reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziękuję za uściślenie :) Tak, miałam Gonal 150 jednostek każdego dnia i na pęknięcie Ovitrelle ;) Czyli cykl sztuczny. To nie wiem skąd ten progesteron wysoki. Czytałam, że czasem torbiele generują progesteron, ale czy to prawda...

Ja mialam czynnosciowa torbiel ktora wydzielala hormony i przez to nie mialam miesiaczki.
Wiec mozliwe
 
U mnie d*** dzis 6dpt I beta < 1..
Przykro mi[emoji852] szanse już niewielkie, ale jakaś tam iskierka nadzieji jeszcze jest...
Pisalas ze kiedyś tez miałaś późne implantacje... moze teraz jest jeszcze troszke późniejsza... i masz jeszcze zarodeczki wiec i nowe nadzieje...

Ja po mojej ostatniej sytuacji wyciagam wniosek na przyszlosc, ze koniec z wczesnym betowaniem.
Trzymaj się...
 
W końcu doszłam do końca. Miałam ogromne zaległości. Ale czytając Was całym sercem jestem z Wami i mocno trzymam kciuki żeby nam się udało.

Justyska13 czy mogłabym poprosić o dopisanie do kalendarza 26.04 wizyta kwalifikacyjna, a 10.05 wizyta, rozpoczęcie stymulacji.
TAK jasne. Rano dopisze bo juz teraz tylko na telefonie zerkam a mój telefon kiepskiej jakosci wiec nir dam rady dopisac. Ale rano wszystko uzupelne.
 
Jak to jest z lataniem samolotem w ciąży? Mój mąż kupił już w grudniu bilety do Hiszpanii na lot w drugiej połowie maja, bo wg niego była mega okazja. Zagalopował się, bo znał nasze plany na luty i marzec, wiedział, że będziemy podchodxić do in vitro :( ,wiec wkurzyłam się bardzo jego beztroskim podejściem do sprawy. Po tansferze pomyślalam, że może jednak zaryzykujemy i polecimy, skoro bilety kupione, ale dziś zadzwonił lekarz i powiedxiał, że nam odradza lot, nawet jesli ma trwać 2,5h. A jeśli jednak polecimy to na własną odpowiedzialność i żebym zadbała o to, aby w dniu wylotu obłożyć się no-spą, magnezem i że muszę robić sobie zastrzyki w brzuch z Clexanu na rozrzedzenie krwi... Chryste! I już mi się odechciało tej hiszpanii :( Wiem, że lekarz pewnie ma rację, z drugiej strony nie możemy zwrócić biletów, bo nie były ubezpieczone. Myślałam, że będzie można już bezpiecznie lecieć, bo 20 maja kończy mi się 1 trymestr, ale lekarz uważa, że to nadal wczesna ciąża i odradza. Czy któraś z Was latała w ciąży, bo ja nie? Dla głupich biletów też nie będę narażała zdrowia i życia dziecka.
 
Przykro mi[emoji852] szanse już niewielkie, ale jakaś tam iskierka nadzieji jeszcze jest...
Pisalas ze kiedyś tez miałaś późne implantacje... moze teraz jest jeszcze troszke późniejsza... i masz jeszcze zarodeczki wiec i nowe nadzieje...

Ja po mojej ostatniej sytuacji wyciagam wniosek na przyszlosc, ze koniec z wczesnym betowaniem.
Trzymaj się...
Zgadzam sie z Toba, te wczesne betowanie mnie dobija... zawsze jest jakis dramat dla mnie bo nawet przy udanej ciazy mialam marna bete w 6dpt... Invicta ma taka polityke aby zmienic dawki lekow.. moze to zwieksza skutecznosc ale stres wiekszy..
Dziewczyny generalnie myslalam ze do crio po tylu latach majac juz jedno dzicko podejde na luzie I wezme na 'klate' kazdy wynik ale sie mylilam... czuje sie jak kiedys ze walcze z czyms nie do pokonania... niby piekny zarodek, wszystko pod katem medycznym ok, progesteron wysoki I cholera znow przepadl embrion.. to by bylo zbyt latwe gdyby od tak sie szybciutko udalo.. ciekawe Co tym razem mnie czeka aby doczepiac sie rodzenstwo dla synka.. na szczescie nie powiedzielismy mu.. Tez by sie bardzo zawiodl. ma tylko 5 lat a jest bardzo madry..
Mimo to musze podejsc do kolejnych crio...
 
reklama
Jak to jest z lataniem samolotem w ciąży? Mój mąż kupił już w grudniu bilety do Hiszpanii na lot w drugiej połowie maja, bo wg niego była mega okazja. Zagalopował się, bo znał nasze plany na luty i marzec, wiedział, że będziemy podchodxić do in vitro :( ,wiec wkurzyłam się bardzo jego beztroskim podejściem do sprawy. Po tansferze pomyślalam, że może jednak zaryzykujemy i polecimy, skoro bilety kupione, ale dziś zadzwonił lekarz i powiedxiał, że nam odradza lot, nawet jesli ma trwać 2,5h. A jeśli jednak polecimy to na własną odpowiedzialność i żebym zadbała o to, aby w dniu wylotu obłożyć się no-spą, magnezem i że muszę robić sobie zastrzyki w brzuch z Clexanu na rozrzedzenie krwi... Chryste! I już mi się odechciało tej hiszpanii :( Wiem, że lekarz pewnie ma rację, z drugiej strony nie możemy zwrócić biletów, bo nie były ubezpieczone. Myślałam, że będzie można już bezpiecznie lecieć, bo 20 maja kończy mi się 1 trymestr, ale lekarz uważa, że to nadal wczesna ciąża i odradza. Czy któraś z Was latała w ciąży, bo ja nie? Dla głupich biletów też nie będę narażała zdrowia i życia dziecka.
Ja lecialam w 9tyg. Jesli nie plamisz I nie masz jakis komplikacji to nie jest przeciwwskazane bo duzo kobiet w ciazy lata..
 
Do góry