reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
On twierdzi,że widocznie Bóg chce,żebyśmy mieli tylko jedno dziecko.
Moje myślenie jest dalekie od tego,bo równie dobrze gdybyśmy się nie starali i nie leczyli to jakim cudem było by to dziecko.
To nie wygląda tak,ze ja go cisne ile mogę.
Mieliśmy podobne podejście do życia, że chcemy więcej niz jedno dziecko.
Nie wiem czy tak ciężko to przechodzi, zastrzyki robie sama. W domu jego nie ma tylko w ptacy. Po pracy coś tam robi to gdzie jego wysiłek? ?
To,że 2-3 razy odda nasienie???
No chyba,że mówicie, że to takie ciężkie dla faceta.
Widocznie kompletnie nie znam natury męskiej.
Hm moje zastrzyki robi M...w klinice jest częściej niz ja. Zawsze jest ze mną na wizycie. Nie wiem co Ci powiedzieć tłumaczenie Bog tak chciał rzeczywiście wypada blado. Na sile nic nie zrobisz...przemyśl to jeszcze czy Ty sama chcesz na pewno walczyć o drugie dziecko bo do tanga trzeba dwojga ....

10.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu [emoji813]
 
On twierdzi,że widocznie Bóg chce,żebyśmy mieli tylko jedno dziecko.
Moje myślenie jest dalekie od tego,bo równie dobrze gdybyśmy się nie starali i nie leczyli to jakim cudem było by to dziecko.
To nie wygląda tak,ze ja go cisne ile mogę.
Mieliśmy podobne podejście do życia, że chcemy więcej niz jedno dziecko.
Nie wiem czy tak ciężko to przechodzi, zastrzyki robie sama. W domu jego nie ma tylko w ptacy. Po pracy coś tam robi to gdzie jego wysiłek? ?
To,że 2-3 razy odda nasienie???
No chyba,że mówicie, że to takie ciężkie dla faceta.
Widocznie kompletnie nie znam natury męskiej.
Nie sądzę że problem leży w oddaniu nasienia. Sama procedura, dojazdy, siedzenie w kolejkach do lekarza, patrzenie na Ciebie jak ty przezywasz kolejne porażki. ... tez kiedyś myślałam że poronienia robią wrażenie tylko na mnie. To ja faszerowalam się lekami a potem płakałam całymi dniami. Mąż był obok, tulil, glaskal, mówił ze nic się nie stało. Jak to kur*a się nic nie stało? ! I któregoś dnia pękł - płakał razem ze mną, dopiero wtedy zaczął mówić do mnie pełnymi zdaniami "nic się nie stało, kochanie to nie twoja wina, kocham cię i nie zostawię cie nawet jeśli nie będziemy mogli mieć dzieci " dopiero wtedy ja zaczęłam rozumieć jego. Ah, aż teraz się popłakałam. ... Mojego męża bolało to ze nie jest w stanie nic zrobić, czuł ze powinien mi pomoc ale nie wiedział jak, czasami zloscil się bo ja płakałam a tamtego dnia okazało się ze on tez sobie z tym wszystkim nie radzi. Jak podchodzilismy do ivf to juz komunikowalismy się w bardzo jasny sposób i może dlatego łatwiej nam było.

[emoji127] 28.10.2017
 
Tak, moj M tez wpada w złość jak widzi ze ja cierpię a On nie umie mi pomóc...

10.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu [emoji813]
 
reklama
Do góry