reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

@ilmenau kiedy wracasz po śnieżynkę:)

Chce w przyszłym roku :) idealnie byłoby nie wracać do pracy z macierzyńskiego tylko przedłużyć ;) a ty?

A co u ciebie było z immunologia? Bo nie pamiętam :( byłaś u Paśnika?

Byłam u wujka Jarka, miałam immunosupresje. Ja mam wielkie zaufanie do wujka i jego zaleceń, to był pierwszy lekarz, który badając moja niepłodność dał mi nadzieję, że wie jak to wyleczyć...

jak doszliście, że są to problemy o podłóżu immunologicznym ? Jakie badania wykonaliście?

Tak jak @Murawa pisala już, mądrzejsze dziewczyny na forum poleciły mi udać się do Łodzi do wujka Jarka na wizytę. Wujek Jarek zlecił badania, zlecił immunosupresje i kolejny transfer był udany :)

Hejka,witam Wszystkich!
Jestem debilem komputerowym.uzupełniłam kalendarz ,ale za chusteczkę nie potrafię go udostęonić :errr: :errr: :errr: @ilmenau ,Ty chyba swojego czasu dodawałaś -możesz mi na priva jakąś instrukcję krok po kroku podesłać???bedę wdzięczna:p;):)


Z tego co widzę jutro trzymamy kciuki za @Nataliaa93 -wizyta w klinice :)
Miłego dnia Kobity!!!

Jutro ci prześlę instrukcje, bo mi zaraz telefon padnie a moja gwiazdeczka śpi i trzyma mnie za cycka, więc nie dam rady pójść po ładowarkę :-D:-D:-D
 
reklama
Wlasnie.. to moze ja opisze jak to bylo u mnie z ta droznoscia. Pierwsze co mi zrobiono po ponad 0.5 roku niepowidzen to Hsg. Zakladano mi cewnik "na zywca". Bol niemilosierny. Lekarz okropnie niedelikatny. Po tym jak zeszlam na dol z tym cewnikiem do pracowni rtg prawie zemdlalam. Bardzo byli zdziwieni i skomentowal lekarz "co my takiego pani zrobilismy,ze pani slabo".. w kazdym razie kontrast przeszedl idealnie, choc slyszalam rozmowe lekarza z pielegniarka,ze przy takim sztywnym cewniku czesto przerywa sie jajwod, komentowali tak, jakby u mnie sie tak stalo.. pamietam,ze mowili cos o lewej stronie. Nie wiem, plamilam troche po badaniu, czulam sie bardzo zle dlugo, goraczkowalam. No ale opis byl dobry. Drozne. To byl luty. W listopadzie udalo sie zajsc w ciaze. Pozamaciczna. Pekla. Byla to ciaza "prątkowa", czyli zarodek zagniezdzil sie tuz przy ujsciu do pochwy, na poczatku jajowodu. Z lewej strony... ordynator zachwalal siebie pod niebiosy. Uratowali mi zycie, nie usuwajac jajowodu, zszywajac go najciensza nitka. Przykaz : zakaz ciazy przed pol roku, potem najpierw laparoskopia i histeroskopia. Pojechalam. Na wstepie profesor zaczal straszyc,ze jak sie okaze,ze niedrozny lewy jajowod to go od razu usuną, ze tak bedzie na 90%. Kontakt z moja miejscowa dr i powiedziała, ze absolutnie sie nie godzic,ze wyciac mozna zawsze a ona ma pacjentki,ktore przy obu niedroznych zachodza w ciaze. I tutaj profesor jedno, ona drugie, co tu robic.. na zgodzie przed operacja napisalam,ze w przypadku niedroznych jajowodow nie wyrazam zgody na usuniecie. Zrobili laparoskopie, histeroskopie i jak sie wybudzilam zapytali, ktory to hyl jajowod bo tak pieknie sie zrosl,ze nie poznali, ktory byl pekniety. Wszystko piekne, drozne, pojawilybsie ogniska endometriozy ale je usuneli. Nic tylko wracac do domu i sie starac. Dupa za przeproszeniem. W czerwcu minal rok od tych badań. Dwie inseminacje i jedno in vitro za nami. Nie udane. Po tych badaniach od razu zaczely robic mi sie torbiele co cykl i zdarzaly sie cykle bez owulacji. Nie wiem czy to jest przyczyna ale wczesniej nie mialam z tym problemu. Ani razu. Tutaj w klinice lekarz od razu nam powiedzial,ze drozne jajowody nie oznaczaja sprawnych jajowodow i tez nam tlumaczyl zasade tych rzęsek. Mowi sie czesto,ze po histeroskopii czy laparoskopii a nawet samym hsg sie udaje zajsc w ciaze. Moze i tak jest. Cudownie, jesli sie udaje. Nam sie jednak nie udalo. Ale mysle,ze badanie warto zrobic, bo po 1, przy okazji mozna ocenic stan narzadow i dowiedziec sie czy jest endometrioza ( niekiedy jest w takich miejscach,ze tylko kamera od wewnatrz potwierdzi), po 2 mozna przy okazji usunac jakies niegrozne zmiany i po 3, daje to wiedzę czy walczyc dalej naturalnie czy wskazania sa juz do in vitro, mozna oszczedzic wtedy stres, zdrowie, pieniadze wbrew pozorom i CZAS, a ten leci niestety nieublaganie ;(
Ale sie uzewnetrznilam- przepraszam [emoji8]
Po laparoskopi też u siebie zaobserwowałam torbiele co cykl. Niby czynnościowe ale były za każdym razem od listopada do czerwca. Nawet in vitro miałam z torbielą, lekarz stwierdził że jest pewien tego co robi i mała czynnościowa nie powinna przeszkadzać. Przy pierwszej próbie udało się i po porodzie na USG torbiel dalej widoczna.
 
