Seper że juz wróciła[emoji4] . Tu na forum ostatnio jakies czerne fatum wisiało ale mam nadzieje ze pozytywna beta natalix przerwala tą złą passe.Witajcie z powrotem
Wróciłam do Polski co prawda już w weekend, ale musieliśmy koteły od rodziców odebrać (150km w jedną stronę), byłam u lekarza w poniedziałek, o de facto cały dzień mi zajęło a wczorak wpadłam na chwilę do pracy zanieść L4 i jakoś 6h zostałam Dziś też co prawda z doskoku, bo znów prądu nie będzie od 9, ale jutro już będę i postaram się nadgonić przynajmniej ostatni tydzień.
Vinszka, jesteś super!!! Dzięki, że zajęłaś się kalendarzem
Dziewczyny, postaram się doczytać komu się udało, ale jeśli chciałybyście się pochwalić... to czekam Trzymałam kciuki za was wszystkie!!!
reklama
M@gda
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2017
- Postów
- 8 481
Seper że juz wróciła[emoji4] . Tu na forum ostatnio jakies czerne fatum wisiało ale mam nadzieje ze pozytywna beta natalix przerwala tą złą passe.
Kurczaczki, miałam nadzieję, że wrócę i powitają mnie same dobre wiadomości...
Witam się po rocznej przerwie w walce o dzidzie. Parę osób jeszcze tu kojarzę Mi rok przerwy upłynął na zbieraniu pieniążków i ... ciąży. niestety nie udało się.... chory synek. Straciłam już drugiego synka więc nie będę się starać naturalnie mimo że lekarze i genetyczne są jakna bardziej za ... Ale ja już psychicznie nie dam rady przechodzić przez szpital i rodzinie martwego dziecka.. Dla tych które jeszcze mnie nie znają to w skrocie: mąż ma translokacje w wyniku której mamy 50 % szans na zdrowe dziecko. Dlatego po dwóch stratach w 20 tc i 21tc podchodzimy do in vitro w Poznaniu w invimed ale ze sprawdzeniem zarodków. Póki co mamy jednego mrozaczka i musimy dorobić jeszcze trochę. Umowie się na wizytę koniec lipca początek sierpnia. I zaczynamy. Trzymam kciuki za Was. Bo każda z nas przeszła już swoją tragedię więc może już starczy łez.... Powodzenia
Witam. Trzymam kciuki żeby było dobrze. Prawdopodobnie też będziemy podchodzić do in vitro w Invimedzie w w Poznaniu. Z tym że jesteśmy na początku wszystkiego. Po pierwszych badaniach stwierdzono u męża kryptozoospermie i lekarz od razu powiedział że in vitro. Urolog to samo i kazał się spieszyć bo za chwilę może nie być wcale plemnikow. Dodatkowo w 100% są nieruchliwe więc iui odpada. Teraz czekamy na badania genetyczne. U mnie wyszła mutacja mthfr i przeciwciała przeciw osłonce przejrzystej jajnika. Po 1,5 roku starań poszliśmy do Invimedu bo mój gin ciągle tylko kazał czekać bo to teraz tyle trwa niby... ehh... boję się
Kochana , ja w zeszłym roku przeszłam ciążę pozamaciczną jajowodową po in vitro [emoji58] beta u mnie rosła ,ale nie było z nią szału i miałam plamienia i w tym samym czasie ból jajowodu, podejrzewałam że to pozamaciczna , ale modliłam się o jakiś krwiak czy coś innego z czego mogłyby być plamienia, ale niestety przy becie ponad 1000 dostałam skierowanie na zabieg a następnego dnia miałam laparoskopie i beta była już ponad 2000.
