reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Annnemarie, to teraz do Ciebie pytanie.
Ty masz zlecony encorton do konca 12 tyg. w dawce 15 tak? Jakie masz wskazania, jesli moge spytac? Chodzi mi o to ze ja sama zwiekszylam sobie z 10, do 15. Ale powiedzialam o tym doktorowi. Troche mnie nastraszyl ze u chlopca moze byc cos z jaderkami, ze moze byc bardziej kobiecy. No oczywiscie dzieci rodza sie zdrowe, ale takie ryzyko istnieje.
Dzis znow przypomnialam lekarzowi ze biore 15, ale juz nic nie powiedzial tylko sie usmiechnal. I dalej mam brac.
Chcialam zmniejszac dawke od serduszka, ale sie boje ze hak zmniejsze to cos zlego sie wydarzy.
Mozesz napisac cos wiecej o encortonie, o bezpiecznych dawkach i o ryzyku? Czy nie eiesz tez o tym za duzo?
Ja sie troche w tym gubie, bo ile lekarzy tyle opinii i tyle roznych dawek.

Ja mam te cholerne Killer Zellen i pani doktor ,ktora trzesie calymi niemcami jesli chodzi o te badania napisala mi.,ze dawke 15 mg mam brac do zakonczenia 12 tyg.Potem mam powoli schodzic na 10 i na 5.
I tak robie bo mam do niej zaufanie.

Ta blondi doktor w Czechach kazala mi to brac w dawce 5mg.do 7-8 tyg,az ulysze serduszko.I calkowicie odstawic.

Spotkalam rowniez lekarzy w klinice uniwersyteckiej ,ktorzy byli zdania ,ze to nie ma zadnego wplywu na powodzenie i machneli reka.

Ja biore to tak,jak mi kazala 1 pani doktor,tym bardziej teraz ,kiedy mam obca komorke ryzyko odrzucenia jest jeszcze wieksze.
 
A jakby Ci napisali ze nie ciazowe, tylko zwykle L4?
Od przyszlego tyg. bys wziela ciazowe.
Problem jest taki, że mi mój dr wystawiał ze swoją pieczątka. Tak żeby nikt nie wiedział, że to z kliniki itp. Z nim nie mam nigdy problemu. Jutro idę po receptę to innej doktor i z nią się tak nie dogadam. Niestety. Mogę w zasadzie poprosić o zwolnienie i myślę, że by się udało, ale będzie to z pieczątka kliniki. Tego chce uniknąć.
Poza tym nie mam jyz co wymyślać w pracy. A i tak krzywo na mnie patrzą.
A z drugiej strony boję się. Niby ciaza nie potwierdzona, ale nadzieje jakąś mam. A wiem, że w pracy mi nie odpuszcza. A powiedzieć nie mogę. Kropka.
 
Ja mam te cholerne Killer Zellen i pani doktor ,ktora trzesie calymi niemcami jesli chodzi o te badania napisala mi.,ze dawke 15 mg mam brac do zakonczenia 12 tyg.Potem mam powoli schodzic na 10 i na 5.
I tak robie bo mam do niej zaufanie.

Ta blondi doktor w Czechach kazala mi to brac w dawce 5mg.do 7-8 tyg,az ulysze serduszko.I calkowicie odstawic.

Spotkalam rowniez lekarzy w klinice uniwersyteckiej ,ktorzy byli zdania ,ze to nie ma zadnego wplywu na powodzenie i machneli reka.

Ja biore to tak,jak mi kazala 1 pani doktor,tym bardziej teraz ,kiedy mam obca komorke ryzyko odrzucenia jest jeszcze wieksze.
A ile masz tych nk?
 
reklama
Westi doskonale rozumiem...jestem w identycznej sytuacji. Tzn. jesli chodzi o tajemnice w pracy, motanie z wolnym i braku opcji, żeby powiedzieć, o co naprawdę chodzi..
Lipa jak nic.

A Ty masz pracę siedzącą? Jesli tak to dasz radę. Kropek już zakopany...
Wiadomo, że lepiej by było poleżeć, zadbać o siebie, relaksować się...ale ja zawsze sobię tłumaczę, że "normalnie zaciążone" od razu o tym nie wiedzą. I żyją normalnie..
 
Do góry