Dziewczyny a czy któraś z Was leczy się w Gamecie koło Łodzi?
Jakoś nie wiem czemu boję się kolejnego podejścia do in vitro i tej całej procedury, znowu leków, zastrzyków i wizyt 3 razy w tyg. Nie wiem boję się chyba najbardziej złego samopoczucia, skutków ubocznych i braku czasu i sił dla synka
Czy któraś z Was ma pierwsze dziecko i stara się o drugie z in vitro?
Mam już zdrowego synka może za dużo bym chciała? Powiedzcie proszę jak to u Was wygląda?
Tzn proszę rozwiejcie moje głupie wątpliwości