reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

U mnie podczas pierwszej stymulacji lekarz zauważył nawrót wodniaka na jednym z jajowodow.. Ale w klinice nic nie zrobili, lekarz powiedziała że jak się nie uda to trzeba ten jajowod wyciąć przed kolejną próbą.. po tym pierwszym IVF miałam ciążę pozamacziczna i to w jajowodzie bez wodniaka! Podczas oczyszczania 7 c.p. wycieli obydwa jajowody bo bardziej przeszkadzały przy IVF niż był z nich pożytek.. Ale gdyby nie to to może byłabym w niewielkim odsetki kobiet którym udałoby się zajść naturalnie.. Tak gdybam, bo pozostawie to mała traumę kompletny brak obu rurek ale z drugiej strony 3cie podejście się udało więc jakieś zadośćuczynienie od losu!
 
reklama
Hejka,witam Wszystkich!
Jestem debilem komputerowym.uzupełniłam kalendarz ,ale za chusteczkę nie potrafię go udostęonić :errr: :errr: :errr: @ilmenau ,Ty chyba swojego czasu dodawałaś -możesz mi na priva jakąś instrukcję krok po kroku podesłać???bedę wdzięczna:p;):)


Z tego co widzę jutro trzymamy kciuki za @Nataliaa93 -wizyta w klinice :)
Miłego dnia Kobity!!!
Tak jutro ja mam wizytę, boję się bardzo czy wszystko będzie dobrze... :/ dzisiaj to chyba nie zasnę. I dziękuję dziewczyny za kciuki :*
 
Oglądałam kiedys taki filmik i W jajowodach so takie mikro włoski które pomagają w przesuwaniu sie komorki I w momencie zapchania tych jajowodów one zostają zniszczone bo zapchane jajowody to takie przerośnięte blizny i jak oni to udrożniają to Ofszem jajowody sa drożne ale juz nie funkcjonują tak samo wiec komórce łatwiej jest tam zostac i jesli szybko sie rozwinie to nie zdaza dojść do macicy i zagnieżdża sie w jajowodzie jakos tak to wyglądało.
Wlasnie.. to moze ja opisze jak to bylo u mnie z ta droznoscia. Pierwsze co mi zrobiono po ponad 0.5 roku niepowidzen to Hsg. Zakladano mi cewnik "na zywca". Bol niemilosierny. Lekarz okropnie niedelikatny. Po tym jak zeszlam na dol z tym cewnikiem do pracowni rtg prawie zemdlalam. Bardzo byli zdziwieni i skomentowal lekarz "co my takiego pani zrobilismy,ze pani slabo".. w kazdym razie kontrast przeszedl idealnie, choc slyszalam rozmowe lekarza z pielegniarka,ze przy takim sztywnym cewniku czesto przerywa sie jajwod, komentowali tak, jakby u mnie sie tak stalo.. pamietam,ze mowili cos o lewej stronie. Nie wiem, plamilam troche po badaniu, czulam sie bardzo zle dlugo, goraczkowalam. No ale opis byl dobry. Drozne. To byl luty. W listopadzie udalo sie zajsc w ciaze. Pozamaciczna. Pekla. Byla to ciaza "prątkowa", czyli zarodek zagniezdzil sie tuz przy ujsciu do pochwy, na poczatku jajowodu. Z lewej strony... ordynator zachwalal siebie pod niebiosy. Uratowali mi zycie, nie usuwajac jajowodu, zszywajac go najciensza nitka. Przykaz : zakaz ciazy przed pol roku, potem najpierw laparoskopia i histeroskopia. Pojechalam. Na wstepie profesor zaczal straszyc,ze jak sie okaze,ze niedrozny lewy jajowod to go od razu usuną, ze tak bedzie na 90%. Kontakt z moja miejscowa dr i powiedziała, ze absolutnie sie nie godzic,ze wyciac mozna zawsze a ona ma pacjentki,ktore przy obu niedroznych zachodza w ciaze. I tutaj profesor jedno, ona drugie, co tu robic.. na zgodzie przed operacja napisalam,ze w przypadku niedroznych jajowodow nie wyrazam zgody na usuniecie. Zrobili laparoskopie, histeroskopie i jak sie wybudzilam zapytali, ktory to hyl jajowod bo tak pieknie sie zrosl,ze nie poznali, ktory byl pekniety. Wszystko piekne, drozne, pojawilybsie ogniska endometriozy ale je usuneli. Nic tylko wracac do domu i sie starac. Dupa za przeproszeniem. W czerwcu minal rok od tych badań. Dwie inseminacje i jedno in vitro za nami. Nie udane. Po tych badaniach od razu zaczely robic mi sie torbiele co cykl i zdarzaly sie cykle bez owulacji. Nie wiem czy to jest przyczyna ale wczesniej nie mialam z tym problemu. Ani razu. Tutaj w klinice lekarz od razu nam powiedzial,ze drozne jajowody nie oznaczaja sprawnych jajowodow i tez nam tlumaczyl zasade tych rzęsek. Mowi sie czesto,ze po histeroskopii czy laparoskopii a nawet samym hsg sie udaje zajsc w ciaze. Moze i tak jest. Cudownie, jesli sie udaje. Nam sie jednak nie udalo. Ale mysle,ze badanie warto zrobic, bo po 1, przy okazji mozna ocenic stan narzadow i dowiedziec sie czy jest endometrioza ( niekiedy jest w takich miejscach,ze tylko kamera od wewnatrz potwierdzi), po 2 mozna przy okazji usunac jakies niegrozne zmiany i po 3, daje to wiedzę czy walczyc dalej naturalnie czy wskazania sa juz do in vitro, mozna oszczedzic wtedy stres, zdrowie, pieniadze wbrew pozorom i CZAS, a ten leci niestety nieublaganie ;(
Ale sie uzewnetrznilam- przepraszam [emoji8]
 
