reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Witamy Cie serdecznie! :) Każda z nas chyba, która jest tu na forum potrzebuje wsparcia kogoś kto boryka się z podobnym problemem... więc dziewczyny tu mają moc!!! :-) :):-) :):-) :):):):):)
Zarodki miałaś trzydniowe więc test może dziś wskazywać bladziutką kreskę jeśli się udało... a na pewno.. Dla pewności możesz ruszyć do labo i zrobić betę :)
Widzę właśnie odrazu lepiej na serduchu. :rolleyes2:Czekałam na jakiekolwiek odpowiedzi od kogoś kto mnie zrozumie :biggrin2::biggrin2: zastanawiam się czy nie poczekać z laboratorium do jutra rana. Trochę się uspokoić, za dużo wrażeń jak na dzis. Najgorszy ten strach przed niepowodzeniem jak tak bardzo się czeka. :oops::p:)
 
reklama
Widzę właśnie odrazu lepiej na serduchu. Czekałam na jakiekolwiek odpowiedzi od kogoś kto mnie zrozumie :biggrin2::biggrin2: zastanawiam się czy nie poczekać z laboratorium do jutra rana. Trochę się uspokoić, za dużo wrażeń jak na dzis. Najgorszy ten strach przed niepowodzeniem jak tak bardzo się czeka. :oops::p:)
3mamy mocno kciuki aby się udało!!!! :):) I daj znać od razu jak wyniki :)
 
Witam was jestem tu nowa. Szczerze nie mam gdzie się zwrócić z natłokiem myśli więc postanowiłam napisać tutaj. Jestem po 5 nie udanych IUI. Teraz jestem po pierwszym on vitro i się zaczynam denerwować w tym oczekiwaniu. U narzeczonego stwierdzono azospermie wiec korzystamy z nasienia dawcy u mnie wszystkie badania ok dwa jajowody drożne, przeszłam tylko laparoskopię torbiel na prawym jajniku 1.5 roku temu. Walczymy z gyncentrum już ponad rok. 9.02 była punktacja jajników z 4 zostały nam 2 zarodki 12.02 transfer 2 zarodkow. Starałam się być spokojna brać leki mam urlop od pracy. Ale wiecie jak to jest. Jestem 7 dpt i podkusilo mnie zrobić test. Na którym chyba cień cienia lub sobie go wmawiam. Szukam otuchy i pocieszenia. Boje się że znów może się nie udać .pozdrawiam

Witaj!
Ja też z Gyncentrum. Miałam transfer 2 zarodków 3dniowych w piatek. Chciałabym już być na etapie 7 dnia po transferze :)
Trzymam mocno kciuki, żeby cień był TYM cieniem :)

@Maryanka pokaż nam zdjęcie !!

powodzenia na transferach !! @Megi1985@ @Featherlight76
 
Widzę właśnie odrazu lepiej na serduchu. :rolleyes2:Czekałam na jakiekolwiek odpowiedzi od kogoś kto mnie zrozumie :biggrin2::biggrin2: zastanawiam się czy nie poczekać z laboratorium do jutra rana. Trochę się uspokoić, za dużo wrażeń jak na dzis. Najgorszy ten strach przed niepowodzeniem jak tak bardzo się czeka. :oops::p:)
Ja na twoim miejscu bym poczekala bo 7dpt 3-dniowych to bardzo wczesnie ja robilam w 9dpt i mi wyszlo 14 tez malo ale pozniej poszlo do gory.
 
Miałam podane 3 dniowe zarodki właśnie. Dziękuję za odpowiedz.:sorry: Bo świra w domu idzie dostać muszę czymś zająć myśli:)

Miałaś do transferu podany zastrzyk Ovitrelle? Bo ja miałam. Jeśli tak, to odradzam robić jeszcze betę, mi w 6dpt wyszła beta 2 i teraz czekam na wyrok... Jutro mam weryfikację. Odsiadki 9msc raczej nie będzie :no2:
 
Dziewczyny, jak to u Was było, czy ta pierwsza porażka in vitro była najgorsza? Czy im dalej, tym gorzej? A może już bardziej na chłodno się podchodzi? Chce mi się wyć i mam dość :( Mąż zaczął odgruzowywać jeden pokoik, beżowy, idealny dla dziewczynki... to mnie już chyba ostatecznie dobiło :sad:
 
Widzę właśnie odrazu lepiej na serduchu. :rolleyes2:Czekałam na jakiekolwiek odpowiedzi od kogoś kto mnie zrozumie :biggrin2::biggrin2: zastanawiam się czy nie poczekać z laboratorium do jutra rana. Trochę się uspokoić, za dużo wrażeń jak na dzis. Najgorszy ten strach przed niepowodzeniem jak tak bardzo się czeka. :oops::p:)
Bardzo wcześnie jak na 3dniowe, nie będzie jasnej sytuacji jeszcze... poczekaj i rób w środę,więcej stresu w naszej sytuacji jest niewskazane :-)
 
Dziewczyny, jak to u Was było, czy ta pierwsza porażka in vitro była najgorsza? Czy im dalej, tym gorzej? A może już bardziej na chłodno się podchodzi? Chce mi się wyć i mam dość :( Mąż zaczął odgruzowywać jeden pokoik, beżowy, idealny dla dziewczynki... to mnie już chyba ostatecznie dobiło :sad:
Nie da się tego ocenić... każda strata boli równie mocno :-(
 
reklama
Dziewczyny, jak to u Was było, czy ta pierwsza porażka in vitro była najgorsza? Czy im dalej, tym gorzej? A może już bardziej na chłodno się podchodzi? Chce mi się wyć i mam dość :( Mąż zaczął odgruzowywać jeden pokoik, beżowy, idealny dla dziewczynki... to mnie już chyba ostatecznie dobiło :sad:

Do pierwszego transferu podchodziłam na luzie. Kiedy się nie udało to wiadomo popłakałam, posmuciłam się, ale szybko ruszyłam do walki.
Teraz do drugiego transferu podchodzę już z większymi nerwami. Większy emocjonalny rollercoaster.
 
Do góry