reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Hess ty jeszcze nie na usg? Pięknych widoków zycze :-)

Najki my tak samo czekaliśmy, bo ja w styczniu miałam kończyć 35 lat a refundacja tylko do tego wieku. Tez ciagle dzwoniłam, żeby ich pogonić. I tak fuksem mi sie udało, bo procedura była w grudniu czyli miesiąc przed końcem refundacji. Kurcze żeby chociaz zdążyli cie przestymulować i zrobić 1 transfer potem w razie czego samo crio juz chyba nie jest takie kosztowne.

Co Ty mówisz ? ? Po 35 brak refundacji? Niestety spóźnia mi sie@ a czekam na pierwszy crio. Jestem na progu 35 lat. Jeśli wpadnę w ten wiek będzie problem z NFZ ?
 
reklama
Dziewczyny skrobiecie tyle, ze nie nadazam. Jeżeli o udroznianie chodzi to słyszałam o przypadkach, że po się udaje. U mnie niestety nic nie pomogło.
Dziewczyny trzymam kciuki za Was wszystkie !
Oby teraz był szczęśliwy czas dla nas ☺
Ja jeszcze 2 dni i będę wiedziała co dalej ☺
 
Najki Moniusia kochane nie poddawaj cie się. Wiem że to czekanie dobija człowieka,nic nie cieszy ale pamiętajcie los was też obdarzy tym szczęściem!!! Nie można się po prostu poddawać choć wiem że po kolejnych porazkach jest co raz trudniej uwierzyć w ten cud ale na prawdę warto!!! Wierzę że teraz wam się uda!!! Najki szkoda słów co do kliniki,jeśli jesteś w programie powinnaś mieć pierwszeństwo tak jak ja w Invimedzie. Kurcze dziewczyny będę się modlić za was abyście mogły się w końcu cieszyć z macierzyństwa!!! Ja kilka lat temu dostałam od mojej cudownej chrzesnicy Aniolka na szczęście,jak byłam w szpitalu na histeroskopii i laparoskopii i później przy ivf. Pomógł. Teraz o nim zapomniałam ale właśnie 15.02 podczas transferu wzięłam go ze sobą do kliniki i ciągle trzymałam go w ręce no i chyba znów przyniósł mi szczęście. ..
Madziu ja też mam mój amulet :) też aniołka :)
Zawsze mam go ze sobą...
Co do jajowodów, a właściwie jednego-bo tylko jeden posiadam, to dużej nadziei w udrożnieniu go nie pokładam ale próbować będę :tak:
Dziękuję za ciepłe słowa i nadzieję :* buziaki
 
Madziu ja też mam mój amulet :) też aniołka :)
Zawsze mam go ze sobą...
Co do jajowodów, a właściwie jednego-bo tylko jeden posiadam, to dużej nadziei w udrożnieniu go nie pokładam ale próbować będę :tak:
Dziękuję za ciepłe słowa i nadzieję :* buziaki
Najki nadzieje trzeba mieć zawsze! Ktoś średnia musi podnieść ! Obu się udało
 
Madziu wiem, ale czasem lepiej odpuścić, bo zależy jeszcze jak to wszystko wygląda, jak za każdym razem taka lipa, a nawet nie dochodzi do transferu no to widać, że in vitro nie pomaga w tym przypadku. Bardzo liczę na to podejście, bo liczę na więcej komórek i choć na jedną blastkę. Ale jak znowu się okaże, że nic to nie będę marnować zdrowia i nerwów... Jak się uda naturalnie kiedyś to super... Chociaż nie powiem mam bardzo duże nadzieje co do tego podejścia :) Może dlatego, że spadło jak z nieba :)
 
Nie wiem ile tu jest ba tym forum dziewczyn bo jestem tu od dziś i jeszcze tego nie ogarniam :rofl2: jakie mamy tu statystyki powodzenia in vitro z 1 razem albo w ogóle powodzenia z którym razem. ?
 
reklama
Madziu wiem, ale czasem lepiej odpuścić, bo zależy jeszcze jak to wszystko wygląda, jak za każdym razem taka lipa, a nawet nie dochodzi do transferu no to widać, że in vitro nie pomaga w tym przypadku. Bardzo liczę na to podejście, bo liczę na więcej komórek i choć na jedną blastkę. Ale jak znowu się okaże, że nic to nie będę marnować zdrowia i nerwów... Jak się uda naturalnie kiedyś to super... Chociaż nie powiem mam bardzo duże nadzieje co do tego podejścia :) Może dlatego, że spadło jak z nieba :)
Rozumiem Cie Monia wiadomo człowiek nie jest z żelaza, ja po 2 porazkach myślałam że jak teraz się nie uda to na razie odpuszczę,odpoczne bo nic mi w głowie nie siedziało jak tylko ivf. Miałam w razie "w"podejść do nowej stymulacji aby do czerwca zdążyć ale bardzo się nad tym zastanawialam bo nie miałam już sił. Z jednej str.chciałam bardzo bo miała bym za darmo ale z drugiej byłam już wykończona tym wszystkim. Jeszcze rok temu żyłam normalnie spokojnie cieszyłam się jazda chwilą a teraz od listopada ciągle tylko nerwy stres i lęk; (( ale mam nadzieję że teraz już wszystko będzie ok. Myślę że to będzie teraz twój czas kochana. Nic nie dzieje się bez powodu. Każdy ma tam na górze swój plan więc głowa do góry.
 
Do góry