Wlasnie.. to moze ja opisze jak to bylo u mnie z ta droznoscia. Pierwsze co mi zrobiono po ponad 0.5 roku niepowidzen to Hsg. Zakladano mi cewnik "na zywca". Bol niemilosierny. Lekarz okropnie niedelikatny. Po tym jak zeszlam na dol z tym cewnikiem do pracowni rtg prawie zemdlalam. Bardzo byli zdziwieni i skomentowal lekarz "co my takiego pani zrobilismy,ze pani slabo".. w kazdym razie kontrast przeszedl idealnie, choc slyszalam rozmowe lekarza z pielegniarka,ze przy takim sztywnym cewniku czesto przerywa sie jajwod, komentowali tak, jakby u mnie sie tak stalo.. pamietam,ze mowili cos o lewej stronie. Nie wiem, plamilam troche po badaniu, czulam sie bardzo zle dlugo, goraczkowalam. No ale opis byl dobry. Drozne. To byl luty. W listopadzie udalo sie zajsc w ciaze. Pozamaciczna. Pekla. Byla to ciaza "prątkowa", czyli zarodek zagniezdzil sie tuz przy ujsciu do pochwy, na poczatku jajowodu. Z lewej strony... ordynator zachwalal siebie pod niebiosy. Uratowali mi zycie, nie usuwajac jajowodu, zszywajac go najciensza nitka. Przykaz : zakaz ciazy przed pol roku, potem najpierw laparoskopia i histeroskopia. Pojechalam. Na wstepie profesor zaczal straszyc,ze jak sie okaze,ze niedrozny lewy jajowod to go od razu usuną, ze tak bedzie na 90%. Kontakt z moja miejscowa dr i powiedziała, ze absolutnie sie nie godzic,ze wyciac mozna zawsze a ona ma pacjentki,ktore przy obu niedroznych zachodza w ciaze. I tutaj profesor jedno, ona drugie, co tu robic.. na zgodzie przed operacja napisalam,ze w przypadku niedroznych jajowodow nie wyrazam zgody na usuniecie. Zrobili laparoskopie, histeroskopie i jak sie wybudzilam zapytali, ktory to hyl jajowod bo tak pieknie sie zrosl,ze nie poznali, ktory byl pekniety. Wszystko piekne, drozne, pojawilybsie ogniska endometriozy ale je usuneli. Nic tylko wracac do domu i sie starac. Dupa za przeproszeniem. W czerwcu minal rok od tych badań. Dwie inseminacje i jedno in vitro za nami. Nie udane. Po tych badaniach od razu zaczely robic mi sie torbiele co cykl i zdarzaly sie cykle bez owulacji. Nie wiem czy to jest przyczyna ale wczesniej nie mialam z tym problemu. Ani razu. Tutaj w klinice lekarz od razu nam powiedzial,ze drozne jajowody nie oznaczaja sprawnych jajowodow i tez nam tlumaczyl zasade tych rzęsek. Mowi sie czesto,ze po histeroskopii czy laparoskopii a nawet samym hsg sie udaje zajsc w ciaze. Moze i tak jest. Cudownie, jesli sie udaje. Nam sie jednak nie udalo. Ale mysle,ze badanie warto zrobic, bo po 1, przy okazji mozna ocenic stan narzadow i dowiedziec sie czy jest endometrioza ( niekiedy jest w takich miejscach,ze tylko kamera od wewnatrz potwierdzi), po 2 mozna przy okazji usunac jakies niegrozne zmiany i po 3, daje to wiedzę czy walczyc dalej naturalnie czy wskazania sa juz do in vitro, mozna oszczedzic wtedy stres, zdrowie, pieniadze wbrew pozorom i CZAS, a ten leci niestety nieublaganie ;(
Ale sie uzewnetrznilam- przepraszam [emoji8]
Ojej kochana! To nieźle piekło przeszlas z jajowodami! Jakbym czytała o sobie, HSG które miałam kilka lat przed udrażnianiem też wykazało że płyn 'przeszedl' a ból był taki że chyba przez kilka lat ginekologa nie zobaczyłam na oczy..głównie dlatego że nie mieszkałam w Polsce ale gdybym wtedy przejrzała na oczy IVF zaczelabym znacznie wcześniej.. mimo to trzeba walczyć! Bo się uda prędzej lub później, oby tylko trochę później ..
 
