Jakoś wytrzymam byleby się udało wszystko
Ja u Cz. i czasami u M. Do G. chodziłam na początku ale sorry moim zdaniem to mega dupek. Wiem że jest specjalistą super ale przynajmniej mnie bardzo nie fajnie traktował... Wieczny gbur był i buc... Naciągał mnie też mega na kasę (co nie dziwne bo to jego klinika) ale szczytem było gdy na trzeciej IUI wszedł wszczynał i wyszedł a jak chciałam coś dopytać to warknął że teraz to jest tu tylko by mi iui zrobić i że jak chcę coś więcej wiedzieć to jak przyjdę na normalną wizytę... Wtedy zdecydowałam że zmieniam lekarza
Mam kartkę z protokołem ale tam mam tylko nazwy leków, dawki, dni cyklu, no i informację do wypisania do punkcji i zastrzyków przed transferem. W karcie pacjenta nie wiem co piszą. Tak jak mówiłam w kwestii ilość to rozumiem. Rzeczywiście liczy się ile się zapłodni komórek jajowych a nie jest pęcherzyków no i ilość już przy samej punkcji. Ale też mnie wkurza że tak mało mi mówią...