Hej dziewczyny...
Jak już wczoraj czułam się lepiej i wieczorem kładłam się bez skurczy to mimo wszystko rano lutinus wypłynął podbarwiony krwią, w ciągu dnia jest czysto tylko zawsze rano, i teraz walczę od jakoś 2h ze skurczami brzucha, mam już rozpisana spasmolina(lek na receptę rozkurczowy) co 6h, do tego nospę 2xdziennie gdzieś między tymi lekami to biorę o 9:00 i 21:00 i mimo tych leków te skurcze. Jeszcze mogę wziąć paracetamol tak mi pani doktor powiedziała... Boję się że kiedyś nie będę mogła nad nimi kompletnie zapanować i moje dzieci mnie opuszczą
Czy któraś z Was też ma takie skurcze? Może macie jakąś radę dla mnie jak sobie z tym poradzić?