reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Witajcie dziewczyny, jestem tutaj zupełnie nowa. Czytam wasze forum od jakieś czasu i cieszę się, ze istnieją takie „grupy wsparcia” gdzie wszystkie się najlepiej rozumiemy. Pierwszy raz podchodzę do invitro, transfer 5 dniowej blastocysty miałam w poniedziałek, badanie krwi mam zrobić w środę, ale zaczyna mi siadać psychika. Do tej pory nie czułam nic oprócz zmęczenia i bólu głowy, wczoraj miałam trochę stresujący dzień, cały dzien leżałam w łóżku i wieczorem zaczął mnie pobolewac brzuch, jak na okres. Dziś rano tez trochę, później przeszło, natomiast piersi dalej bolą, ale to pewnie od progesteronu. Boje się, ze stres mógł zle wpłynąć, również mogła to być implantacją, chociaż już naprawdę zaczynam tracić nadzieje, martwi mnie ten ból brzucha :(:(Czy myślicie ze jeśli wykonam betę w poniedziałek, to coś już wykaże?
Czasami mam wrażenie ze oszaleje przez to czekanie.
To będzie 7dpt więc beta już ma być. A miałaś ovitrelle? U mnie w klinice jest teoria że jeśli 6dpt blastki nie ma bety to pozostaje tylko 5 % szans na powodzenie..
 
reklama
Dla mnie najtrudniejszy jest dzien transferu i czekanie do bety, więc każdy Cię rozumie. Każda się wsluchuje, próbuję zobaczyć znak czy się udało wreszcie.
Ja zrobiłam 8 dpt i była dodatnia, @Śliwka12345 chyba 6dpt miała już dodatnia. Więc możesz próbować, ale nastaw się, żeby powtórzyc gdyby co. Kciuki zacisniete, trzymaj się.
Ps napisz nam coś więcej o sobie, przyczyną, jaką blastka itd co chcesz napisz
Dla mnie najtrudniejszy jest dzien transferu i czekanie do bety, więc każdy Cię rozumie. Każda się wsluchuje, próbuję zobaczyć znak czy się udało wreszcie.
Ja zrobiłam 8 dpt i była dodatnia, @Śliwka12345 chyba 6dpt miała już dodatnia. Więc możesz próbować, ale nastaw się, żeby powtórzyc gdyby co. Kciuki zacisniete, trzymaj się.
Ps napisz nam coś więcej o sobie, przyczyną, jaką blastka itd co chcesz napisz
Dziekuje serdecznie za odpowiedz :):)
U mnie problem leży po stronie męża, bardzo słabe nasienie, 1% prawidłowych, z tego względu Invitro mieliśmy metoda IMCI.
Mieszkam we Francji i tutaj chyba nie ma podziałów na jakość zarodków lub o tym nie informują. W dniu transferu pokazano mi zdjęcia zarodków i powiedziano mi ze jest to bardzo dobrej jakości embrion, po czym kazano żyć normalnie, ze jeśli ma zostać-to zostanie. Nie kazano mi brać żadnych leków, oprócz progesteronu 3xdziennie, czasami naprawdę potrzebowałabym relanium...
 
Powiedzcie mi kochane miałyście kłucia w 19 tygodniu ciąży czy to jest normalne??

Ja miałam klucia w 16-17 tyg i nawet byłam z tym u położnej, wyjaśniła mi że to jest normalne i dużo kobiet tak ma, ale jak coś niepokoi to mam iść na usg. Dwa dni po tej wizycie byłam na usg u mojego lekarza i wszystko było ok, on też potwierdził że to jest normalny objaw ciąży. Ale jak coś cię martwi to idź na usg, zawsze lepiej jedna wizyta więcej niż stres dla mamuśki.
 
To będzie 7dpt więc beta już ma być. A miałaś ovitrelle? U mnie w klinice jest teoria że jeśli 6dpt blastki nie ma bety to pozostaje tylko 5 % szans na powodzenie..
Dzięki serdeczne, w poniedziałek pójdę na betę i oczywiście dam znać jak wyszlo.
To jest moje pierwsze podejście, wiec wszystko jest dla mnie nowe.
Martwią mnie te bóle jak na okres.
Tak, miałam ovitrelle przed punkcja.
 
Witajcie dziewczyny, jestem tutaj zupełnie nowa. Czytam wasze forum od jakieś czasu i cieszę się, ze istnieją takie „grupy wsparcia” gdzie wszystkie się najlepiej rozumiemy. Pierwszy raz podchodzę do invitro, transfer 5 dniowej blastocysty miałam w poniedziałek, badanie krwi mam zrobić w środę, ale zaczyna mi siadać psychika. Do tej pory nie czułam nic oprócz zmęczenia i bólu głowy, wczoraj miałam trochę stresujący dzień, cały dzien leżałam w łóżku i wieczorem zaczął mnie pobolewac brzuch, jak na okres. Dziś rano tez trochę, później przeszło, natomiast piersi dalej bolą, ale to pewnie od progesteronu. Boje się, ze stres mógł zle wpłynąć, również mogła to być implantacją, chociaż już naprawdę zaczynam tracić nadzieje, martwi mnie ten ból brzucha :(:(Czy myślicie ze jeśli wykonam betę w poniedziałek, to coś już wykaże?
Czasami mam wrażenie ze oszaleje przez to czekanie.
Na pewno już powinno pokazać
 
Juz jesteś dopisana:) daj znać jutro jakby termin punkcisię zmienił :)

Hej, termin punkcji zmienił się na 5.11 godz. 9.30. A transfer jeśli będzie co oczywiście, Pani doktor umówiła na 8.11 na 15.00. Jestem dobrej myśli. Nastawiona bardzo na tak. Dziś skończyłam generalne porządki by po punkcji, a potem transferze mieć święty spokój i odpoczywać. Ananas jest. Ale mam stresa...
 
Ja miałam klucia w 16-17 tyg i nawet byłam z tym u położnej, wyjaśniła mi że to jest normalne i dużo kobiet tak ma, ale jak coś niepokoi to mam iść na usg. Dwa dni po tej wizycie byłam na usg u mojego lekarza i wszystko było ok, on też potwierdził że to jest normalny objaw ciąży. Ale jak coś cię martwi to idź na usg, zawsze lepiej jedna wizyta więcej niż stres dla mamuśki.
Dzięki w środę mam wizytę u lekarza ale czy wytrzymam nerwowo do tej pory
 
Ja miałam klucia w 16-17 tyg i nawet byłam z tym u położnej, wyjaśniła mi że to jest normalne i dużo kobiet tak ma, ale jak coś niepokoi to mam iść na usg. Dwa dni po tej wizycie byłam na usg u mojego lekarza i wszystko było ok, on też potwierdził że to jest normalny objaw ciąży. Ale jak coś cię martwi to idź na usg, zawsze lepiej jedna wizyta więcej niż stres dla mamuśki.
A są dość częste
 
reklama
Jejku, jak to wszystko brzmi abstrakcyjnie ;( masakra
No dokładnie! Jak czarna magia... Aż mnie ciarki przeszły jak pomyślałam że byłam o włos od tego aby i wtedy się nie udało i niby jakaś infekcja to uratowała?? Szok! Ja w to jednak wierzę.. Wierzę w teorie docenta a nie w teorie lekarzy którzy na pgd nas wysyłają :confused:
 
Do góry