reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Byłam u wielu lekarzy, każdy od razu zapisywał - trzon macicy w tylozgieciu, byłam pewna że dla takiego specjalisty to oczywiste, dlaczego podczas iui nie było problemu, macica się odprostowala chwilowo? Cewnik na chybił trafił i nasienie poszło niewiadomo gdzie,więc jak miało się powieść, tym razem zarodek mógł nie przetrzymać transferu bo trwało to długo...; (trochę poczytałam i tak analizuje, jestem bardzo rozczarowana...

Napisane na SM-A300FU w aplikacji Forum BabyBoom
Ja mam bardzo pokręconą drogę do macicy. Dowiedziałam się o tym podczas pierwszego pobytu w szpitalu na histeroskopii i byłam już wtedy po 1 iui. Lekarz od razu zapytał co tam było robione (miał na myśli iui) bo powstał ślepy kanał w ścianie szyjki macicy. Potem przeszłam jeszcze 5 iui u dwóch różnych lekarzy i od razu im mówiłam o tym problemie, ale co tam nie bardzo zwracali na to uwagę. Na ivf poszłam do innej kliniki i lekarz podczas transferu trochę się pomeczył żeby dostać się do macicy nie wspomnę już o bólu. Użył do tego jakiegoś specjalnego cewnika, a zarodek podał dopiero jak już był pewien, że dotarł do macicy. Powiedział, że pierwsze gdzie kieruje się cewnik to właśnie w ten ślepy kanał, a nawet nazwał to już zatoką i przypuszcza, za te iui docierały właśnie tam. Przykre, bo straciliśmy mnóstwo czasu, energia, zdrowia i pieniędzy. Mam nadzieję, że teraz jestem w dobrych rękach.

Napisane na HUAWEI VNS-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja mam bardzo pokręconą drogę do macicy. Dowiedziałam się o tym podczas pierwszego pobytu w szpitalu na histeroskopii i byłam już wtedy po 1 iui. Lekarz od razu zapytał co tam było robione (miał na myśli iui) bo powstał ślepy kanał w ścianie szyjki macicy. Potem przeszłam jeszcze 5 iui u dwóch różnych lekarzy i od razu im mówiłam o tym problemie, ale co tam nie bardzo zwracali na to uwagę. Na ivf poszłam do innej kliniki i lekarz podczas transferu trochę się pomeczył żeby dostać się do macicy nie wspomnę już o bólu. Użył do tego jakiegoś specjalnego cewnika, a zarodek podał dopiero jak już był pewien, że dotarł do macicy. Powiedział, że pierwsze gdzie kieruje się cewnik to właśnie w ten ślepy kanał, a nawet nazwał to już zatoką i przypuszcza, za te iui docierały właśnie tam. Przykre, bo straciliśmy mnóstwo czasu, energia, zdrowia i pieniędzy. Mam nadzieję, że teraz jestem w dobrych rękach.

Napisane na HUAWEI VNS-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Przypuszczam że u mnie sytuacja wyglądała podobnie, brak mi słów, tylko kasa się liczy... Wydałam już przeszło 20 tyś... I co? Nic....

Napisane na SM-A300FU w aplikacji Forum BabyBoom
 
Coś ten kwiecień słaby:( oczywiście nie dla wszystkich- Roksii supeeeeer :) i wszystkim pozostałym gratuluję......
Dzisiaj dwie smutne bety, przykre.
Mnie wczoraj poinformowali w pracy ze od 1 mają mogę szukać sobie innej (kończy mi się umowa ostatniego kwietnia ) kurna to ja specjalnie robie miesiąc przerwy żeby mnie nie zwolnili. Teraz nie ma dzidziusia:(:(nie ma pracy :(nie ma nic :no2: nie lubię tych świąt
Idz na zwolnienie od zwyklego lekarza np na kregoslup albo od psychiatry po nieudanym ivf mozesz ciagnac je tak do roku
 
DZiewczyny to dodam jeszcze, że prosiłam rodziców, brata i babcie, żeby jeszcze nikomu nie mówili (nie wiem na ile to w ogóle możliwe) ale niedawno była moja ciocia i pytała czy ja to nie mam brzuszka :D:D więc mówię, że taki bęben mi wyrósł :D:D
 
Przypuszczam że u mnie sytuacja wyglądała podobnie, brak mi słów, tylko kasa się liczy... Wydałam już przeszło 20 tyś... I co? Nic....