Sliweczko[emoji173]️to dopiero twoj 3 transfer wiec moze poczekaj jeszcze zanim gory poruszysz. Z tym badaniem genetycznym to bym sprawe przemyslala i raczej was przebadala niz zarodki. Od tego bym zaczela bo kosztuje to o wiele mniej kasy, a klinika wiadomo chce zarobic. To ze bylas juz raz w ciazy znaczy ze jest implantacja. Jupi[emoji4].A zarodki ? no coz moga byc wadliwe, to co widzimy to tylko opakowanie , tego co siedzi w srodku juz nie wiemy. Czesto najpiekniejsze blastki sa nic nie warte. To czysta loteria.Mozesz brac encorton, gdyby mialy byc jakies akcje z udzialem ukladu immunologicznego, nie wiem co na to Pasnik ? Na mutacje bierzesz kwas foliowy i wit B?Tym sie nie przejmuj.
Wrzucalam tu kiedys o braniu lekow na cukrzyce i ich wpkyw na zarodki. Poczytaj jak tego nie znasz
Dla mnie to jest AZ 3 transfer :( prawda jest taka że żadna z nas nie powinna takich rzeczy przechodzić... Co do witamin to tak biorę metylowane. Wit d też w kropelkach. Encorton Clexane prulutex lutinus estrofen duphaston po transferze i teraz dojdzie jeszcze accofil. Co do transferów to moja klinika wymaga żeby w 3dc estradiol nie był wyższy niż 60 a u mnie zwykle jest. Czemu tak się dzieje to też nie wiem i już kilka razy mnie przez to nie dopuścili :( artykuł na pewno przeczytam dziękuję :*
 
Przeważnie dzieje się tak że rzęski w jajowodach udrażnianych mechanicznie nie funkcjonuja już tak tak wcześniej. Fizycznie są udroznione ale rzeski zwyczajnie już 'nie dzialaja' lub działają źle.. jeśli powodem niedroznosci są nieszczęsne wodniaki, jak było to u mnie, po udroznieniu prędzej czy później wracają.. A do iVF wodniaki trzeba usunąć.. Źle funkcjonujące rzęski bądź wodniaki przyczyniają się właśnie do ciąży pozamaczicznej.. Nie myślę żeby tylko lekarze z prywatnych klinik mieli takie opinie, mnie o tym mówili lekarze całkiem nie związani na codzień z IVF. udraznia sie jajowody Gdyż jest na pewno jakiś odsetek kobiet którym po udroznieniu udaje się zajść ale pewnie stosunkowo nie mały i zależy pewnie od stopnia upośledzenia jajowodu przed jego 'przetykaniem'. jeśli się je udrozni i po pół roku ciąży nie ma szkoda tracić czas i lepiej zacząć IVF..
Napewno każdy przypadek jest inny i nie ma idealnego rozwiązania dla wszystkich .. wiem z bliskiego otoczenia , ze udrażnianie pomogło . Mnie samej lekarze jako początkowy krok zrobili badania krwi a na drugim miejscu histeroskopie ale na szczęście wszystko było ok i jajowody są drożne ..
 
