reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Czesc Wszystkim,
czy mozna dolaczyc do Waszego watku?
Jestem po kilkuletnich staraniach, obecnie po moim pierwszym IVF - transfer 5 dniowej blastocysty mialam w poniedzialek. Od tygodnia siedze w domu i wariuje... a najbiedniejszy jest moj ukochany ktory musi znosic moje hustawki emocjonalne i lagodzic moj stres... ja sobie ewidentnie nie radze :(
pozdrawiam Was wszystkie serdecznie
 
reklama
Na to nie ma reguły. Może być tak, że już na następnej wizycie będzie wyżej (rozrastajaca macica podniesie do góry) a może być też tak, że trzeba będzie leżeć długo a może nawet do końca. Normalnie lekarze dają też leki na podtrzymanie duphaston i luteine ale to już mam (ze względu na in vitro). U mnie jest nisko, ale jeszcze nie najniżej (podobno może być przy samej szyjce, u mnie jest kawałek dalej). Nie mam też zadnych plamien, skurczy, itp.więc to dobry znak. Leżenie podobno pozwala dziecku dobrze się "wczepic". No i wiadomo brak wysiłku to brak skurczy i napinania brzucha (a to nie wskazane). Zobaczę co moja dr powie na wizycie (za półtora tygodnia), bo teraz byłam poza klinika. A Ty od kiedy lezysz, dopiero od ostatniej wizyty?
Tak,dopiero od ostatniej wtorkowej wizyty więcej leże.Wizyte mam w piątek więc zobaczymy co lekarz powie,ale do tego czasu chucham na zimne i sobie leże.Tyle że z tego leżenia już coraz bardziej kręgosłup boli.
 
Czesc Wszystkim,
czy mozna dolaczyc do Waszego watku?
Jestem po kilkuletnich staraniach, obecnie po moim pierwszym IVF - transfer 5 dniowej blastocysty mialam w poniedzialek. Od tygodnia siedze w domu i wariuje... a najbiedniejszy jest moj ukochany ktory musi znosic moje hustawki emocjonalne i lagodzic moj stres... ja sobie ewidentnie nie radze :(
pozdrawiam Was wszystkie serdecznie
Hej, hej!
A wcześniejsze starania naturalne, tak? Co było u Was wskazaniem do IVF?
Pierwsze podejście i blastka - bądź dobrej myśli!
 
@dżoasia zgodnie Z Twoim zaleceniem ;) zrobiłam DHEA i DHEA-SO4 i melduję wyniki w górnej granicy normy.
Jeszcze tydzień temu byłam pewna, że chcę podchodzić do kolejnej rundy za 3 miesiące. Dziś już nie wiem czy wystaruję w rundzie wiosennej, a może w jesiennej:rolleyes:
 
@dżoasia zgodnie Z Twoim zaleceniem ;) zrobiłam DHEA i DHEA-SO4 i melduję wyniki w górnej granicy normy.
Jeszcze tydzień temu byłam pewna, że chcę podchodzić do kolejnej rundy za 3 miesiące. Dziś już nie wiem czy wystaruję w rundzie wiosennej, a może w jesiennej:rolleyes:
A na co to ma wplyw? Kto @dżoasi zlecil to badanie. Moze moec wplyw na niepowodzenie in vitro?
 
Hej, hej!
A wcześniejsze starania naturalne, tak? Co było u Was wskazaniem do IVF?
Pierwsze podejście i blastka - bądź dobrej myśli!

Hej,
dzieki za mile slowa!
Wczesniej gdy mialam 27 lat, staralam sie naturalnie z moim (bylym juz) mezem przez ok 2.5 roku; mam endometrioze I/II stopnia (ogniska usuniete laparoskopowo w 2014 r), byly mial srednie parametry nasienia + tak naprawde on moim zdaniem nie chcial miec dzieci. Po tej laparo zaczelo sie miedzy nami bardzo psuc i w 2015 sie rozwiedlismy.
Moj obecny partner bardzo chce miec ze mna dzieci wiec w lecie tego roku zaczelam podejscie numer 2 do tematu rodziny, od lipca mialam 4 IUI nieudane no i teraz pierwsze IVF. Po stymulacji uzyskano 11 komorek ale tylko 6 bylo dobrej jakosci. Z 4 zaplodnilo sie 3 (nie zapladnialismy wszystkich) z czego najlepiej rokujaca blastka zostala mi podana a 2 pozostale (o klase i dwie klasy slabsze) zostaly zamrozone.
To tyle po krotce :)
Wczoraj sie zamartwialam ze w 5 dpt nie mam zadnych objawow, dzis z kolei od rana czuje lekki bol brzucha jak przed okresem i teraz sie martwie znowu tym ze cos czuje... bete zamieram zrobic w srode
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Hej,
dzieki za mile slowa!
Wczesniej gdy mialam 27 lat, staralam sie naturalnie z moim (bylym juz) mezem przez ok 2.5 roku; mam endometrioze I/II stopnia (ogniska usuniete laparoskopowo w 2014 r), byly mial srednie parametry nasienia + tak naprawde on moim zdaniem nie chcial miec dzieci. Po tej laparo zaczelo sie miedzy nami bardzo psuc i w 2015 sie rozwiedlismy.
Moj obecny partner bardzo chce miec ze mna dzieci ale niesty z powodu jego problemow zdrowotnych jedynym wyjsciem jest nasienie od dawcy.
Wiec w lecie tego roku zaczelam podejscie numer 2 do tematu rodziny, od lipca mialam 4 IUI nieudane no i teraz pierwsze IVF. Po stymulacji uzyskano 11 komorek ale tylko 6 bylo dobrej jakosci. Z 4 zaplodnilo sie 3 (nie zapladnialismy wszystkich) z czego najlepiej rokujaca blastka zostala mi podana a 2 pozostale (o klase i dwie klasy slabsze) zostaly zamrozone.
To tyle po krotce :)
Wczoraj sie zamartwialam ze w 5 dpt nie mam zadnych objawow, dzis z kolei od rana czuje lekki bol brzucha jak przed okresem i teraz sie martwie znowu tym ze cos czuje... bete zamieram zrobic w srode
Będzie dobrze
 
Do góry