5,62 na 2,75 w wieku 39 lat [emoji58][emoji58][emoji58]
Ale ostatnio byłam na kontroli u Gina(oczywiście jakieś zapalenie mam1bo przecież marzec już blisko, nie? [emoji36]) i tak:14 dc endo 12mm, pęcherzyki w obu jajnikach (w sumie 8),dominujacy 23mm....Serio, mocno zastawiam się by podejść na naturalnym.
Idę na kontrolne usg po @,by sprawdzić, czy popękają dziadygi[emoji16]
Wygląda to wszystko normalnie ksiazkowo;)
 
Dokładnie. My do tej pory jeździliśmy po lekarzach i tylko glaskanie po ramieniu, będzie dobrze, będzie dobrze a ja potem podwójnie nie mogłam się podnieść po porażce. A teraz nasz rowniez nie jest wylewny A bardzo konkretny, czasami bardzo bezposredni i mimo,ze ja taka gadala to przy nim normalnie sztywnieje. Ale tego nam trzeba, skuteczności i prawdy. I tak jak Twój, wie,ze musimy jechać do niego prawie 300 km to minimalizuje naprawde wszystko. Ciesze sie,że nam go polecono i,ze sa jeszcze ludzie, którzy wrzucają opinie na neta ;)
Prawda lekarz nie musi głaskać a nawet brutalnie mówić prawdę. Ja też usłyszałam że jestem już stara, mam stare komórki jajowe. Jeszcze olaboga z mięśniakiem to marne szanse. Wszystko od kierownika kliniki. Spoko przetrawiłam. Jednak na punkcji i podczas transferu normalnie do mnie się odzywał. Nawet żartem rzucił. Jest jeszcze anestezjolog to on powinien czuwać i być dla pacjenta. W ostatnich dwóch latach byłam trzy razy znieczulana w tym dwa razy na NFZ. Zawsze po ludzku, z normalną rozmową. Podczas CC pani nawet łzy mi wycierała bo beczałam po urodzeniu małej.

Jeszcze mi się przypomniało że na punkcję poszłam na ten samolot w majtkach. Lekarz do mnie, no tak to nie dam rady pobrać, wszyscy w śmiech....mi było głupio bo te gacie musiałam przy nich wszystkich ściągać. Potem stoję z tymi majtkami i nie wiem gdzie je odłożyć, przytomna pielęgniarka podstawiła mi jakieś naczynie . Zaniosła je po poduszkę. O taka historia invitrova z rana na poprawę humoru:)
 
Prawda lekarz nie musi głaskać a nawet brutalnie mówić prawdę. Ja też usłyszałam że jestem już stara, mam stare komórki jajowe. Jeszcze olaboga z mięśniakiem to marne szanse. Wszystko od kierownika kliniki. Spoko przetrawiłam. Jednak na punkcji i podczas transferu normalnie do mnie się odzywał. Nawet żartem rzucił. Jest jeszcze anestezjolog to on powinien czuwać i być dla pacjenta. W ostatnich dwóch latach byłam trzy razy znieczulana w tym dwa razy na NFZ. Zawsze po ludzku, z normalną rozmową. Podczas CC pani nawet łzy mi wycierała bo beczałam po urodzeniu małej.

Jeszcze mi się przypomniało że na punkcję poszłam na ten samolot w majtkach. Lekarz do mnie, no tak to nie dam rady pobrać, wszyscy w śmiech....mi było głupio bo te gacie musiałam przy nich wszystkich ściągać. Potem stoję z tymi majtkami i nie wiem gdzie je odłożyć, przytomna pielęgniarka podstawiła mi jakieś naczynie . Zaniosła je po poduszkę. O taka historia invitrova z rana na poprawę humoru:)
Haha, z tymi majtkami to coś jest. Ja jak szłam na HSG do szpitala, to była moja pierwsza wizyta w ogole na jakimś oddziale od urodzenia... nigdy nie lezalam w szpitalu, raz tylko w klinice mialam operacje na kolano ale to w jeden dzień operacja, nocka i na drugi dzien do domu. No ale pojechałam na ta ginekologie w pidzame, koszulka, spodnie A pielęgniarki do mnie "na ginekologie bez koszuli?" A ja jak taki ciemniak.. nikomu nie mówiłam,ze ide do szpitala A potem musiałam koszulkę naciągnąć bo dupskiem mi było głupio świecić.. I od tamtej pory pokochałam spac w koszulkach nocnych, bo potem pobytów mialam juz mnostwo i sobie koszul musialam kupic kilka..
Co do lekarza, to nasz sobie już dwa razy pozwolił na "zarcik" co mnie naprawdę rozbawiło skoro on taki sluzbista i czuje,ze Asa w rękawie jeszcze ma[emoji23][emoji1787]
 
Oby! Jak dużo mniej szprycowania przy naturalnym cyklu ;) ja nigdy nie miałam regularnych cykli z owulacjami.

Dużo mniej.
Nigdy też nie miałam. Ale nie bierzesz tych estrofemow i innych, tylko monitorujesz cykl, potem tylko chyba na pęknięcie podają coś. I ewentualnie proga dokładasz, jak jest mało.
 
reklama
Do góry