Obecnie jestem w ciąży w 21tc[emoji5]też po invitro przed transferem miałam robione badanie kurczliwosci macicy i dostałam kroplówkę z Intralipidu i się udało. Trzymam kciuki za Twoj sukces[emoji6]
Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
Kochana, dziękuję za odpowiedź:-) !!! czy mogę zapytać czy udało się od razu przy drugim transferze? Możesz coś więcej napisać o tym badaniu kurczliwości macicy i kroplówce? Lekarz mi o tym nie mówił (ja się lecze w Invimedzie w Warszawie) a jestem gotowa podjąć wszelkie możliwe kroki aby tylko nie doprowadzić do kolejnej ciąży pozamaciznej :-(
U nas to samo od razu lekarz powiedział ze tylko in vitro u nas było ponad 95% nie ruchliwych i z wadami witki ,wykupiliśmy suplement na poprawę nasienia ale róznicy nie było wielkiej Androlog kazał zamrozić nasienie dopóki jeszcze coś tam jest więc tak zrobiliśmy i zamrozliliśmy w listopadzie 2016 r a ogólnie zaczeliśmy chodzić do lekarzy już od sierpnia 2016r. Badania gentyczne też robiliśmy bo mieliśmy zalecenia ale całe szczęście było tak jak powinny być.U nas zaczęło się wszystko od stycznia tego roku stymulacja itd..., ale w między czasie u mnie były problemy bo polipy,mięśniak i trzeba było usuwać i tak naprawdę się przeciągneło,ale już jestem na końcówce czekam na transfer .Głowa do góry będzie dobrze nie masz czego się baćWitam. Trzymam kciuki żeby było dobrze. Prawdopodobnie też będziemy podchodzić do in vitro w Invimedzie w w Poznaniu. Z tym że jesteśmy na początku wszystkiego. Po pierwszych badaniach stwierdzono u męża kryptozoospermie i lekarz od razu powiedział że in vitro. Urolog to samo i kazał się spieszyć bo za chwilę może nie być wcale plemnikow. Dodatkowo w 100% są nieruchliwe więc iui odpada. Teraz czekamy na badania genetyczne. U mnie wyszła mutacja mthfr i przeciwciała przeciw osłonce przejrzystej jajnika. Po 1,5 roku starań poszliśmy do Invimedu bo mój gin ciągle tylko kazał czekać bo to teraz tyle trwa niby... ehh... boję się
walczaca o szczescie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2017
- Postów
- 5 401
Witamy z powrotem :-) jak tam u Was? Rosniecie juz troche?? :-)Witajcie z powrotem
Wróciłam do Polski co prawda już w weekend, ale musieliśmy koteły od rodziców odebrać (150km w jedną stronę), byłam u lekarza w poniedziałek, o de facto cały dzień mi zajęło a wczorak wpadłam na chwilę do pracy zanieść L4 i jakoś 6h zostałam Dziś też co prawda z doskoku, bo znów prądu nie będzie od 9, ale jutro już będę i postaram się nadgonić przynajmniej ostatni tydzień.
Vinszka, jesteś super!!! Dzięki, że zajęłaś się kalendarzem
Dziewczyny, postaram się doczytać komu się udało, ale jeśli chciałybyście się pochwalić... to czekam Trzymałam kciuki za was wszystkie!!!
Pierwsza stymulacja miałam u Małek a teraz chce do Sroki. Ponoć najlepszy tam jest. Długo czekałam za pierwszą wizyta?Witam. Trzymam kciuki żeby było dobrze. Prawdopodobnie też będziemy podchodzić do in vitro w Invimedzie w w Poznaniu. Z tym że jesteśmy na początku wszystkiego. Po pierwszych badaniach stwierdzono u męża kryptozoospermie i lekarz od razu powiedział że in vitro. Urolog to samo i kazał się spieszyć bo za chwilę może nie być wcale plemnikow. Dodatkowo w 100% są nieruchliwe więc iui odpada. Teraz czekamy na badania genetyczne. U mnie wyszła mutacja mthfr i przeciwciała przeciw osłonce przejrzystej jajnika. Po 1,5 roku starań poszliśmy do Invimedu bo mój gin ciągle tylko kazał czekać bo to teraz tyle trwa niby... ehh... boję się
U nas to samo od razu lekarz powiedział ze tylko in vitro u nas było ponad 95% nie ruchliwych i z wadami witki ,wykupiliśmy suplement na poprawę nasienia ale róznicy nie było wielkiej Androlog kazał zamrozić nasienie dopóki jeszcze coś tam jest więc tak zrobiliśmy i zamrozliliśmy w listopadzie 2016 r a ogólnie zaczeliśmy chodzić do lekarzy już od sierpnia 2016r. Badania gentyczne też robiliśmy bo mieliśmy zalecenia ale całe szczęście było tak jak powinny być.U nas zaczęło się wszystko od stycznia tego roku stymulacja itd..., ale w między czasie u mnie były problemy bo polipy,mięśniak i trzeba było usuwać i tak naprawdę się przeciągneło,ale już jestem na końcówce czekam na transfer .Głowa do góry będzie dobrze nie masz czego się bać
Nam lekarz powiedział że nasienie nie nadaje się do mrożenia bo takie plemniki są słabsze. Ale to pewnie dlatego że 100% nieruchliwych. Czekam więc na te badania genetyczne i umawiamy się na wizytę.. trzymam kciuki żeby Wam się udało
Pierwsza stymulacja miałam u Małek a teraz chce do Sroki. Ponoć najlepszy tam jest. Długo czekałam za pierwszą wizyta?
Ja do Sroki chodzę. Praktycznie po dwóch dniach mogli mnie przyjąć ale chciałam późnym popołudniem więc czekałam ponad 2 tyg.
reklama
Podziel się: