reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Megi nic Ci nie pokaże! Będzie ok! Negatyw jak nic :-)

Du** u mnie.
Dzwonili i dowiedziałam się tyle, że nic.
Trafiłam na średnio fajna panią.
Powiedziała mi tylko, że jutro transfer i zaproponowała embroyglue.
Na pytanie co z zarodkami powiedziała, że dzisiaj 4 doba i jeszcze nic nie widać i jutro się dowiemy. Serio???
Zdenerwowalam się.
Mieli mi też powiedzieć jak mam się do transferu przygotować i NIC. Chciałam zadać to pytanie to pani się rozlaczyla.... :-(
Co za krowa:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Ja mialam punkcje w pon, a w sr transfer i wszyscy wszystko wiedzieli.
Jednak u nas w klinice byla super pani. Jak wyszlam zaplakana z gabinetu po wizycie,na ktorej dowiedzielismy sie ze sa dwa Kropki, to pani poplakala sie z radosci razem ze mna:tak:
 
Dokładnie tak to wyglądało jakby nie miała czasu. Nie była nie miła. Tylko taka rozpedzona.
U nas nie dzwonią z kliniki tylko laboratorium panie embriolog informują o wszystkim.

Pamiętam, że odebrałam telefon od embriologa, powiedział co miał do przekazania i koniec rozmowy. Po rozłączeniu nasunęło się mnóstwo pytań, spisałam na kartce i oddzwoniłam. Pan bardzo cierpliwie odpowiadał na każde pytanie, co mnie zupełnie uspokoiło. Przede wszystkim wyjaśniałam wszelkie wątpliwości, "czy dobrze rozumem, że ..."
Polecam - zadzwoń na spokojnie i dopytaj o szczegóły.
Najważniejsze, że transfer aktualny :)
 
west chamówa z tej Pani i tyle :/ Bardzo nie fajnie się zachowała.
Zadzwoń dopytać, masz prawo wiedzieć co i jak.
Co do embryoglue - ja prosiłam o nie 4 razy przy czterech transferach i go nie dostałam...
Zaszkodzić nie może. MOże jedynie pomóc, więc jak dają - to bierz ;) A o podaniu embryo decyduje embriolog, nie lekarz. Dlatego u mnie mimo tego iż doktor zalecił, embriolog się nie zdecydował (nie kumam kuźwa dlaczego :-/) tłumacząc, że nie podają tego przy pierwszej procedurze...
Co do leków przed transferem, bierzesz wszystko normalnie. Dowcipnie również, nie przejmując się tym, że coś będzie wyciekać...POWODZENIA!
 
Co za krowa:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Ja mialam punkcje w pon, a w sr transfer i wszyscy wszystko wiedzieli.
Jednak u nas w klinice byla super pani. Jak wyszlam zaplakana z gabinetu po wizycie,na ktorej dowiedzielismy sie ze sa dwa Kropki, to pani poplakala sie z radosci razem ze mna:tak:
To jest pierwszą taka sytuacja. Nigdy nikt mnie nie zbyt w klinice, wszyscy życzliwi itd.
Fakt kazała mi z odp. zadzwonić o konkretnej godzinie to może nie miała czasu i tyle.
Zadzwonię później to zobaczymy.
 
Pamiętam, że odebrałam telefon od embriologa, powiedział co miał do przekazania i koniec rozmowy. Po rozłączeniu nasunęło się mnóstwo pytań, spisałam na kartce i oddzwoniłam. Pan bardzo cierpliwie odpowiadał na każde pytanie, co mnie zupełnie uspokoiło. Przede wszystkim wyjaśniałam wszelkie wątpliwości, "czy dobrze rozumem, że ..."
Polecam - zadzwoń na spokojnie i dopytaj o szczegóły.
Najważniejsze, że transfer aktualny :)
W sobotę rozmawiałam z panią (chyba nawet z ta samą :errr:) i całkiem inaczej to wyglądało. Nawet nie musiałam zadawać pytań bo wszystko mi powiedziała. Na spokojnie i w ogóle.
west chamówa z tej Pani i tyle :/ Bardzo nie fajnie się zachowała.
Zadzwoń dopytać, masz prawo wiedzieć co i jak.
Co do embryoglue - ja prosiłam o nie 4 razy przy czterech transferach i go nie dostałam...
Zaszkodzić nie może. MOże jedynie pomóc, więc jak dają - to bierz ;) A o podaniu embryo decyduje embriolog, nie lekarz. Dlatego u mnie mimo tego iż doktor zalecił, embriolog się nie zdecydował (nie kumam kuźwa dlaczego :-/) tłumacząc, że nie podają tego przy pierwszej procedurze...
Co do leków przed transferem, bierzesz wszystko normalnie. Dowcipnie również, nie przejmując się tym, że coś będzie wyciekać...POWODZENIA!
Najki nie wiem czemu mi zaproponowała. Tzn ze jest coś źle czy jak? Faktycznie dziewczyny ode mnie z kliniki na innym forum piszą, że one muszą się prosić o to podłoże. Ja to chyba na zawał prędzej zejde niż zajde w ciążę. ...
To moja pierwsza procedura.
Jeżeli chodzi o luteine. Nie chodzi o wyciekanią, a o to, że ona mi zostaje w środku. Od wczoraj jakieś resztki się wydostaja, ale nie wiele. Jestem zwyczajnie zapchana tam. I boję się co przy transferze mi lekarz o tym powie itp.
 
To jest pierwszą taka sytuacja. Nigdy nikt mnie nie zbyt w klinice, wszyscy życzliwi itd.
Fakt kazała mi z odp. zadzwonić o konkretnej godzinie to może nie miała czasu i tyle.
Zadzwonię później to zobaczymy.
Mimo wszystko nie powinna...sami tam dobrze wiedza,ze ich pomoc jest wazna,ze jest dosyc stresow itd...
A embro bierz jak daja,nie zaszkodzi ;)
U nas najwazniejsze zalecenie przed transferem to pelny pecherz,tak zeby uszami wychodzilo :)
 
Mimo wszystko nie powinna...sami tam dobrze wiedza,ze ich pomoc jest wazna,ze jest dosyc stresow itd...
A embro bierz jak daja,nie zaszkodzi ;)
U nas najwazniejsze zalecenie przed transferem to pelny pecherz,tak zeby uszami wychodzilo :)
O widzisz a mi nikt nic nie powiedział. :frown:

Dobra spróbuję z nich później wyciągnąć.
Jak ni to bezpośrednio do kliniki zadzwonię.
 
reklama
Do góry