reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Jestem przerazona.... do tej pory miałam nadzieję ze męza da się wyleczyc :(
bólu oraz przygotowań się nie boję. Jesteśmy z męzem twardzi i bardzo bardzo zzyci takze nie sądzę ze nas to porózni, wręcz odwrotnie. Cała sytuacja z azoospermia bardzo nas zblizyła.
Ale to koszty... :( matko skąd Ja mam wziąc takie sumy :( jeszcze dochodzi biopsja jąder...
Właśnie to są takie kosmiczne sumy ,ze w pale się nie mieści:no:
 
Jestem przerazona.... do tej pory miałam nadzieję ze męza da się wyleczyc :(
bólu oraz przygotowań się nie boję. Jesteśmy z męzem twardzi i bardzo bardzo zzyci takze nie sądzę ze nas to porózni, wręcz odwrotnie. Cała sytuacja z azoospermia bardzo nas zblizyła.
Ale to koszty... :( matko skąd Ja mam wziąc takie sumy :( jeszcze dochodzi biopsja jąder...

Jak już sama wcześniej pisałaś, pieniądze zawsze się znajdą. Mam nadzieję że Wam się to nie przyda, ale na wszelki wypadek ustalcie też plan B - co jeśli nawet przez biopsję plemniki się nie znajdą. Z planem działania dużo łatwiej przez to wszystko przejść.
 
Jak już sama wcześniej pisałaś, pieniądze zawsze się znajdą. Mam nadzieję że Wam się to nie przyda, ale na wszelki wypadek ustalcie też plan B - co jeśli nawet przez biopsję plemniki się nie znajdą. Z planem działania dużo łatwiej przez to wszystko przejść.

Wtedy adopcja. Nigdy w zyciu nie zgodzę się na dawcę nasienia, nie wyobrazam sobie nosic cudze dziecko w brzuchu i nie wyobrazam sobie ze maz miałby zyc z tą świadomoscią ze to nie jego biologiczne dziecko.

booze mój mąz jest tak cudownym facetem :( nigdy nawet muchy nie skrzywdził, tak bardzo kocha dzieci.. dlaczego akurat on :( w patologiach dzieci się rodzą a my moglibyśmy dac dzieciątku wszystko czego potrzebuje :( dlaczego zycie jest tak niesprawiedliwe :(
 
Wtedy adopcja. Nigdy w zyciu nie zgodzę się na dawcę nasienia, nie wyobrazam sobie nosic cudze dziecko w brzuchu i nie wyobrazam sobie ze maz miałby zyc z tą świadomoscią ze to nie jego biologiczne dziecko.

booze mój mąz jest tak cudownym facetem :( nigdy nawet muchy nie skrzywdził, tak bardzo kocha dzieci.. dlaczego akurat on :( w patologiach dzieci się rodzą a my moglibyśmy dac dzieciątku wszystko czego potrzebuje :( dlaczego zycie jest tak niesprawiedliwe :(

To samo pytanie zadaje ja” dlaczego jest tak niesprawiedliwe?” Ludzie po pijaku robią dzieci nawet nie wiedza kiedy i już są w ciąży , rodzą potem oddają do adopcji a człowiek który tak bardzo pragnie nie może mieć .


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Mam nadzieje, ze mimo skurczy wszystko się ładnie potoczy. W czwartek 11dpt beta 120 a dziś już 600. Nawet mi nie mówcie o stronie finansowej, w większości europejskich krajów idziesz do szpitala i dostajesz procedurę na ichniejsze „NFZ” , są kraje jak Francja czy Hiszpanią gdzie nie ma nawet ograniczenia w ilości procedur. Obecny rząd skasował coś, czego nie powinien tykać - wróciliśmy do średniowiecza. ;(((


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dziewczyny potrzebuję informacji.... znowu ;);) Jutro idę oddać krew (i mocz :)) i muszę zrobić morfologię z rozmazem automatycznym, TSH i Toxoplazmę IgM. O ile pamięć mnie nie myli to przy morfologii nie muszę być na czczo a jak to wygląda z TSH i Toxoplazmą IgM? muszę iść na czczo oddać krew?:)
Ale jak morfologia to raczej zaesze naczczo. bo tam masz glukoze ...
 
Wtedy adopcja. Nigdy w zyciu nie zgodzę się na dawcę nasienia, nie wyobrazam sobie nosic cudze dziecko w brzuchu i nie wyobrazam sobie ze maz miałby zyc z tą świadomoscią ze to nie jego biologiczne dziecko.

booze mój mąz jest tak cudownym facetem :( nigdy nawet muchy nie skrzywdził, tak bardzo kocha dzieci.. dlaczego akurat on :( w patologiach dzieci się rodzą a my moglibyśmy dac dzieciątku wszystko czego potrzebuje :( dlaczego zycie jest tak niesprawiedliwe :(
No dobrze ale skoro piszesz ze niemoglby zyc ze świadomością ze to nie jego biologiczne dziecko to w przypadku adopcji dziecko nie jest wogole z Wami spokrewnione wiec wogole abstrakcja. Ja proponuję udac się na ta wizyte wrobic te badania jakie lekarz wam zleci i zobaczyc co o tym sądzi. Gdzies tam w glowie mozecie sobie ukladac plan B z in vitro ale wydaje mi sie ze na ten moment nie dopuszczasz takiej opcji. Wiesz my tu wszystkie mamy cudownych mężów którzy kochaja dzieci i nas to spotkalo. Kazda z nas przerabiala zlosc na caly świat ale to nic nie daje wiec trzeba ruszyc dalej. Nie zakładaj ze czegos "napewno nie" no zycie strasznie weryfikuje takie poglady. Zycze aby marzenia o bobasie sie spelnily ✊✊✊
 
Wtedy adopcja. Nigdy w zyciu nie zgodzę się na dawcę nasienia, nie wyobrazam sobie nosic cudze dziecko w brzuchu i nie wyobrazam sobie ze maz miałby zyc z tą świadomoscią ze to nie jego biologiczne dziecko.

booze mój mąz jest tak cudownym facetem :( nigdy nawet muchy nie skrzywdził, tak bardzo kocha dzieci.. dlaczego akurat on :( w patologiach dzieci się rodzą a my moglibyśmy dac dzieciątku wszystko czego potrzebuje :( dlaczego zycie jest tak niesprawiedliwe :(
Nigdy nie mów nigdy. Najlepsze podejście do tego ma mój mąż, nie ma co lamentować,bo to i tak nie zmieni naszej sytuacji. Trzeba działać i in vitro traktować jak szansę,bo użalanie się nic nie da. Głowa do góry! Jeszcze będzie dobrze. Uda nam się!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Dziewczyny potrzebuję informacji.... znowu ;);) Jutro idę oddać krew (i mocz :)) i muszę zrobić morfologię z rozmazem automatycznym, TSH i Toxoplazmę IgM. O ile pamięć mnie nie myli to przy morfologii nie muszę być na czczo a jak to wygląda z TSH i Toxoplazmą IgM? muszę iść na czczo oddać krew?:)

Moim zdaniem morfologię robić się na czczo...

@Sesil No cóż, dla każdej z nas to na pewno był szok... dla mnie in vitro to zawsze była ostateczność. Może Cię pocieszę jak Ci powiem, że jak już przyjdzie co do czego to człowiek tak tego nie roztrząsa i po prostu idzie po swoje. A kasa? Ja sobie tłumaczę, ze jakbym zaszła te 4 lata temu, to na dziecko wydałabym już dużo więcej ;) więc ta kasa rozeszłaby się tak czy siak... ile masz lat jeśli można wiedzieć?
 
Do góry