reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dzisiaj na recepcji poruszyłam ten temat. Oni to wszystko rozumieją, ale jak próbują coś skombinować z korzyścią dla pacjenta, to potem zbierają baty z "góry", można zaryzykować stwierdzenie, że mają to "odnotowane w papierach" (przenośnia rzecz jasna). Jest im przykro, że jest jak jest, ale nic z tym nie zrobią. Wykonują swoje obowiązki.
O zesz k#### ... Popierdzielilo ich tam całkiem!!! Ostatnio podnieśli mi ciśnienie jak kazali mi 200zl zapłacić abym przekazała wynik TSH lekarzowi.. Oni zaczną trafić pacjentów, to się nie może skończyć inaczej... Traktują nas jakbyśmy chcialy coś wyłudzić conajmniej od tych lekarzy... Aż się boję czym mnie w grudniu zaskoczą :realmad::realmad::realmad:
 
reklama
Od jakiegoś czasu się wyciszyłam i potrzebowałam czasu by dotarło do mnie ze się udało. Po poronieniu niw potrafię się tym cieszyć z obawy o to co może się stać i chyba sama to wykrakałam. Aplikowałam właśnie luteinę dowcipnie i zastała mnie niespodzianka w postaci czerwonego aplikatora. Dzisiaj jest dokładnie 8 tydzień ciąży i mam w głowie najgorsze. Tak naprawdę myśle ze to już koniec i nie potrafię znaleźć w sobie siły i wiary w dobre zakończenie.
Plamienia ma na prawde wiele kobiet w ciąży... To nie zawsze oznacza coś złego. A co do strachu.. Doskonale Cię rozumiem. Urodziłam martwą córeczkę w 32tc. W obecnej ciąży nie umiem się cieszyć.. Boje się komukolwiek powiedzieć.. Wie mąż i przyjaciółka, boję się nawet powiedzieć rodzicom, boję się, że znów zakończy się to tragedią. I tak żyje sobie sama z dnia na dzień ze swoim strachem.. :(
 
Plamienia ma na prawde wiele kobiet w ciąży... To nie zawsze oznacza coś złego. A co do strachu.. Doskonale Cię rozumiem. Urodziłam martwą córeczkę w 32tc. W obecnej ciąży nie umiem się cieszyć.. Boje się komukolwiek powiedzieć.. Wie mąż i przyjaciółka, boję się nawet powiedzieć rodzicom, boję się, że znów zakończy się to tragedią. I tak żyje sobie sama z dnia na dzień ze swoim strachem.. :(
My tez trzymamy to w tajemnicy. Nie chce potem tego wzroku przez litość. Nie potrafię już wierzyć ze będzie dobrze. Mam nadzieje ze masz racje i bede jedna z wielu która ma plamienia a nie poroniła. Dziękuje za ciepłe słowa i zrozumienie. Trzymam za Ciebie mocno kciuki ✊
 
My tez trzymamy to w tajemnicy. Nie chce potem tego wzroku przez litość. Nie potrafię już wierzyć ze będzie dobrze. Mam nadzieje ze masz racje i bede jedna z wielu która ma plamienia a nie poroniła. Dziękuje za ciepłe słowa i zrozumienie. Trzymam za Ciebie mocno kciuki ✊
Jeśli nie ma krwotoku to wszystko jest ok. Dużo odpoczywaj kochana, wędrówki jedynie do wc i spowrtotem do łóżka. Ja wierzę, że to nic poważnego! ❤️
Ja tak myślałam, że może na święta powiem rodzicom, ale czy się odważe... Jakoś nie umiem się tym ekscytować i zastanawiać się jak to zaplanować.. Ciągle w głowie mam te miesiące które muszę jeszcze przetrwać do porodu..
 
Jeśli nie ma krwotoku to wszystko jest ok. Dużo odpoczywaj kochana, wędrówki jedynie do wc i spowrtotem do łóżka. Ja wierzę, że to nic poważnego! ❤
Ja tak myślałam, że może na święta powiem rodzicom, ale czy się odważe... Jakoś nie umiem się tym ekscytować i zastanawiać się jak to zaplanować.. Ciągle w głowie mam te miesiące które muszę jeszcze przetrwać do porodu..
A w którym tygodniu ciąży jesteś?
 
Od jakiegoś czasu się wyciszyłam i potrzebowałam czasu by dotarło do mnie ze się udało. Po poronieniu niw potrafię się tym cieszyć z obawy o to co może się stać i chyba sama to wykrakałam. Aplikowałam właśnie luteinę dowcipnie i zastała mnie niespodzianka w postaci czerwonego aplikatora. Dzisiaj jest dokładnie 8 tydzień ciąży i mam w głowie najgorsze. Tak naprawdę myśle ze to już koniec i nie potrafię znaleźć w sobie siły i wiary w dobre zakończenie.
Od aplikowania luteiny aolikatorem może pojawić się krwawienie, bo mogło się uszkodzić jakieś naczynko.
 
reklama
7tc, więc jeszcze wiele przede mną. 😥
No niestety okres starań to ciągły strach czy się uda, potem jak się uda jest ciągle nerwówka czy wszystko będzie dobrze, całą ciąża to jeden wielki strach... miałam dokładnie to samo i dalej mimo że jestem w 37tc dalej się martwię. Ja o swojej ciąży też powiedziałam dopiero będąc w 4 miesiącu bo również się bałam A tak oprócz mnie i męża nikt nie wiedział . Oczywiście potem były pretensje że tyle czasu to ukrywalismy ale ten co nie przejdzie długiej drogi aby w końcu udało się zobaczyć 2 kreski na teście nigdy nas nie zrozumie. Trzymam za Ciebie mocno kciuki ✊✊✊
 
Do góry