Chce w przyszłym roku :) idealnie byłoby nie wracać do pracy z macierzyńskiego tylko przedłużyć ;) a ty?



Byłam u wujka Jarka, miałam immunosupresje. Ja mam wielkie zaufanie do wujka i jego zaleceń, to był pierwszy lekarz, który badając moja niepłodność dał mi nadzieję, że wie jak to wyleczyć...



Tak jak @Murawa pisala już, mądrzejsze dziewczyny na forum poleciły mi udać się do Łodzi do wujka Jarka na wizytę. Wujek Jarek zlecił badania, zlecił immunosupresje i kolejny transfer był udany :)



Jutro ci prześlę instrukcje, bo mi zaraz telefon padnie a moja gwiazdeczka śpi i trzyma mnie za cycka, więc nie dam rady pójść po ładowarkę :-D:-D:-D
Ja też wracam za rok. Do pracy wrócę na chwilę, wykorzystam zaległy urlop i lipiec/sierpień transfer. Jeśli się powiedzie to nie wracam do pracy a córeczka nie pójdzie do żłobka.
 
Przepraszam dopiero teraz moglam odpisac.
Oto moje wyniki na jakie dostalam skierowanie z kliniki odnosnie immunologii:

p.antygen lozyska UJEMNY w badanej surowicy krwi metoda immunofluorescencji posrednie nie stwierdzono obecnosci przeciwcial antygenom lozyska

TSH 0,9
P/c przeciww peroksydazie tarczycowej ATPO 0,5

Przeciwciała Przeciwjądrowe ANA - w badanym materiale w mianie 1:80 nie wykryto obecnosci przeciwcial przeciwjadrowych

P/c antykardiolipinowe klasy IGM 12,5

P/c antyfosfolipidowe klasa Igg 1
-II- Igm 2

Czyli teraz jak nie wyjdzie a jutro robie juz chyba ostatnią bete, stawiam na dlugi protokol. W tym tygodniu robie szybciutko NK, (co do tego badania to zawsze myslalam ze steryd Encorton 10 robi swoje) na wyniki musze troche poczekac bo w klinice tego nie zrobie i juz sie zorientowalam ze zrobie je w innim miescie (no problem). Robie kariotypy ja i maz koniecznie. Jutro sie dowiem czy zrobie je w klinice.

Tarczyca ok. Zawsze lekarze mnie wysylaja na to badanie bo mam duze i podobno lsniące oczy ;) tak wiec jest monitorowana od jakis 10 lat.

Ostatnio dosc duzo sie badalam. Zrobilam nawet USG tarczycy i wezlow i zyl na szyji. USG calej jamy brzusznej. Po ostatnim transferze w grudniu mialam troszke powiekszona watrobe przez leki. Teraz wszystko wyglada przepieknie. Zrobilam nawet kolonoskopie - fuuuujjjj :( USG piersi oczywiście i poszerzoną diagnostyke serca :) Polykalam taka kamerke i tez jest ok. Naprawde staram sie wszystkiego dopiąć. Nie zrobilam tylko histeroskopii - wiem ze zle. Wczesniej na zywca zrobilam droznosc jajowodow kotre okazaly sie niedrozne. Bol nie do opisania.

Czy moge sie do Ciebie odezwac juz z wynikami ?? :)

Czy naprawde to u mnie takżle wyglada i jestem takim beznadziejnym przypadkiem ??

Jakos tak sie przez chwile poczulam, a nie chce tracic wiary, ZAWSZE wiedzialam ze bede mama :)

Tak sie jeszcze zastanawialam czy mozliwe jest to, ze przez ten moj cukier komorki byly bardzo zlej jakosci i to jest pozostalosc z tamtego okresu a teraz kiedy sobie poradzilam z IO dlatego cos drgnelo?? Czy jesli teraz jest tak dobrze z cukrem to i mozliwe ze te zarodki nie beda wadliwe?

Czy te poronienia sa skutkiem wlasnie wadliwych zarodkow czy ten moj cukier mial na to wplyw??

