reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Cześć,

Właśnie zrobiłam test sikiany. Wyszła jedna wielka czerwona krecha- brak Ciąży:hmm::sad:

Jutro lekarz kazał przyjechać na badania a przecież od 30go nie minęło dużo czasu.
Tak sobie myślę, że powinno wyjść prócz tamtej cokolwiek. Nawet migiełka drugiej a tu nic...:sad::-( :(
Boję jutra, boje się znów usłyszeć, Niestety...
Ale tak jak dziś czytałam chyba dziewczyny Ci odradzały robienie testu. To moim skromnym zdaniem za szybko... ogólnie ja tam tylko krwi ufam [emoji12]
 
Cześć,

Właśnie zrobiłam test sikiany. Wyszła jedna wielka czerwona krecha- brak Ciąży:hmm::sad:

Jutro lekarz kazał przyjechać na badania a przecież od 30go nie minęło dużo czasu.
Tak sobie myślę, że powinno wyjść prócz tamtej cokolwiek. Nawet migiełka drugiej a tu nic...:sad::-( :(
Boję jutra, boje się znów usłyszeć, Niestety...

Wg mnie za szybko go zrobilas, tak jak ci pisalysmy[emoji6]albo faktycznie negatywny albo za szybko.Teraz masz o czym myslec[emoji8]
 
Cześć,

Właśnie zrobiłam test sikiany. Wyszła jedna wielka czerwona krecha- brak Ciąży:hmm::sad:

Jutro lekarz kazał przyjechać na badania a przecież od 30go nie minęło dużo czasu.
Tak sobie myślę, że powinno wyjść prócz tamtej cokolwiek. Nawet migiełka drugiej a tu nic...:sad::-( [emoji20]
Boję jutra, boje się znów usłyszeć, Niestety...

Hej
Przy bliźniakach miałam jedna wielka czerwona krechę a potem godzinę później piękna bete.
Nie zamartwiam się tylko jedz na krew.
[emoji6]
 
Cześć,

Właśnie zrobiłam test sikiany. Wyszła jedna wielka czerwona krecha- brak Ciąży:hmm::sad:

Jutro lekarz kazał przyjechać na badania a przecież od 30go nie minęło dużo czasu.
Tak sobie myślę, że powinno wyjść prócz tamtej cokolwiek. Nawet migiełka drugiej a tu nic...:sad::-( :(
Boję jutra, boje się znów usłyszeć, Niestety...
Przykro mi, ale tak jak pisalam, to jeszcze za wcześnie. Zrób jutro beta hcg z krwi. Ja robiłam test sikany w 8 dpt i wyszła jedna kreska, a ciąża była. Jak to tu mówimy, sikańce oszukańce.
 
