@Dzoannna i @Justyska13 trzymam kciuki za was :*:*:*
reklama
TheKalinka84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Luty 2019
- Postów
- 152
Niestety to ja...Przypomnij mi czy to ty miałaś tak szybko transfer po punkci i raz dwa wysłali cie do domu bo do 13 mieli?
G
gość_AL19
Gość
Niestety to ja...
Może poprostu wszystko za szybko organizm nie był gotowy
Dziewczyny na cyklu sztucznym ile dni po owulacji mialyscie transfer?
W cyklu sztucznym nie masz owulacji.
Wlacza sie progesteron i np dla 5 dniowego zarodka po 5 dniach podawania progesteronu podaje sie zarodek.
Na naturalnym jest owulacja.
I wtedy:
- 5 dniowy zarodek - 5 dni po owulacji
- 3 dniowy zarodek - 3 dni po owulacji
Forget-me-not...
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Wrzesień 2018
- Postów
- 978
Na cyklu sztucznym nie ma owulacji, bierze sie estrofem i czeka az endometrium bedzie odpowiedniej grubosci. Ja mialam transfer 19dcDziewczyny na cyklu sztucznym ile dni po owulacji mialyscie transfer?
Nie wiem jeszcze, dzisiaj wieczorem mam wizytę to się pewnie dowiem kiedy transfer
No to jest ok
Lekarz powie kiedy wlaczyc progesteron i ustali date transferu.
Powodzonka[emoji3][emoji3][emoji3]
Justy
Ja miałam 17dc,gin powiedział,że to najlepszy wtedy dzień,że endometrium będzie gotowe do przyjęcia zarodka,że nie można zwlekać,i jak widać ,miał rację.Dużo zależy od przygotowania endometrium,musi być odpowiednia grubość,od progesteronu no i od samego transferu.Myślę,że dużą rolę odgrywa też hodowla zarodka do 5 doby.Embriolog widzi ,jaki rokuje zarodek,czy wszystko ok.U nas było zapłodnionych 5 komórek jajowych,wszystkie dotrwały do 5 doby,ale tylko 1 rokował najlepiej,wiec go zamrożono,pozostałe walczyły do 6 doby,jednak nie przetrwały.Widocznie były za słabe ,i gdyby je podano np jako 2,3 dniowe zarodki ,to prawdopodobnie przestałyby się rozwijać.I właśnie zawsze jest jedna wielka niewiadoma ,czy to 2,3 dniowe zarodki czy blastocysty,choć one dają większe ponoć rokowania,trzeba czekać i mieć nadzieję.Dziewczyny na cyklu sztucznym ile dni po owulacji mialyscie transfer?
Ostatnia edycja:
Forget-me-not...
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Wrzesień 2018
- Postów
- 978
Kochana nic nam nie pozostaje jak próbować dalej i wierzyć że niedługo się jednak uda...Niektórym się udaje, niektórym nie. Zobaczymy jak bedzie ze mna. Mam wielka nadzieje, ze przyniesie to rezultat, bo noe wiem czy już więcej dam rade. I psychicznie, finansowo, a i z praca mam tak, ze najlepiej jakbym zaszła w ciąże do konca roku, bo bedzie mega klops.
Z P. to trochę dziwne, bo na 2 mejle przed transferem mi nie odpisał w ogole. A jak napisałam już po konkretnie o szczepienia to odpisał mi w tym samym dniu. I pozniej na kolejny tez szybciutko. Wiec taka trochę dziwna sytuacja i szczerze to lekko mnie to zdegustowani. No ale może to tylko moje przewrażliwienie.
Ja mam w planach jeszcze jedna stymulację i jaki by nie byl jej efekt to wykorzystam wszystkie zarodeczki a później kończę walkę i zaczynam żyć z tym co mam... bo widzę ze od wielu lat za bardzo juz wszystko poswiecam...
No to rzeczywiście dziwna sytuacja z tym kontaktem z P. Napisze jeszcze raz i mam nadzieje ze odpisze...
Trafiliśmy do kliniki z powodu kiepskiego nasienia. U mnie wszystko dobrze, łącznie z histeroskopia, która miałam po drugim transferze gdzie była biochemiczna. Potem cztery transfery nic i teraz przy siódmym znowu beta ruszyla i na początku lanie rosła ale potem zwolnila. Takze na siedem transferow dwie biochemiczne. A ogolnie juz stracilismy 10 zarodków. Lekarz rozklada rece i sam zaproponował żebym sprawdziła immunologie. Jestem w novum A tam podobno nie patrzą na imunologie ale Z już sam rozłożył ręce i kazał zrobić badania.Witaj ☺ napisz coś więcej jaka u Was przyczyna że podchodzicie do in vitro? Z tych 7 transferów była jakaś implantacja czy zupełnie nic? Dziewczyny mają tutaj taka wiedzę ze w razie wątpliwości pytaj śmiało.
reklama
Powiem wam dziewczyny że od dwóch lat u nas tylko temat in vitro, ciągle badania, stymulacja potem transfery, potem następna stymulacja i kolejne transfery i sama nieraz się zastanawiam skąd mam tyle sił żeby po każdej porażce podnieść się i walczyć dalej. Ta siła jest ten upragniony cel. Chyba odpuszczę dopiero wtedy jak już zabraknie kasy na to wszystko.
Podziel się: