reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

No zdecydowanie wolę takie sytuacje niż wczorajsze. Także dziś jestem zdecydowanie spokojniejsza :-)
A jak u Ciebie? Coś się mniej chyba ostatnio udzielasz ? ;-)
A plamienia jeszcze masz? Mdlosci to dobry znak ;) nie udzielam sie tak czesto, bo nie mam nic ciekawego do powiedzenia :p duzo ostatnio jest o immunologi a nie mam o tym pojecia ;) troche zadziej zagladam tez na forum, bo troche schizuje jak czytam zle wiadomosci po pozytywnych betach :( musze jakos przetrwac do wizyty 21.12, wtedy sie troche uspokoje, bo u mnie teraz z objawami jest roznie, raz mam raz nie. Ty tez masz wizyte tego samego dnia takze razem odliczamy ;)
 
reklama
No 60% to duzo. Ale zależy czego 60%. Bo raczej nie daje tyle na transfer, przy idealnych wynikach i idealnych blastkach pojedynczy transfer to mniejsza szansa. Bo jeśli mu chodzi o to ze 60% par po leczeniu u niego za którymś razem się udaje to ciężko ocenić komu by się udało mimo wszystko bez szczepień po prostu próbując. I dla tego na razie nie ma potwierdzonej skuteczności. Jak ostatnio rozmawiałam z Lewandowskim to mówił ze jest dosłownie kilka % par u których faktycznie szczepienia są czynnikiem decydującym.

Chyba mu chodziło o pary, które się do niego zgłaszają. On sam zdaje sobie sprawę z ograniczeń tej terapii, bo na to czy szczepienia się przyjmą ma wpływ bardzo wiele czynników. Czasami inne wyniki (immunologiczne) są na tyle złe, że szczepienia nie mają sensu.
U mnie z immunologi tylko z allo mlr mam "problem". Reszta bez zarzutu. I dlatego na szczepienia bym super zareagowała. Tylko mlry rosną jak się jest w ciąży, a ja na 5 transferów zaskoczyłam tylko raz i od początku beta rosła słaba, a badanie allo mlr zrobiłam jak już beta spadała, wiec i mlry mogły być po spadku. Dlatego uważam, że u nas wiekszy problem jest w jakości zarodków.
Jakby nie to fatalne nasienie (i słowa gin że z tego ciąży nie będzie, a jak jakimś cudem się uda to na pewno nie utrzymam) to już dawno bym się szczepiła.
A doc. Paśnik naprawdę super facet. Nie naciąga na badania, nie przepisuje niepotrzebnych leków, mówi płynnie i na temat. Rzeczowo odpowiada na pytania i nie owija w bawełnę. A przede wszystkim jest skromny i się nie wywyższa. Słucha, analizuje i nie stawia za wszelką cenę na swoim żeby tylko pokazać że to on wie lepiej (co niestety można zarzucić większości lekarzy). Może dlatego tak bardzo mu ufam.
 
Nie dziękuję.
Do pierwszego podchodziłam w lutym, udało sie za pierwszym podejściem ale niestety w 13 tyg przestało bić serduszko :-(
Staram sie nie stresowac i wierzyc ze teraz sie uda ale nie jest mi łatwo, dlatego dołączyłam do Was.
Zawsze to raźniej jak jest grupa wsparcia.
Witaj, mam nadzieję ze już limit złych rzeczy wyczerpaliście i już teraz będzie dobrze,jak to mówią nic dwa razy się nie zdarza więc trzymam kciuki i musi być dobrze. Gdzie się leczycie?
 
Ten „ból” to jest uczucie do którego w ciazy się przywykła i w końcu o nim zapominasz. Hormony powodują ze macica się powiększa, rozciąga wiec to co czujesz jest zupełnie normalne. Są takie punkty przy miednicy które jak lekko przycisnąć to czujesz jak byś była w srodku okresu nawet jak jesteś w srodku cyklu, tam się napięcia kumulują. Wiec nic dziwnego ze jak z macica dzieją się różne rzeczy to czujesz to co czujesz, to nie znaczy nic.

Mam nadzieję ;-)
 
A plamienia jeszcze masz? Mdlosci to dobry znak ;) nie udzielam sie tak czesto, bo nie mam nic ciekawego do powiedzenia :p duzo ostatnio jest o immunologi a nie mam o tym pojecia ;) troche zadziej zagladam tez na forum, bo troche schizuje jak czytam zle wiadomosci po pozytywnych betach :( musze jakos przetrwac do wizyty 21.12, wtedy sie troche uspokoje, bo u mnie teraz z objawami jest roznie, raz mam raz nie. Ty tez masz wizyte tego samego dnia takze razem odliczamy ;)
Dziś miałam rano troszkę z nocy a teraz czysto :-) także mam nadzieję że Maluchy sprzątały na święta i teraz już będzie bez tego typu rozrywek :-) tak więc czekamy razem. U Ciebie to już będzie dużo widać myślę :-)
 
No 60% to duzo. Ale zależy czego 60%. Bo raczej nie daje tyle na transfer, przy idealnych wynikach i idealnych blastkach pojedynczy transfer to mniejsza szansa. Bo jeśli mu chodzi o to ze 60% par po leczeniu u niego za którymś razem się udaje to ciężko ocenić komu by się udało mimo wszystko bez szczepień po prostu próbując. I dla tego na razie nie ma potwierdzonej skuteczności. Jak ostatnio rozmawiałam z Lewandowskim to mówił ze jest dosłownie kilka % par u których faktycznie szczepienia są czynnikiem decydującym.

Ciąża to tak złożony proces że nigdy nie będzie się dało w stanie zbadać co tak naprawdę pomaga.
Ani klej, scratching, atosibian, ah, intralipid, encorton, relanium ani inne cuda nie mają potwierdzonej skutecznosci, bo nawet jakbyś zastosowała wszystko na raz to jest duże prawdopodobieństwo, że to nie te zabiegi a Twój spokój i Twoja wiara w kropka zadziałały cuda, albo to po prostu TEN kropek i nawet bez tego całego shitu by się udało :)
 
Bliźniaki są super ale ja nie wiem czy bym dała radę:p ale tak to są super można je tak samo ubierać i w ogóle :)

Ja o dziwo jestem spokojna od dnia transferu aż siebie nie poznawalam..zmylily mnie trochę te bóle ale teraz wiem, że to dobry objaw był :)

A to dziękuję Ci bardzo miło mi to słyszeć :* tyle Ciotek na forum więc kropeczka nie miała wyjścia :)

Dziś jeszcze czekamy na wynik @Kurcia :) o której wyniki?:)

Uspokoiłaś mnie trochę że miałas też bóle. No nic zostaje nam czekać do jutra.
Teź jak nie miałam dzieci tak myślałam że bym nie ogarnęla, teraz kwestia wprawy ;-)

Czekamy na wyniki @Kurcia i trzymamy kciuki !!!
 
reklama
Ciąża to tak złożony proces że nigdy nie będzie się dało w stanie zbadać co tak naprawdę pomaga.
Ani klej, scratching, atosibian, ah, intralipid, encorton, relanium ani inne cuda nie mają potwierdzonej skutecznosci, bo nawet jakbyś zastosowała wszystko na raz to jest duże prawdopodobieństwo, że to nie te zabiegi a Twój spokój i Twoja wiara w kropka zadziałały cuda, albo to po prostu TEN kropek i nawet bez tego całego shitu by się udało :)
Właśnie dlatego na razie postanowiłam nie rozgrzebywać tematu immunologii tylko popróbować na encortonie, heparynie, scratchingu i ewentualnie intralipidzie. Każdy musi wybrać jakąś drogę i w coś wierzyć, ja wybrałam tak.

Ciekawa jestem co mi pani dr zaproponuje. Cykle naturalne czy na tabletkach do transferu. Do tej pory poza pierwszym wszystkie miałam na cyklu naturalnym.
 
Do góry