- Dołączył(a)
- 12 Lipiec 2016
- Postów
- 10 504
Nie dajmy się zwariowac [emoji14] ja mieszkam wysoko i jakos musiałam funkcjonować po transferze i jestem w ciazy. Dziewczyny latają samolotami, chodzą do pracy... Jak ma pyknać to pyknie[emoji6] nie dźwigać, nie chodzić godzinami, ale trzeba żyć [emoji4]Walcząca o szczęście trzymam kciuki, mi np dzisiaj z kalndarzyka wypada owulacja a 2 dni po transferze ciągną mnie jajniki i boli kręgosłup wczoraj tylko koło 15 zauważyłam na aplikatorem z resztka luteiny z rana odrobinę krwi popołudniu już była brunatna na szczęście nie wiem jak dzisiaj nie czuję się za dobrze bo ciągnie jak diabli podbrzusze no i sutki mam bolące i wrażliwe a i uczucie jakby kołki mam w brzuchu tak myślę żeby dzisiaj na godzinę pojechać do teściów ale wacham się czy to aby dobry pomysł 2 dni po transferze latać z 3 piętra i spowrotem
"Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym"