reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Kobietki bardzo mi przykro że nie wszystkim się udaje . Trzymam za was mocno kciuki . Napewno następnym razem uda się. Ja sceptycznie podchodziłam do transferu ale udało się .poprostu wiedziałam jakie mamy szanse. nawet pani dr po transferze powiedziała że są dwie bardzo słabe komorki i raczej abym się nastawila na drugie podejscie. Nie powiem podlamalam się ale nikomu nie powiedziałam co uslyszalam. Moja rodzinka mocno trzymała za nas kciuki i nawet nie dopuszczali myśli że może być inaczej. Ze się uda. Chciałabym abyscie wszystkie miały taki wsparcie rodzinki. Tego wam życzę. Wsparcie najbliższych jest najwazniejsze
Ja mam wsparcie tylko męża..nikt z rodziny nie wie o in vitro, oni uwaźajæ że to wymysł jest zupełnie nie potrzebny, więc nikogo o tym nie informujemy....jejku, dziewczyny ale mam doła:( jeszcze ta betą jutrzejszą..mpo co to, jeszcze bardziej mnie dobije:( w dodatku ku jestem 500 km od domu bo wyjechałam w delegacje na 2 dni i muszę udawać że jest wszystko ok, chociaż wyglądam i czuje się jak wrak :((
 
reklama
Zojka przykro mi że możesz liczyć tylko na męża. U nas wszyscy wiedzieli że jest problem a niektórzy się domyślali bo już 10 lat po ślubie i brak dzidzi. Na początku dopytywali się kiedy będzie a później już przestali pytać. Najbliższym powiedzielismy w czym problem i bardzo ucieszyli się jak powiedzieliśmy że podchodzimy do invitro. Wsparcie bezcenne. Ale my tutaj będziemy się wzajemnie wspierać jak wielką rodziną. Zojka napewno zaświeci i dla was sloneczko już niedługo i sie uda. Wierzę w to bardzo.

A co do wiary to ja podpadlam na całego. Kiedyś bardzo często się modliłam. Później przestałam bo nie mogłam się pogodzić z faktem że nie możemy mieć dzidzi i dlaczego właśnie my. Było mi bardzo ciężko gdyż bardzo chciałam zostać mamą a tu nic. W koło słyszałam że tu dziecko tam dziecko i mi było strasznie przykro i płakałam po nocach do poduszki tak aby nikt nie widział. Tuż przed transferem zaczęłam się modlić codziennie tak jakoś chciałam mieć jeszcze wsparcie tego z góry. Chciałam czuć opatrzność nad sobą iż czuwa ktoś nademna. Choć może się to wydawać dziwne potrzebowałam tego wsparcia. Nie wiem jakie jest wasze podejście do tych spraw ale mi pomogło się wyciszyc
 
Zojka przykro mi że możesz liczyć tylko na męża. U nas wszyscy wiedzieli że jest problem a niektórzy się domyślali bo już 10 lat po ślubie i brak dzidzi. Na początku dopytywali się kiedy będzie a później już przestali pytać. Najbliższym powiedzielismy w czym problem i bardzo ucieszyli się jak powiedzieliśmy że podchodzimy do invitro. Wsparcie bezcenne. Ale my tutaj będziemy się wzajemnie wspierać jak wielką rodziną. Zojka napewno zaświeci i dla was sloneczko już niedługo i sie uda. Wierzę w to bardzo.

A co do wiary to ja podpadlam na całego. Kiedyś bardzo często się modliłam. Później przestałam bo nie mogłam się pogodzić z faktem że nie możemy mieć dzidzi i dlaczego właśnie my. Było mi bardzo ciężko gdyż bardzo chciałam zostać mamą a tu nic. W koło słyszałam że tu dziecko tam dziecko i mi było strasznie przykro i płakałam po nocach do poduszki tak aby nikt nie widział. Tuż przed transferem zaczęłam się modlić codziennie tak jakoś chciałam mieć jeszcze wsparcie tego z góry. Chciałam czuć opatrzność nad sobą iż czuwa ktoś nademna. Choć może się to wydawać dziwne potrzebowałam tego wsparcia. Nie wiem jakie jest wasze podejście do tych spraw ale mi pomogło się wyciszyc

Ja sie nie modle. Od religii i kosciola trzymam sie z daleka. Sa przeciwni mojemu dziecku i najchetniej nie pozwoliliby mi na drugie. Nawet nie bede pisac co o nich wszystkich mysle....
 
Ja sie nie modle. Od religii i kosciola trzymam sie z daleka. Sa przeciwni mojemu dziecku i najchetniej nie pozwoliliby mi na drugie. Nawet nie bede pisac co o nich wszystkich mysle....
Przykre to co piszesz...ale nie zdziwie sie jesli to bedzie dotyczylo najblizszej rodziny np. Dziatkow twojego dzieciatka...dla mnie nie ważne jak dzieciątko powstało...czy naturalnie czy z próbowki... ważne że z miłości...i mam gdzieś co inni myślą...
 
Ja sie nie modle. Od religii i kosciola trzymam sie z daleka. Sa przeciwni mojemu dziecku i najchetniej nie pozwoliliby mi na drugie. Nawet nie bede pisac co o nich wszystkich mysle....

Zgadzam się w 100%. Według kościoła moje dziecko nie ma prawa istnieć, więc trzymam się od kościoła bardzo, bardzo daleko... Moi teściowie, tata i babcia byli oburzeni, że nie chcemy z mężem córeczki chrzcić. Gdyby się przez chwilę zastanowili, nietrudno zrozumieć czemu!
 
Zgadzam się w 100%. Według kościoła moje dziecko nie ma prawa istnieć, więc trzymam się od kościoła bardzo, bardzo daleko... Moi teściowie, tata i babcia byli oburzeni, że nie chcemy z mężem córeczki chrzcić. Gdyby się przez chwilę zastanowili, nietrudno zrozumieć czemu!
U mnie kościół troche inny. Na mszy dziekuja za to ze istnieje metoda in vitro.
 
Zgadzam się w 100%. Według kościoła moje dziecko nie ma prawa istnieć, więc trzymam się od kościoła bardzo, bardzo daleko... Moi teściowie, tata i babcia byli oburzeni, że nie chcemy z mężem córeczki chrzcić. Gdyby się przez chwilę zastanowili, nietrudno zrozumieć czemu!
A ja Boga czy Opatrzność Bożæ nie utożsamiam z instytucją kościoła i tego co tam się dzieje. Kościół to ludzie, z którymi też się nie zgadzam....
 
A ja chciałam powiedzieć że rozmawiałam z lekarzem dzisiaj i on uważa że to nacinanie endo 1 cykl przed transferem wcale nie jest udowodnione jako lepsze w efektach (mam nadzieję że nie wywołam tym burzy ;))) ale jeśli będę chciała to może mi to zrobić:) i plan jest taki że trzecie crio będzie na cyklu naturalnym (pierwsze dwa były nieudane na cyklu sztucznym z estrofenem).Teraz na cyklu naturalnym mam teraz odstawić leki i czekac na @ a od 3dc zacząć brać acard plus resztę witamin typu kwas foliowy i femibion i kontrol w 10dc.I myślimy czy podać jeden zarodek czy dwa. Zostały ostatnie dwa zarodki.Wiecej stymulacji to oczywiście nie będę że względów finansowych.I nie wiem czy postawić wszystko va bank (jakkolwiek się to pisze) czy może teraz spróbować z jednym zarodkiem i zostawić jeden w razie W....Jak mi radzicie?
 
reklama
A ja chciałam powiedzieć że rozmawiałam z lekarzem dzisiaj i on uważa że to nacinanie endo 1 cykl przed transferem wcale nie jest udowodnione jako lepsze w efektach (mam nadzieję że nie wywołam tym burzy ;))) ale jeśli będę chciała to może mi to zrobić:) i plan jest taki że trzecie crio będzie na cyklu naturalnym (pierwsze dwa były nieudane na cyklu sztucznym z estrofenem).Teraz na cyklu naturalnym mam teraz odstawić leki i czekac na @ a od 3dc zacząć brać acard plus resztę witamin typu kwas foliowy i femibion i kontrol w 10dc.I myślimy czy podać jeden zarodek czy dwa. Zostały ostatnie dwa zarodki.Wiecej stymulacji to oczywiście nie będę że względów finansowych.I nie wiem czy postawić wszystko va bank (jakkolwiek się to pisze) czy może teraz spróbować z jednym zarodkiem i zostawić jeden w razie W....Jak mi radzicie?

Jakoś "brzmisz" dużo pozytywniej - mam nadzieję, że to nie tylko moje wrażenie. Jeśli faktycznie lepiej się czujesz - bardzo się cieszę.
Ja bym decydowała się na jeden zarodek - tak zrobiłam w ostatnich dwóch podejściach. Myślę, że postawienie wszystkiego na jedną kartę może oznaczać wielką presję.
Pozdrawiam!
 
Do góry