reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

@Camilleka dziękuje za słowa wsparcia.

Niestety wyniki męża są bardzo złe. Fragmentacja 38% :(
Dziś udało się jeszcze umówić do urologa, zaraz się dowiemy czy wszystko ok.
W piątek kolejne badanie nasienia MSOME.
Teraz przez 2 miesiące musi się suplementowac i w styczniu podchodzimy do in vitro krótkim protokołem.
Moje AMH 1,5 i dr mowila ze za wiele komórek z tego nie będzie. Szczęście w nieszczęściu ze w styczniu mam 35te urodziny i zaplodnia wszystkie komórki. Czeka mnie jedna wizyta w grudniu po Świętach i rozpiska leków do stymulacji.
Trzymam kciuki, konkret plan jest. Nie z takich wyników udawało się coś wyczarować więc spokojnie. Tak, to racja że z perspektywy ivf to te 35 urodziny robią się jakieś bardziej pozytywne, bo jak nie możliwość zapłodnienia wszystkich komórek, to jeszcze potem na usg ciążowe można załapać się za darmoszkę. Tak więc byle do stycznia!!! Ja też miałam stymulację w styczniu, pamiętam że czekałam na dzień startu jak na święto jakieś...
 
reklama
Trzymam kciuki, konkret plan jest. Nie z takich wyników udawało się coś wyczarować więc spokojnie. Tak, to racja że z perspektywy ivf to te 35 urodziny robią się jakieś bardziej pozytywne, bo jak nie możliwość zapłodnienia wszystkich komórek, to jeszcze potem na usg ciążowe można załapać się za darmoszkę. Tak więc byle do stycznia!!! Ja też miałam stymulację w styczniu, pamiętam że czekałam na dzień startu jak na święto jakieś...

Czekamy już 2 lata na cud wiec te 2 miesiące to pikus. Najważniejsze ze jest plan. Za godzinę chwila prawdy co z jajkami męża
 
@Camilleka dziękuje za słowa wsparcia.

Niestety wyniki męża są bardzo złe. Fragmentacja 38% :(
Dziś udało się jeszcze umówić do urologa, zaraz się dowiemy czy wszystko ok.
W piątek kolejne badanie nasienia MSOME.
Teraz przez 2 miesiące musi się suplementowac i w styczniu podchodzimy do in vitro krótkim protokołem.
Moje AMH 1,5 i dr mowila ze za wiele komórek z tego nie będzie. Szczęście w nieszczęściu ze w styczniu mam 35te urodziny i zaplodnia wszystkie komórki. Czeka mnie jedna wizyta w grudniu po Świętach i rozpiska leków do stymulacji.
U nas też kwestia słabego nasienia, bardzo słabego nasienia.. .
Przy pierwszym ivf praktycznie wszystkie zarodki poumieraly.
Za drugim razem mnie trochę przestymulowali, robili biopsje mezowi, gdzie nie było materiału co najciekawsze... Ale znaleźli jakieś wyścigówka w nasieniu, hodowali do blastocysty, aktywowali cześć zarodków w zawiesinie z wapniem i efekt był niezły i tfu tfu jestem w ciąży.

Więc da się przy słabym nasileniu. Jak to mój lekarz powiedział wszystkie ręce na podkład.
Trzymam kciuki mocno zacisniete
 
Hehe jak ja zaczęłam to searchowac w google i czytać ze to dla chłopów jest to myslalam ze nazwe zle zapamiętałam,ale obeszlam pół neta, obejrzałam na you tube wypowiedzi dr.Gleicher'a i sie przekonalam:)
Za miesiac się okaze jaki tego efekt.
Ja musiałam na te same artykuły trafić, jeszcze wyczytałam, że dla osób powyżej 40 lat a ja niedawno skończyłam 32 to już totalnie zgłupiałam ;)) to daj znać jak efekty, bo sama jestem ciekawa ;-)
 
U nas też kwestia słabego nasienia, bardzo słabego nasienia.. .
Przy pierwszym ivf praktycznie wszystkie zarodki poumieraly.
Za drugim razem mnie trochę przestymulowali, robili biopsje mezowi, gdzie nie było materiału co najciekawsze... Ale znaleźli jakieś wyścigówka w nasieniu, hodowali do blastocysty, aktywowali cześć zarodków w zawiesinie z wapniem i efekt był niezły i tfu tfu jestem w ciąży.

Więc da się przy słabym nasileniu. Jak to mój lekarz powiedział wszystkie ręce na podkład.
Trzymam kciuki mocno zacisniete
Kochana jak po usg?
 
Cieszę się, że mogłam coś pomóc. Ja po tym pierwszym transferze, nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić. Nie byłam przygotowana na porażkę. W ogóle... W końcu trafiłam tu na forum i dziewczyny pomogły mi się pozbierać. Cieszę się, że teraz moje słowa choć troszkę Ci pomogły. Zobaczysz, będzie jeszcze dobrze !!! I przytulisz w końcu swojego maluszka, na pewno!!! Mój śpi właśnie
wielkie <3 dla Dzieciątka i koteczka ;))
 
reklama
Do góry