Napisane na SM-A300FU w aplikacji Forum BabyBoom
Dokładnie lekarz poleciał w ch... przepadam za wyrażenie ale takie coś powinien wiedzieć przed transferem, a nie w trakcie tego bo miałaś piękna 7 dniowa blastke i naprawdę byłam pewna,że Tobie się uda.

Dziewczyny Magda o co chodzi z tą insulinoodpornoscia jak to można sprawdzić bo kiedyś miałam wysoki poziom bardzo dużo słodzs ale jakoś 3 miesiące temu kazali mi zrobić poziom glukozy i na czczo było 80
 
Dokładnie lekarz poleciał w ch... przepadam za wyrażenie ale takie coś powinien wiedzieć przed transferem, a nie w trakcie tego bo miałaś piękna 7 dniowa blastke i naprawdę byłam pewna,że Tobie się uda.

Dziewczyny Magda o co chodzi z tą insulinoodpornoscia jak to można sprawdzić bo kiedyś miałam wysoki poziom bardzo dużo słodzs ale jakoś 3 miesiące temu kazali mi zrobić poziom glukozy i na czczo było 80

Zacytuję internety, bo sama tego lepiej w słowa nie ubiorę:
Insulinooporność to stan obniżonej wrażliwości organizmu na działanie insuliny, pomimo jej prawidłowego lub podwyższonego stężenia we krwi. Gdy organizm zbyt słabo reaguje na prawidłowe ilości insuliny, zaczyna produkować ten hormon w coraz większych ilościach, co może doprowadzić do rozwoju wielu chorób.

Coraz częściej okazuje się, że kobietom z insulinoopornością ciężko jest zajść ciąże. Wynika to z kilku czynników: po pierwsze insulinooporność bardzo często idzie w parze z zespołem policystycznych jajników (PCOS), a to jest jedna z najczęstszych przyczyn niepłodności u kobiet.

Okazuje się, że zastosowanie leczenia insulinooporności, a wraz z tym poprawienie wrażliwości tkanek na działanie insuliny zmniejsza objawy PCOS i zwiększa płodność u kobiet. Kolejnym związkiem między insulinoopornością a niepłodnością jest nadmierna masa ciała. Insulinooporność przyczynia się do nadwagi i otyłości a nadwaga i otyłość przyczynia się do rozwoju insulinooporności. To działa w dwie strony, ale niezależnie czy nadwaga i otyłość wynikają z insulinooporności czy odwrotnie, jest to kolejny czynnik utrudniający kobietom zajście w ciąże (zmniejszenie masy ciała może poprawić płodność zarówno u kobiet jak i mężczyzn).

Istnieje jeszcze wiele innych związków między insulinoopornością a niepłodnością, takich jak zaburzenia pracy tarczycy (bardzo często insulinooporność występuje w chorobie Hashimoto czy przy niedoczynności tarczycy) czy innych zaburzeniach hormonalnych (choroba Cuchinga, hiperprolaktynemia, choroby nadnerczy itp.).

U osób z insulinoopornością występują też inne choroby i zaburzenia jak cukrzyca typu 2, choroby sercowo-naczyniowe, zaburzenia pracy wątroby itp. To wszystko również może mieć wpływ na zajście w ciąże i jej późniejszy przebieg. Oczywiście warto o tym porozmawiać z endokrynologiem, który pomoże znaleźć przyczynę niepłodności. Ten temat jest tak obszerny i złożony, że ciężko jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, zwłaszcza, że jestem przecież tylko pacjentem.
 
reklama
Do góry