reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny! Dzisiaj przy porannej toalecie zauważyłam, że mam siniaka w pępku (pępek jest wklęsly i ta skóra wkoło jest fioletowa,może nie wkoło tylko na dole )Od czego to może być? Nie uderzyłam się. ...siniak nie boli. ...Czy to po punkcji? Transfer był dwa dni temu...ehh zawsze coś! !!
 
reklama
Zadzwonila do mnie psycholog z kliniki,ze w zwiazku z nieudana proba mam mozliwosc skorzystania z sesji terapeutycznej. Do tego powtarzala jak jej przykro,ze sie nie udalo. Chcialam jej powiedziwc,ze terapii nie potrzebuje tylko dziecka;) ale tylko podziekowalam za telefon;)
Dziewczyny, przeciez mrozaki tez daja rade prawda?
Mrożaki ponoć nawet silniejsze niż świeżaki :)
 
N
Dziewczyny, czy po pierwszym nieudanym trasferze tez tak dlugo dochodzilyscie psychicznie do siebie? Od poniedzialku wiem,ze nic z tego nie wyszlo i nadal chodze przymulona.:( @ przyszla we wtorek, pod konie tego cyklu mam zglosic sie do lekarza, omowimy criotransfer. Mam okropne mysli, ze nigdy sie nie uda...maksymalne zwatpienie. :(
Niestety tez mialam podobnie ale teraz jest już cykl w którym mam nadzieję podejde do crio i jest coraz lepiej. Wiara i chęć walki wróciła, po crio
Dziewczyny, czy po pierwszym nieudanym trasferze tez tak dlugo dochodzilyscie psychicznie do siebie? Od poniedzialku wiem,ze nic z tego nie wyszlo i nadal chodze przymulona.:( @ przyszla we wtorek, pod konie tego cyklu mam zglosic sie do lekarza, omowimy criotransfer. Mam okropne mysli, ze nigdy sie nie uda...maksymalne zwatpienie. :(
Kochana ja też przez to przechodziłam,ale tak nie wolno! Ja też płakałam, nikt mnie nie rozumiał a ja nie chciałam wyjść z łózka. Jak dostałam @ chciałam podchodzić do crio okazało się,że mam cykl bezowulacyjny ( ja nigdy nie miałam z tym problemu a tu taki numer) musiałam miesiąc czekać. Teraz jestem w 8dc i mam nadzieję,że teraz jest już wszytsko w porządku i mogę podchodzić do crio. Minęło narazie mało czasu także masz prawo wątpić i płakać, ale za chwilę weźmiesz się w garść dla mrozaków, ile masz? :D Wierzęe,że będzie dobrze. Ach i podobno po crio są większe szanse na ciążę :D
 
Ja psychicznie jakoś nawet sobie radzę, ale od początku gdzieś w głowie miałam taką myśl, że pierwszy raz się nie powiedzie... Przeczucie? Sama nie wiem, ale trochę byłam przygotowana na porażkę... Bardziej się obawiam drugiej próby... Jeśli się teraz nie uda to chyba się rozsypię... Nie przerażają mnie dodatkowe badania, leki, szczepienia czy coś tam innego, tylko ten uciekający czas... ;(
Nie możesz tak myśleć. Teraz się uda! Ja wierzyłam tak bardzo w pierwszy, a niestety zakończył się niepowodzeniem... teraz będzie lepiej! Lipiec to będzie dla nas dobry miesiąc :D
 
N

Niestety tez mialam podobnie ale teraz jest już cykl w którym mam nadzieję podejde do crio i jest coraz lepiej. Wiara i chęć walki wróciła, po crio

Kochana ja też przez to przechodziłam,ale tak nie wolno! Ja też płakałam, nikt mnie nie rozumiał a ja nie chciałam wyjść z łózka. Jak dostałam @ chciałam podchodzić do crio okazało się,że mam cykl bezowulacyjny ( ja nigdy nie miałam z tym problemu a tu taki numer) musiałam miesiąc czekać. Teraz jestem w 8dc i mam nadzieję,że teraz jest już wszytsko w porządku i mogę podchodzić do crio. Minęło narazie mało czasu także masz prawo wątpić i płakać, ale za chwilę weźmiesz się w garść dla mrozaków, ile masz? :D Wierzęe,że będzie dobrze. Ach i podobno po crio są większe szanse na ciążę :D
Mam dwa maluchy. Musze otrzasnac sie z tej traumy bo juz nawet lody nie pomagaja;)
 
Ja czekam na betę w sobotę, nic kompletnie nie czuje oprócz lekkich kłuć w podbrzuszu czasami. Obawiam sie najgorszego. Staram sie nastawić negatywny ze sie nie uda, ale nadzieja cały czas sie we mnie tli. Nie wiem co zrobię jak sie nie uda. Staram sie trzymać myśli, ze zaraz urlop to zrobię sobie miesiąc przerwy i ze jeszcze czekają 2 mrozaczki, ale prawda jest taka ze cała nadzieje pokładałem w tej próbie i jak sie nie uda to może sie wcale nie udać i co wtedy. [emoji30] To jest straszne [emoji24]. Mój maż cały czas mi powtarza ze zobaczę ze będziemy świętować w sobotę, a ja chodzę coraz bardziej nerwowa już mam wszystkie skórki i paznokcie poobgryzane a nigdy tego nie robiłam. Nie wiem cały czas myśle czy aby nie za dużo chodzę, może coś złego zjadłam, wypiłam - ciagle mam do siebie pretensje. Jak tak dalej bedzie to zwariuje!


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Ej nie możesz wątpić w kropka! Wiesz z tego co zauważyłam to brak objawów bardzo dobrze świadczą :-) Także głowa do góry i ja też wierzę w sobotnie świętowanie. Tylko nie zapomnij o nas i nam też daj znać że możemy puszczać kciuki :D
 
reklama
Ej nie możesz wątpić w kropka! Wiesz z tego co zauważyłam to brak objawów bardzo dobrze świadczą :-) Także głowa do góry i ja też wierzę w sobotnie świętowanie. Tylko nie zapomnij o nas i nam też daj znać że możemy puszczać kciuki :D

Postaram sie być dobrej myśli - to jeszcze tylko 3 dni do wyniku.

Znać to Wam dam na 100%. Zawsze tak bardzo czekam na informacje o wynikach Was wszystkich, wiec jak mogłabym Was pominąć [emoji3]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry