reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Nie ma takiej opcji nawet nie biorąc pod uwagę że nie wiem gdzie teraz balują to jest z nimi gnój który kilka lat temu mi powiedział że jestem pojeb...na że nie mam jeszcze dzieci. Od tego czasu nie zamierzam go oglądać i nawet nie ma wstępu do nas do domu jak ja jestem. A w obecnej sytuacji jego obecność to byłaby gorsza niż moje siedzenie samej :(
Ja prdl to teraz juz serio dziwie sie ze twoj maz chce miec z nim jeszcze cokolwiek wspolnego...
 
reklama
Nie ma takiej opcji nawet nie biorąc pod uwagę że nie wiem gdzie teraz balują to jest z nimi gnój który kilka lat temu mi powiedział że jestem pojeb...na że nie mam jeszcze dzieci. Od tego czasu nie zamierzam go oglądać i nawet nie ma wstępu do nas do domu jak ja jestem. A w obecnej sytuacji jego obecność to byłaby gorsza niż moje siedzenie samej :(
To teraz czekasz na tel o której masz po niego przyjechać tak ja na twoim miejscu bym to nauczyła i nie pojechała po niego umiał wyjść i zostawić Ciebie sama w rozsypce więc umie i wrócić by ssie nauczył
 
Ależ ja Was dziś zamęczę swoim jęczeniem ale nie mam komu się wygadać :(
Wiecie co najgorsze jest to że jeszcze głupia miałam nadzieję że coś do tego jego łba dotrze i przemyśli po drodze jadąc na imprezę i wróci do mnie a on po prostu ma to w dupie co ja teraz przeżywam i się super bawi :(
Nie znamy sie I jestem tu nowa, ale moze pogadajcie na spokojnie jak rozwiazywac konflikty. Ja wiem, ze ludzie roznie sobie radza w takich sytuacjach i nikt z nas robotem nie jest a emocje czesto biora gore, ale wazne jest by rozladowywac swoje napiecie w produktywny sposob, ktory nie szkodzi and zwiazkowi and tej drugiej osobie. Ucieczka przed problemem na pewnie go nie rozwiaze. In vitro jest bardzo stresujacym okresem w zyciu I dla kobiety I dla mezczyzny jednak dla kobiety jest ono czyms niezwykle trudnym. Masz prawo odczuwac to wszystko to co czujesz I przez co przechodzisz. Ludzie mowia, ze masz sie nie stresowac bo to zle wplywa na zajscie etc. Nikt tu Ameryki nie odkrywa takim "zaleceniem", ale latwiej powiedziec niz zrobic. Do tego dochodzi poczucie winy, ze nie zawsze mozemy to kontrolowac. Ja przynajmniej tak mam. Staram sie, ale nie zawsze to wychodzi :) Nie wiem jaki macie uklad I czy takie "ucieczki" z jego czy ewentualnie z Twojej strony to cos dopuszczalnego I czesto powtarzajacego sie. Ja osobiscie bylam kiedys w zwiazku, w ktorym moj partner lubil tak sobie zwiac jak robilo sie za goraco. Nie tesknie do tego uczucia. Zlosc, samotnosc, zal I poczucie, ze moge liczyc tylko na siebie, niepewnosc dotyczaca przyszlosci tego zwiazku. Koszmar. Dobro Twoje I twojego przyszlego dziecka/dzieci jest najwazniejsze, a jezeli on nie jest w stanie zapewnic Ci komfortowych warunkow w tym trudnym czasie to moze nie dorosl do bycia partnerem czy tez ojcem. Moze za daleko ze swoim wywodem poszlam, bo wiem jedynie to co napisalas I na tej podstawie cos tam sobie wnioskuje. Jezeli urazilam Cie to przepraszam.
 
O 14.30 już dwa jajka były zapłodnione !
Kilka sztuk plemników się ruszało więc mieli szukać dalej tych idealnych.Więc jednak cos te tabletki i plastry dały...
Na resztę info mam czekać do poniedziałku..
Jak o 14. 40 chciałam już jechać do domu to mąż mnie opieprzyl że klinika jest otwarta do 15 a ja już chcę zostawić dzieci...
Oby chociaż te dwa dały radę do 5 doby to już będę spokojniejsza.


A teraz mam pytanie do dziewczyn po scratchingu.
Po ilu dniach od zabiegu dostaliście @ ?
Trzymam kciuki żeby wszystko się udało i żeby były ładne zarodeczki
 
A i nie powiedziałam wam że nadal wzięłam L4 bez problemu dostałam i myślę że to była bardzo dobra decyzja ;) bo mam czas załatwić wszystko na 100% przed kolejnym podejściem :D jutro do tego psychiatryka zawiozę L4 nie chce mi sie na nie nawet patrzeć
 
reklama
No właśnie też nie pojmuję dlaczego szczególnie że ma tylu fajnych normalnych kumpli a Ci dwaj to przekleństwo.



Nie czekam



Nie uraziłaś on generalnie jest cudownym mężem i facetem i opiekuńczy i dojrzały. Tylko właśnie jak tylko Ci dwaj debile się pojawiają to jakby mu ktoś ku...wa mózg wyciągnął i wyprał. Nie mam pojęcia dlaczego oni mają na niego taki wpływ. Kompletnie tego nie pojmuję są żałośni, niedojrzali i niczego w życiu nie osiągnęli a jeden ich telefon i inny facet. Nie mogę tego pojąć.
To jacys starzy kumple? Mowilas, ze maja na niego zly wplyw? Co on na to?
 
Do góry