reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Jestem mama już 3 aniołków
Historia chodź nie aż taka długa to dość burzliwa.
Mam 32 lata. O maleństwo staramy się od 2 lat. Pierwsza ciąża naturalna, wielka radość i poronienie na początku 7 tygodnia. zrobiliśmy z męŻem podstawowe badania u mnie poza endometeioza ( laparoskopia podczas której usunęli mi torbiel endometrialna i małe zemsty) wyszło jeszcze niskie amh. Co zaskoczenie u męża wyniki nasienia tragiczne... wszystko poniżej normy a morfo 0%. .razem z lekarzem na spotkaniu w klinice podjęliśmy decyzja o ivf. Podczas tej procedury zaszłam w ciążę ale niestety również poronilam. Tym razem zarodek przestał się rozwijać na etapie pecherzyka. :(
Druga procedura się nie udała.
Po tym poronienieniu trafiłam do dr P. Z Łodzi . Dużo badań z których wyszła mi mutacja Mthfr c homo , pai hetero, wysokie kom. Nk i rozjechane cytokiny. Ogólnie nie za dobrze.
Dostałam zalecenia do następnej procedury która miałam zacząć we wrześniu.
I ku mojemu zaskoczeniu na początku września ujrzałam dwie kreski na teście. Mój drugi naturalny cud.
Brałam leki zgodnie z zaleceniami dr. ale niestety serdusZko mojego okruszka przestalo bić powodem mógłby być krwiak który zaczął powodować odklejanie kosmowki ale równie dobrze moje problemy immunologiczne..

Dwie pierwsze procedury Invimed warszawa. Teraz Novum

Wybaczcie trochę się rozpisalam...
Wysyłam światełko dla Twoich Aniołków [*]
Dużo przeszłaś, ale jest dla Was nadzieja, że w końcu się uda, tym bardziej, że naturalnie zaskakujecie. Aniołkowa mamciu, dużo cierpliwości i wytrwałości dla Ciebie. Jakie teraz plany? Jakie zalecenia miałaś od Pasikonika (bo rozumiem, że o nim mówimy)?
 
Wysyłam światełko dla Twoich Aniołków [*]
Dużo przeszłaś, ale jest dla Was nadzieja, że w końcu się uda, tym bardziej, że naturalnie zaskakujecie. Aniołkowa mamciu, dużo cierpliwości i wytrwałości dla Ciebie. Jakie teraz plany? Jakie zalecenia miałaś od Pasikonika (bo rozumiem, że o nim mówimy)?

Tak o nim.
Brałam neoparin 0.4, acard, encorton 15 mg. W zaleceniach do ivf miałam również dopisany acofil w dwóch dawkach i intralipid 3 wlewy. Ale jak napisałam do niego to odpisał że nie będzie już potrzebny jak zaszłam . Już po poronieniu pisałam do niego i kazał zrobić kir i epitopy razem z mężem.
Wyszedł mi kir AA a u męża hla c2.
Czytałam trochę i chyba nie jest ciekawie.
Wysłałam wyniki do dr i czekam na odp.

Aktualnie czekam jeszcze dwa tygodnie na histeroskopie bo w szpitalu trochę spartolili lyzeczkowanie i coś tam na usg zobaczyli i chcą to sprawdzić. Jedyne pocieszenie że lyzeczkowania nie chcą powtarzać.
Potem to sami nie wiemy co robic. Mój ginekolog radzi zacząć 3 procedurę bo prZy takich wynikach M to na kolejny cud możemy długo czekac...
 
Ostatnia edycja:
Kobitki czy wy przed 1wszym usg też miałyscie takiego stracha i tysiące myśli... do poniedziałku to ja chyba osiwieje przed betowaniem tak nie rozmyslałam jak teraz trzymajcie ✊✊✊ aby wszystko było dobrze z moimi fasolkami ❤❤❤

Kochana, stres jest zawsze. Na początku był stres czy będzie serduszko, potem był stres czy drugi Bąbelek przeżyje, jak się okazało że nie to był stres o tego jednego Bąbelka, który z nami został. Ostatni raz byłam na usg tydzień temu i też był stres. Teraz od kilku dni czuje ruchy Bąbelka i jestem spokojniejsza ale taka już chyba nasza natura matek staraczek, że zawsze znajdziemy sobie powód do zmartwień ;)
Ciesz się swoim stanem, negatywne myśli na bok żeby nie stresować dzieciaczkow! ❤️
 
Ja mam 64 i powiem Wam, że tak idealnie jak na 2 osoby, wszystkie przydasie i niepotrzebne graty się mieszczą. Hehe powinnam mieć piwnicę większą od mieszkania :D

@Margit2018 a nie ma na tą rwę jakichś rehabilitacji czy czegoś w tym rodzaju? Może te plastry co miała @gosia321? Szkoda, żebyś się tak męczyła :*
Czekam jak gosia coś napisze to ją zapytam. Póki co Inga mówi że leksrstw nie ma a rehabilitanci kobiety w ciąży omijają szerokim łukiem. Rok temu mnie pierwszy raz dorwało i wtedy lekarstwa pomogły i fizjoterapeuta. Teraz kuśtykam i cały czas gadam sobie że jedtem w ciąży a reszta się nie liczy.
 
Witajcie kobietki.
Piszę tu pierwszy raz choć czytam regularnie.
Czy mogę dołączyć do grupy?
Prawdopodobnie czeka mnie już 3 IVF i przyznaje że jestem trochę podłamana i nie mam z kim na temat mojej długiej drogi do macierzyństwa porozmawiać :(
Witaj,fajnie że do nas napisałaś mam nadzieję że długo tu nie zagościsz.
 
@Dgd dziękuję kochana, wiem co teraz czujesz, nie musisz nic mówić. Ja też jeszcze w trwodze, w tym roku widziałam już 2 takie bety...
No i nie jesteś sama wyklęta - ja też bez ślubu kościelnego i z ivf... nauczylam się żyć bez nich.

@anett96 najważniejsze, że zrobiłaś coś, czego potrzebowałaś. To sprawa między Tobą a Najwyższym, a pośrednik to sprawa mniej znacząca.
 
reklama
Do góry