Oglądałam kiedys taki filmik i W jajowodach so takie mikro włoski które pomagają w przesuwaniu sie komorki I w momencie zapchania tych jajowodów one zostają zniszczone bo zapchane jajowody to takie przerośnięte blizny i jak oni to udrożniają to Ofszem jajowody sa drożne ale juz nie funkcjonują tak samo wiec komórce łatwiej jest tam zostac i jesli szybko sie rozwinie to nie zdaza dojść do macicy i zagnieżdża sie w jajowodzie jakos tak to wyglądało.
Jakie ciało ludzkie jest skomplikowane ... muszę poczytać na ten temat . Pozdrawiam
 
Yo podobnie ja my ... w październiku zaczynam leczyć endometriozę . I wtedy do drugiego chcemy przystąpić .. ale tak bardzo chciałabym naturalnie ... może akurat się uda .. trzeba wierzyć .. tutaj już czytałam takie cudowne historie [emoji5][emoji5][emoji5][emoji5]

Po czym rozpoznać ta endometriozę okrutna ?
 
Wlasnie.. to moze ja opisze jak to bylo u mnie z ta droznoscia. Pierwsze co mi zrobiono po ponad 0.5 roku niepowidzen to Hsg. Zakladano mi cewnik "na zywca". Bol niemilosierny. Lekarz okropnie niedelikatny. Po tym jak zeszlam na dol z tym cewnikiem do pracowni rtg prawie zemdlalam. Bardzo byli zdziwieni i skomentowal lekarz "co my takiego pani zrobilismy,ze pani slabo".. w kazdym razie kontrast przeszedl idealnie, choc slyszalam rozmowe lekarza z pielegniarka,ze przy takim sztywnym cewniku czesto przerywa sie jajwod, komentowali tak, jakby u mnie sie tak stalo.. pamietam,ze mowili cos o lewej stronie. Nie wiem, plamilam troche po badaniu, czulam sie bardzo zle dlugo, goraczkowalam. No ale opis byl dobry. Drozne. To byl luty. W listopadzie udalo sie zajsc w ciaze. Pozamaciczna. Pekla. Byla to ciaza "prątkowa", czyli zarodek zagniezdzil sie tuz przy ujsciu do pochwy, na poczatku jajowodu. Z lewej strony... ordynator zachwalal siebie pod niebiosy. Uratowali mi zycie, nie usuwajac jajowodu, zszywajac go najciensza nitka. Przykaz : zakaz ciazy przed pol roku, potem najpierw laparoskopia i histeroskopia. Pojechalam. Na wstepie profesor zaczal straszyc,ze jak sie okaze,ze niedrozny lewy jajowod to go od razu usuną, ze tak bedzie na 90%. Kontakt z moja miejscowa dr i powiedziała, ze absolutnie sie nie godzic,ze wyciac mozna zawsze a ona ma pacjentki,ktore przy obu niedroznych zachodza w ciaze. I tutaj profesor jedno, ona drugie, co tu robic.. na zgodzie przed operacja napisalam,ze w przypadku niedroznych jajowodow nie wyrazam zgody na usuniecie. Zrobili laparoskopie, histeroskopie i jak sie wybudzilam zapytali, ktory to hyl jajowod bo tak pieknie sie zrosl,ze nie poznali, ktory byl pekniety. Wszystko piekne, drozne, pojawilybsie ogniska endometriozy ale je usuneli. Nic tylko wracac do domu i sie starac. Dupa za przeproszeniem. W czerwcu minal rok od tych badań. Dwie inseminacje i jedno in vitro za nami. Nie udane. Po tych badaniach od razu zaczely robic mi sie torbiele co cykl i zdarzaly sie cykle bez owulacji. Nie wiem czy to jest przyczyna ale wczesniej nie mialam z tym problemu. Ani razu. Tutaj w klinice lekarz od razu nam powiedzial,ze drozne jajowody nie oznaczaja sprawnych jajowodow i tez nam tlumaczyl zasade tych rzęsek. Mowi sie czesto,ze po histeroskopii czy laparoskopii a nawet samym hsg sie udaje zajsc w ciaze. Moze i tak jest. Cudownie, jesli sie udaje. Nam sie jednak nie udalo. Ale mysle,ze badanie warto zrobic, bo po 1, przy okazji mozna ocenic stan narzadow i dowiedziec sie czy jest endometrioza ( niekiedy jest w takich miejscach,ze tylko kamera od wewnatrz potwierdzi), po 2 mozna przy okazji usunac jakies niegrozne zmiany i po 3, daje to wiedzę czy walczyc dalej naturalnie czy wskazania sa juz do in vitro, mozna oszczedzic wtedy stres, zdrowie, pieniadze wbrew pozorom i CZAS, a ten leci niestety nieublaganie ;(
Ale sie uzewnetrznilam- przepraszam [emoji8]
Bardzo dużo przeszłaś .. jak wiele z nas . Dziewczyny nam tez się uda.. szybciej czy troszkę pOzniej, ale będziemy super Mamami ❤️
 
reklama
Do góry