@Felia tu nie ma Twojej winy. Taka jest natura i często różne dolegliwości zdrowotne, o ktorych nawet nie mamy pojęcia.
Uwierz , że za 7 razem poronienie boli tak samo jak nie bardziej. Potem przychodzi totalna rezygnacja. Ja pomimo że znaleziono przyczynę , podchodzilam całkowicie do ostatniego IVF bez entuzjazmu, na drugi dzień byłam w pracy. Tak naprawdę czekałam na poronienie. Pomimo, że weszłam w 12 tc nadal boję się jak cholera. Wiem; że jeśli poronie mój mąż będzie mnie za to obwiniać. On uważa że powinnam zamienić się w inkubator i leżeć ale ja wiem że to nic nie da.
Boję się każdego dnia , jak nic nie boli i jak boli.
Często przez to , że faceci nie okazują uczyć tak jak my ; wydaje nam się że im jakby nie zależy. Ja przekonałam się jak bardzo się myliłam. Mój mąż załamuje się jak tylko plamie , jak się gorzej czuje. Cieszy się jak dziecko gdy ja wymiotuje. Opieprza nawet za odkurzanie. Pierwszy raz widziałam to płaczacego na USG serduszkowym A potem drugi raz gdy zaczęłam krwawic. Wiesz o czym ja myślałam gdy zobaczyłam serduszka ? Zaczęłam się martwić jak mój mąż się pozbiera jeśli znowu poronie [emoji17]
Nabierz sił kochana i wróć. Czasami nasza droga jest długa, trudna i bolesna. Rozkłada nasza psychikę na atomy , aż trudno się po tym pozbierać.
Jednak czas leczy rany [emoji173]
Napisane na SM-G928F w aplikacji Forum BabyBoom