Hmmm .... nie bylabym soba gdybym tego nie analizowala :/

Dziekue za pomoc i zainteresowanie :)
Jezeli bralas tym razem encorton to zeby zbadać komorki NK trzeba poczekac 2-3 tygodnke
 
Dobre wieści! 17dpt beta 4463, 18dpt wizyta weryfikacyjna, nasz maluszek ma 13mm i dobrze się umiejscowił (tak mówi lekarz). Jedyne zmartwienie teraz to kontrola glukozy, już byłam u diabetologa. Muszę często jeść, bo zaraz mam glukozę poniżej 70 i mi słabo, kontrole co miesiąc. Nigdy wcześniej nie miałam cukru poniżej 80 na czczo. Wizyta serduszkowa 16.09.19 :) Wysyłam moc pozytywnych fluidów wszystkim starającym się i betującym :)
Kochana czyli cukier w ciąży poniżej 70 na czczo to jest nie dobrze??? Ty bierzesz jakieś leki na cukier czy to tak bez leków masz taki cukier bo ja mam IO I BIORE leki metformax i mam cukier rano tak poniżej 70 np 65. I potem śniadanie i tabletka i dalej mam nisko 70 czasem 80 po 1 godzinie. Więc pewnie też nie dobrze ??? Gratulacje że wszystko dobrze z bobasem
 
Ojej kochana! To nieźle piekło przeszlas z jajowodami! Jakbym czytała o sobie, HSG które miałam kilka lat przed udrażnianiem też wykazało że płyn 'przeszedl' a ból był taki że chyba przez kilka lat ginekologa nie zobaczyłam na oczy..głównie dlatego że nie mieszkałam w Polsce ale gdybym wtedy przejrzała na oczy IVF zaczelabym znacznie wcześniej.. mimo to trzeba walczyć! Bo się uda prędzej lub później, oby tylko trochę później ..
No właśnie... czlowiek ufa lekarzom, w koncu oni "maja" wiedze a my nie.. i pokladamy nadzieje w tym,ze bedzie dobrze. Gdybym mogla cofnac czas tez wczesniej podeszlabym do in vitro. Ale tak jak jedna z Was mi kiedys napisala, nie ma co oglądać sie za siebie bo czasu nie cofniemy. Mam z tym jeszcze czasami problem [emoji85] ale sie stram;) powodzenia !
 
Po laparoskopi też u siebie zaobserwowałam torbiele co cykl. Niby czynnościowe ale były za każdym razem od listopada do czerwca. Nawet in vitro miałam z torbielą, lekarz stwierdził że jest pewien tego co robi i mała czynnościowa nie powinna przeszkadzać. Przy pierwszej próbie udało się i po porodzie na USG torbiel dalej widoczna.
Dokladnie. Czynnosciowe torbiele w kazdym cyklu. Nie wiem jak bylo przy transferze, nie mowil. Choc jak mialam kilka dni wczesniej punkcje to moze pobrali wszystko co mogli ;) Cudownie,ze sie udalo, ja tez mam nadzieje,ze w koncu tak sie u nas skonczy [emoji8]
 
@annemarie jeszcze raz seeerdecznie dziekuje. Zastosuje sie do wszystkiego. Bede Cie aktualnie informowac o moich postepach na priv. Mam nadzieje ze nie sprawie ci duzo problemow, nie chce cie zadreczac tym bardziej, ze teraz to z pewnoscią najszczesliwszy moment w Twoim zyciu :) Jestes niesamowita tak bardzo dazylas do celu. I ja tez bede. Nie zawodze, nie zastanawiam sie Dlaczego Ja. Przeciez nic mi to nie da :( chce tylko uniknac zabiegu :( Takie sytuacje daja mi tylko kopa do dalszego dzialania. Zapisuje sie do Pasnika i tutaj APEL do wszystkich dziewczynek czasami zdarza sie ze ktos nie potrzebuje juz terminu i oddaje termin. Bede bardzo wdzieczna. Moze jakas duszyczka szcesliwie zajdzie w zdrowa ciaze i juz nie potrzebuje porady.
Dziewczyny taka porada z mojej strony, moze ktos skorzysta.

Pol roku temu po nieudanym transferze bylam zalamana. Najblizsze osoby nie mogly ze mna wytrzymac. Nie jadlam 5 dni i dostalam zapalenia jelit. Wzielam sie za siebie. I zaczelam miedzy innymi mocno cwiczyc. Poczatki byly trudne. Cwiczylam i zaczynalam z trenerem - to ile mi dalo i jak ziwekszylo moja odpornosc psychiczna i fiziyczna nie da sie opisac.

I byc moze teraz sie nie udalo :) AAAAle sa ogromne postepy.

IIII duzo sie przytulajcie i calujcie ze swoimi mezczyznami :)

Endorfiny i te sprawy.


Moj maz wlasnie lezy obok mnie i wiemy ze jesli jutrzejsza beta nie wyjdzie jestesmy w tym razem i damy rade. Na swoj sposob jestem szczesliwa :)
Z takim podejściem to sukces gwarantowany. Trzymam kciuki.
 
Dziewczyny ale sie ciesze bo udalo mi sie do Pasnika umowic na 28.10 jak bede w PL! Wizyta niby tylko 20 min I martwi mnie czy dam rade mu wszystko wytlumaczyc z mojej historii I robionych dotychczas badan?? Czy jest tak ze trwaja troche dluzej jednak te wizyty? Zrobie rozpiske najwazniejszych rzeczy..
 
reklama
Do góry