reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Ktoś mi tu narobił ochoty na pierogi i mąż musiał jechać i kupić[emoji3]
received_2123275374379539.jpeg
 

Załączniki

  • received_2123275374379539.jpeg
    received_2123275374379539.jpeg
    52,8 KB · Wyświetleń: 435
reklama
Kurcia, chyba minal ci okres takiego buntu, zderzenia z rzeczywistoscia czy jak to nazwac. Ja dopoki nie zakodowalam w glowie, ze twn problem.faktycznie mnie dotyczy (a zajelo mi to z 2 lata) to tez co miesiac "bylam w ciay", robilam miliony testow, a jak przychodzila @ to ryczalam jak bobr. Potem po kazdej iui przeplakalam kilka dni. Teraz juz chyba sie pogodzilam z rzeczywistoscia i tez.mam wrazenie, ze mnie to nie dotyczy. No moe poza piatkowym wieczorem (dzien dziecka) jak mnie zlapalo to wylam pol nocy :( a teraz ta cholerna @ sie śmie spozniac, tez se wymyslila.
Kurcia mam podobnie. Przy punkcji i po pierwszym transferze wydawało mi się, że od razu się uda, bo nie dałabym rady przeżyć porażek, które Was dotykały a teraz z pewną dozą "luzu" (nie wiem jak to nazwać) podchodzę do czwartego transferu. Dopadło mnie jakieś zobojętnienie, z jednej strony brak wiary w powodzenie a z drugiej tli się we mnie nadzieja i mam jakąś pewność, że w końcu się musi udać. Nie ma jednak już we mnie tego rozedrgania, co na początku. Może ma to związek z tym, że już więcej wiem o in vitro? Znam mechanizm itd. No nie wiem, o co chodzi.
 
Jezeli tansferowany 5 dniowa blastocyste :

1dpt ( 1 dzien po transferze) .. Blastocyst wychodzi z otoczki
2dpt.. Blastocysta zaczyna wczepiac sie w sciany endometrium
3dpt.. Proces implantacji sie rozpoczyna, blastocysta zaczyna "zakopywac" sie w endometrium
4dpt. Proces implantacji jest kontynuawny gdy and zarodek wnika glebiej w endometrium
5dpt. Zarodek jest juz zaimplantowany
6dpt...Zaczyna byc produkowane HCG
9dpt...HCG jest na tyle duzo, ze mozna spokojnie zrobic sikacza
 
2-3 dniowe:
1dpt ( 1 dzień po transferze) Embrion się dzieli
2dpt. Embrion staje sie blastocystą
3dpt. Blastocysta wychodzi z otoczki
4dpt. Blastocysta zaczyna wczepiać sie w ściany endometrium
5dpt. Proces implantacji sie rozpoczyna, blastocysta zaczyna "zakopywać" się w endometrium
6dpt. Proces implantacji jest kontynuowany, zarodek wnika głębiej w endometrium
7dpt. Zarodek jest juz zaimplantowany
8dpt. Zaczyna być produkowane HCG
11dpt. HCG jest na tyle duże, że można spokojnie robić sikacza
 
Jezeli tansferowany 5 dniowa blastocyste :

1dpt ( 1 dzien po transferze) .. Blastocyst wychodzi z otoczki
2dpt.. Blastocysta zaczyna wczepiac sie w sciany endometrium
3dpt.. Proces implantacji sie rozpoczyna, blastocysta zaczyna "zakopywac" sie w endometrium
4dpt. Proces implantacji jest kontynuawny gdy and zarodek wnika glebiej w endometrium
5dpt. Zarodek jest juz zaimplantowany
6dpt...Zaczyna byc produkowane HCG
9dpt...HCG jest na tyle duzo, ze mozna spokojnie zrobic sikacza
Ja się właśnie zastanawiam jak to się ma do tego kiedy my robimy betę. W przypadku 3 dniowych zarodków niby hcg zaczyna być produkowane w 8dpt a większość z Was ma w tym dniu już wysokie bety.
 
Inulka ty nic nam nie życz, tylko skoro wpuściłaś nas troszeczkę do swojego życia to napisz jaki masz dalszy plan działania. Serduszko jak sie w kupę zbierzemy to może przegonimy ten pech co siedzi w twojej głowie. Rozumiem że nie masz mrozaczków jesteś z Poznania hm a z Poznania jest blisko do Warszawy a w Warszawie jest taka klinika hm Inulka dzwoń tam i umawiaj sie do dr Taszyckiej. Nie czekaj tylko jutro dzwoń. Pierwsze in vitro o niczym nie świadczy. Ile masz lat?
Inulka ty nic nam nie życz, tylko skoro wpuściłaś nas troszeczkę do swojego życia to napisz jaki masz dalszy plan działania. Serduszko jak sie w kupę zbierzemy to może przegonimy ten pech co siedzi w twojej głowie. Rozumiem że nie masz mrozaczków jesteś z Poznania hm a z Poznania jest blisko do Warszawy a w Warszawie jest taka klinika hm Inulka dzwoń tam i umawiaj sie do dr Taszyckiej. Nie czekaj tylko jutro dzwoń. Pierwsze in vitro o niczym nie świadczy. Ile masz lat?

Zapisalam sie do Profesora Pawelczyka na 4 pazdziernika. Mam 35 lat i komorki jajowe jak sie okazalo bardzo zlej jakosci. Mam depresje od chyba 15 lat i niestety chodzenie po lekarzach odbiera mi nadzieje zamiast jej dodawac. Nie potrafie myslec, ze to nie jest moja wina i jestem po prostu do niczego pod kazdym wzgledem. Dlatego sie za bardzo nie udzielam zeby nie wprowadzac tyle smutku.
 
reklama
Kurcia mam podobnie. Przy punkcji i po pierwszym transferze wydawało mi się, że od razu się uda, bo nie dałabym rady przeżyć porażek, które Was dotykały a teraz z pewną dozą "luzu" (nie wiem jak to nazwać) podchodzę do czwartego transferu. Dopadło mnie jakieś zobojętnienie, z jednej strony brak wiary w powodzenie a z drugiej tli się we mnie nadzieja i mam jakąś pewność, że w końcu się musi udać. Nie ma jednak już we mnie tego rozedrgania, co na początku. Może ma to związek z tym, że już więcej wiem o in vitro? Znam mechanizm itd. No nie wiem, o co chodzi.
Ja właśnie tak mam :)
 
Do góry