reklama
GRATULACJE !!!! Ciesze się bardzo, że się udało i to za pierwszym razem :) !!!! Super :) a powiesz mi coś więcej o Waszych staraniach? Jak długo naturalnie się staraliście? Jak u Ciebie z wynikami? Od czego zaczeliście zanim zgłosiliście się do kliniki? Jak długo trwało od pierwszej wizyty w klinice do pomyślnego zajścia w ciąże :) :) :) :)
Hej.pewnie że opowiem , a więc tak z mężem jestem już ponad 5 lat po ślubie przed ślubem zaczęliśmy starania , ale nie nie wychodziło , próbowaliśmy dalej i nic . W końcu poszłam do lekarza gina powiedziałam o co chodzi zalecił mi badania w międzyczasie miałam mięśniaki i polipy , wyniki dobre po usunięciu miesniaka i polipa lekarz powiedział by próbować ale nie wyszło nic dalej , w końcu udaliśmy się z polecenia gin z mojego miasta do andrologia do ZS żeby zobaczyć może coś z mężem jest nie tak , jak u mnie wyniki amh dobre , androlog zalecił zrobienie badań nasienia męża i jeszcze inne , mąż porobił badania wyniki dobre oprócz nasienia , nasienie bardzo slabe bardzo dużo nieruchomych i uszkodzonych plemników, mąż się troszkę podłamał, zalecił przyjmowanie tabletek na poprawę nasienia przez 3 miesiące , ale wyniki dalej zle , po 3 miesiacach udaliśmy się ponownie do androloga z wynikami , i lekarz od razu powiedział że szanse na ciążę naturalne są marne inseminacja też odpada i od razu powiedziała byśmy podeszli do in vitro że to jedyna szansa . Mniej więcej powiedzial jak to wygląda , ale jeszcze poczytałam sobie sama jak to przebiega itd. Umówiliśmy się na wizyte w klinice a że najbliżej mieliśmy do ZS to pojechaliśmy tam , opowiedzieliśmy lekarzowi o problemie ,daliśmy wyniki nasienia , i nasze , lekarz zalecił poronienie mi i mężowi jeszcze kariotypow i innych już dokładnie nie pamiętam jakich bo minęło już ponad 2 lata , porobilsmy wszystkie wyniki na kariotypy czekaliśmy około miesiąc czasu i z wynikami pojechaliśmy ponownie , u mnie wyniki wszystkie dobre ,problem z nasieniem u męża . Lekarz opowiedzial jak to będzie wyglądała jak wygląda stymulacja lekami i co później i tak zaczęliśmy pierwsza stymulację lekami , na pierwszą stymulację zareagowalam słabo bo nie było dużo jajeczek i były malutkie , gin przerwała i mieliśmy zaczynać w następnym cyklu . Gin zwiększyła mi dawki leków byłam stymulowana na cyklu sztucznym i druga stymulacja poszła ładnie ,dużo jajeczek i ładne wymiary które nadawały się do punkcji , ale że po lekach dopadła mnie hiperstymulacja to zrobili punkcję pobrali 19 jajeczek zaplodnilo się 6 ale jeden odpadl i zostało nam 5 zarodków mąż w międzyczasie oddał przed puncja nasienie , a wcześniej mieliśmy zamrożone bibtak zalecił , ale udało się z nasienia oddanego przed puncja . Transfer odroczony zarodki zamrozili 5 i w międzyczasie znowu pojawił mi się polip , umówiłam się na usunięcie i po usunięciu miałam przyjść na kontrolę i zobaczyć jak wyglądają sprawy , wszystko było dobrze i można było umawiac transfer . Byłam nastawiona że się nie uda bo mało komu się udaje za pierwszym razem, transfer się odbył i najdłuższe czekanie ,betę zrobiłam po 9 dniach ,najpierw podali mi najlepszej klasy zarodek blastocyste 1 zarodek , w 9 dniu poszłam na betę i wynik pozytywny ponad 120 po dwóch dniach poszłam ponownie ,wynik ponad 300 i znowu po dwóch dniach poszłam i beta już 800 zadzwoniłam do lekarza i lekarz powiedział że super , umówiłam się na wizytę i był już pęcherzy ciążowy ale bez ciałka żółtego i zarodka , po tygodniu umówiłam się znowu bo nie mogłam wytrzymać lekarz nie chciał tak wcześnie ale ja się uparal , był pęcherzyk na swoim miejscu i ciałko żółte po dwóch tygodniach kazał przyjść ponownie , ale zaczelam krawiec w 5t6d pojechałam na izbe przyjec ,a tam zarodek i bijące serduszko , zostawili mnie w szpitalu , ale powiedzieli że to jest za wcześnie by się cieszyć . I tak krwawilam do 10 tyg z brudami , z ciaza było wszystko dobrze , i tak do 38 tyg miałam CC i zobaczyłam mojego synka który za niedługo będzie miał już 11 miesięcy.Troszke się rozpisałam ;) w skrócie opisalam jak to wyglądało. Aha a parę miesięcy tylko jeździliśmy do kliniki od stycznia a w lipcu już transfer miałam .
 
Do góry