reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

To pewnie zależy od kliniki i od tego jakie juz macie badania porobione, no i czy są one ważne. Czy bedzie konieczna biopsja jąder itd. My podchodzilismy w tym roku do pierwszego in vitro, badania, leki z dojazdy, wizyty, stymulacja i 1 transfer kosztowały nas cos kolo 20 tys. Ale jeśli ktoś ma bliziutko klinikę, jest w stanie czesc badan zalatwic na NFZ, a i nawet załapać się na jakiś program miejski z dofinansowaniem to może wyjść duzo taniej. Są tu dziewczyny, których mężowie tez maja słabe nasienie A suplementami udalo sie je poprawić. Poza tym, kiedy uda się postawić diagnozę, ustalić jaka jest przyczyna niepłodności to chyba jest łatwiej. Dołącz na fb do zamknietej grypy Obudzmy w sobie zycie czy cos takiego. Skoro jeszcze nie teraz będziecie podchodzili do in vitro to tam dużo dziewczyn moze Wam doradzić co do naturalnych starań. Powodzenia!



Dziekuje za odpowiedz. Napewno odwiedze strone na FB. Wasze koszta sa dla mnie narazie nie wyobrazalne. Nie wiem czy kiedykolwiek nas bedzie na to stac. Ah...
 
reklama
Dziekuje za odpowiedz. Napewno odwiedze strone na FB. Wasze koszta sa dla mnie narazie nie wyobrazalne. Nie wiem czy kiedykolwiek nas bedzie na to stac. Ah...
No niestety, taki mamy kraj,gdzie dostęp do nowoczesnych technik wspomaganego rozrodu traktowany jest jak najgorsze zło... Próbujcie naturalnie, jeśli tylko jest szansa że się może udać. A jeśli z dalszych badań wyjdzie Wam że szansa jest niewielka, to zastanówcie się wspólnie, ile chcecie czekać i próbować. Bo czas niestety nie jest naszym sprzymierzeńcem. In vitro nie ma 100% skuteczności. Mimo że kosztuje kosmicznie dużo to nikt nie da Wam gwarancji, ze się uda od razu... Wiem, że to dołujące, ale czasem lepiej wiedzieć na początku z czym przyjdzie nam się mierzyć. Dla mnie informacja że in vitro jest naszą jedyną szansą na dziecko była szokiem. I nikt nie przygotował mnie na to, że mimo ogromnych kosztów, to może nie udać się od razu.
 
Dziekuje za odpowiedz. Napewno odwiedze strone na FB. Wasze koszta sa dla mnie narazie nie wyobrazalne. Nie wiem czy kiedykolwiek nas bedzie na to stac. Ah...
Niestety wiem o czym mowisz. Dlatego tez tak długo decydowalismy sie pojechac do kliniki.. postanowiliśmy postawic wszystko na jedną kartę. My łącznie walczymy już 4 lata. In vitro od czerwca 2018. Pieniadze na leczenie w ciagu tych lat to wszystkie nasze oszczędności plus kredyt. I nie jest latwo. I też się boję,że jak się nie uda z tej procedury to drugiej nie bedzie. Ale po pierwszym podejściu wiem,ze mozna duzo przeciwrpiec i duzo sobie odmówić by pieniadze na to odłożyć.
 
No niestety, taki mamy kraj,gdzie dostęp do nowoczesnych technik wspomaganego rozrodu traktowany jest jak najgorsze zło... Próbujcie naturalnie, jeśli tylko jest szansa że się może udać. A jeśli z dalszych badań wyjdzie Wam że szansa jest niewielka, to zastanówcie się wspólnie, ile chcecie czekać i próbować. Bo czas niestety nie jest naszym sprzymierzeńcem. In vitro nie ma 100% skuteczności. Mimo że kosztuje kosmicznie dużo to nikt nie da Wam gwarancji, ze się uda od razu... Wiem, że to dołujące, ale czasem lepiej wiedzieć na początku z czym przyjdzie nam się mierzyć. Dla mnie informacja że in vitro jest naszą jedyną szansą na dziecko była szokiem. I nikt nie przygotował mnie na to, że mimo ogromnych kosztów, to może nie udać się od razu.


Tak wiem. Ze szansa jest czasem 40% . Szkoda ze nasz kraj tego nie refunduje.
Zabiera niektorym szanse na prawdziwe szczescie i pełną rodzine. No ale co zrobic trzeba sie wziasc w garsc i nie załamywac. Narazie bedziemy walczyc o te pare plemnikow ktore znaleźli . Niema ich nawet pół miliona nie mowiac juz ze odnaleźli tylko pare w zagęszczonym w ruchu b c i d. A bezposrednim tylko 3 w ruchu C. Bedziemy sie starac zeby tą jakość i ilosc poprawic. Duzo czytalam i narazie wszystko wskazuje ze moze byc to kryptozoospermia. Ale no nic . Za trzy miesiace idziemy powtorzyc badania. Buziole dla was i duuuuzo szczescia i tych upragnionych ll kreseczek
 
Niestety wiem o czym mowisz. Dlatego tez tak długo decydowalismy sie pojechac do kliniki.. postanowiliśmy postawic wszystko na jedną kartę. My łącznie walczymy już 4 lata. In vitro od czerwca 2018. Pieniadze na leczenie w ciagu tych lat to wszystkie nasze oszczędności plus kredyt. I nie jest latwo. I też się boję,że jak się nie uda z tej procedury to drugiej nie bedzie. Ale po pierwszym podejściu wiem,ze mozna duzo przeciwrpiec i duzo sobie odmówić by pieniadze na to odłożyć.


Dokladnie. Ja te pieniadze jesli bede musiala wyciagne z pod ziemi. Moze mąż wyjedzie za granice moze kredyt jak nam dadza. Wiem ze jest duzo mozliwosci. I tak naprawde jak sie uda to czlowiek zapomina o wszystkich trudnosciach i liczy sie tylko te male szczescie na rękach. Zazdrosze wszystkim tym parą ktore moga miec te szczescie na zawołanie.
 
To pewnie zależy od kliniki i od tego jakie juz macie badania porobione, no i czy są one ważne. Czy bedzie konieczna biopsja jąder itd. My podchodzilismy w tym roku do pierwszego in vitro, badania, leki z dojazdy, wizyty, stymulacja i 1 transfer kosztowały nas cos kolo 20 tys. Ale jeśli ktoś ma bliziutko klinikę, jest w stanie czesc badan zalatwic na NFZ, a i nawet załapać się na jakiś program miejski z dofinansowaniem to może wyjść duzo taniej. Są tu dziewczyny, których mężowie tez maja słabe nasienie A suplementami udalo sie je poprawić. Poza tym, kiedy uda się postawić diagnozę, ustalić jaka jest przyczyna niepłodności to chyba jest łatwiej. Dołącz na fb do zamknietej grypy Obudzmy w sobie zycie czy cos takiego. Skoro jeszcze nie teraz będziecie podchodzili do in vitro to tam dużo dziewczyn moze Wam doradzić co do naturalnych starań. Powodzenia!

Sporo was to kosztowało , ja badania genetyczne miałam na NFZ bo po poronieniu robiłam , badania wirusowe może gin zlecić ale my za nie płaciliśmy razem coś 700 zł . Leki do stymulacji refundowane to wyszło mnie 488 zł . Badania estradiolu i prog z wizyta przy stymulacji 150 zł ( miałam 3 co daje 450) , punkcja i transfer 4500. Mrożenie jeśli będzie co to tysiak za słomkę w której umieszcza 2 zarodki .
 
reklama
Do góry