Witajcie, dziękuje Wszystkim za pozytywne myśli przed moją wizytą.Gratuluje Wszystkim sukcesów i jestem z Tymi które dotykają problemy.
Po wczorajszej wizycie miałam mieszane uczucia. Niby cała stymulacja według doktora przebiegała prawidłowo, komórki równe, ale niestety złej jakości, nasienie dobre.
Wina leży więc ewidentnie po mojej stronie, chce następną stymulację przeprowadzić na tych samych lekach , tylko pod koniec zmieni na inne oddziałujące na FSH I LH.
Nie wiem co mam o tym myśleć, czy będzie lepiej , czy znowu tak samo.
Myślałam , że już jestem silna ale boje się kolejnej porażki
, aż mi łzy napływają do oczu, kurcze, że to wszystko jest take trudne.
On twierdzi ,że taka sytuacja też go irytuje , że niby wszystko ok, a nic nie wychodzi.
Tylko pytam się na ile chce mi pomóc ?, czy to kolejny eksperyment?
Poprzednią stymulację prowadzili różni lekarze, bo On był na urlopie. Jeden z nich twierdzi, że elonva , to nie koniecznie jest dobrym lekiem, ale mi pozostaje zaufać .
Więc w październiku rozpoczynam kolejne zmagania, mąż twierdzi, że dalej nic nie wiedzą i będą eksperymentować. Może ma racje ale muszę walczyć bo inaczej nie będę miała dziecka.