Żaden lekarz nie wyjaśnił Ci , czym się różnią te dwie metody ? Mi lekarz od razu powiedział i wyjaśnił również skutki jakie mogą się z tym wiązać.
Ale już tłumaczę...
Metodę docyplazpatecznej iniekcji plemników wyróżnia sam proces zapłodnienia i przygotowania do niego komórki jajowej. Kiedy to w standardowej technice in vitro plemnik samodzielnie przenika do komórki jajowej, w efekcie czego dochodzi do zapłodnienia, tak w przypadku metody ICSI pobrany z nasienia plemnik za pomocą cienkiej szklanej mikropipety wprowadzany jest bezpośrednio tylko do dojrzałej komórki jajowej. Następnie po około 18-20 godzinach przeprowadzana jest weryfikacja całego procesu, czy doszło do zapłodnienia. Zgodnie ze statystykami do zapłodnienia dochodzi w 70% przypadkach. Dalsze etapy przebiegają zgodnie z powyższym schematem.
Tak , od razu mówię informacja jest z Internetu ale dokładnie to samo powiedział mi lekarz , więc informacja powinna chyba być wiarygodna.
A teraz swoim językiem .
Jeśli para jest kierowana na ICSI to problem jest po stronie mężczyzny , że względu na słabe parametry nasienia.
SŁOWA LEKARZA " ze względu na bardzo słabe parametry nasienia męża sugeruje zrobić genetyczne badanie Sanco".
Słabe nasienie, uszkodzone plemniki , które mogły zapłodnić komórkę i spowodować różnego typu wady.
Nie dyskredytuje Testu Papp-a wyraziłam zdanie i podałam swoje argumenty dlaczego według mnie lepiej zrobić SANCO.
Nie będę może już bardziej Cię oświecać ze względu na Twoje wykształcenie moje informacje dla Ciebie i tak są nic nie warte, dlatego kończę już tą dyskusję a wszelkie przemyślenia pozostawię dla siebie.
Może, gdybyś zmieniła ton swoich wypowiedzi podyskutowałabym z Tobą, bo lubię toczyć rozmowy z ludźmi mądrzejszymi od siebie i przy okazji dowiedzieć się czegoś ciekawego ale na tym etapie kończę już ta dyskusję.
Życzę miłej niedzieli wszystkim , pozdrawiam :-* QUOTE]
Nie gadam już więcej, bo to nie ma sensu.
Napisałam Ci wyraźnie ze rozumiem mechanikę obu metod, wiec nie wiem po co tracisz czas na kopiuj wklej.
Nie wiem czemu pijesz do mojego wykształcenia skoro go nie znasz.
Trzymaj się!