reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

ceny straszne to juz inny teamt na rozmowe jaki jest to straszny biznes kasowy dla klinik wizyta hop 450 zl maszyki do pieniedzy( oczywisnie nie oceniam powolania wspanialych lekarzy ktorzy nam pomagaja) , pozatym u mnie tez jest problem z macicą bo jestem po operacji usuniecia miesniakow jeden mial 7 cm i teraz jak mnie badał dr mowil ze znowu odrastaja. Dr ktory mnie operowal w prywtnej klinice mowil ze zostawia miesniaka na lewym jajniku bo on jest drozny ( a przy usuwaniu moglby go uszkodzic), prawy jest tak zacisniety schowny ze jak bylam na obserwcji w zwyklym szpitalu to analfabeci twierdzili ze wogole nie mam prawego:-)
Dorota lepiej nie mogłas tego ujać;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja to sie boje ze beda mnie wysylac na wszystkie mozliwe badania,potrzebne albo I niepotrzebne. A dla nich to kasa wiec co Im zalezy.moze to nie dobrze ze mam brak zaufania ale tu w Uk to wszystko jakies dziwne:sorry:
 
Inga_po, Elfka, przykro mi dziewczyny, choc wiem, że od tego lżej na serduchu Wam się nie zrobi. Długa ta droga po to własne dziecię, nie? i nic dziwnego, że gdzieś tam podkopane zaufanie ma się nawet do lekarzy, bo tak jak piszecie, dla nich to jest wypsanie skierowania na badania, a dla nas kolejna kasa do wydania... wiadomo, że dla dziecka wszytsko, ale gdzies w człowieku siedzi bunt, że "cholera jasna, dlaczego ja', a tu ejszcze jak Moniusia pisze, na siłę chca nas szczęsliwymi ciociami zrobić :/
też mam w swoim gronie koleżankę, która mnie zasypuje zdjeciami swych pociech, opowiada miliardy anegdotek, a ja zapyta, co u mnie, to tylko po to, by za chwilę odpowiedzięc' no ja się tak tym wszytski denerwuję, że nie wiem, co ze sobą zrobię, jak będziesz mięc transfer" :D no pocieszenie miesiąca :D oniemiałam, nie odrzekłam nic... :p
i prawdą starą jak świat jest, że nie zrozumie nikt, kto w identycznej sytuacji nie był. Sama mam tez na szczęscie przyjaciółki, które bardzo mnie wspierają, ale rzadko kiedy pozwola sobie na komentarz "będzie dobrze, musi się udac". raczej konstruktywnie stawiają do pionu :) i dzięki Bogu!

Kachna, mam nadzieję, że płyn do jutra zejdzie.! trzymaj się! jesteś w Poz?

Aisha, niech dzieciątko ładnie się tam zadomowi pod Twoim serduchem :) a Mała niech sie przytula - przytulania nigdy dość :)

Dorotka, a co to za czarnowidztwo? no ej, u CIebie to ejszcze nic nie wiadomo, więc proszę negatywnych zdarzeń pesymistycznym mysleniem nie przyciągać :)

Fruit, kciuki zaciskam, choć domyslam się, że pewnie w głowie coś juz Ci się roi, hm?

Kate, leżysz czy wariujesz po mieszkaniu? :)

Annemarie, jak będziesz jeżdzić po Pl z jakimiś wykładami, treningami, warsztatami etc. to ja pierwsza w Poz się na to zapiszę :) mądraś babo, jak nie wiem! aż zazdro bierze :D

a ja jeszcze tylko w poniedziałek do pracy, a we wtorek jadę po Kropka :))) i wiecie co? z założenia ten rok szkolny miałam miec luźniejszy. taaa... z założenia. codziennie jakies nowego godziny dostaję... szans wielkich na odpoczynek i zagłębienie się w myslach (i tych optymistycznych i tych pesymistycznych) nie widzę :)
 
Inga_po, Elfka, przykro mi dziewczyny, choc wiem, że od tego lżej na serduchu Wam się nie zrobi. Długa ta droga po to własne dziecię, nie? i nic dziwnego, że gdzieś tam podkopane zaufanie ma się nawet do lekarzy, bo tak jak piszecie, dla nich to jest wypsanie skierowania na badania, a dla nas kolejna kasa do wydania... wiadomo, że dla dziecka wszytsko, ale gdzies w człowieku siedzi bunt, że "cholera jasna, dlaczego ja', a tu ejszcze jak Moniusia pisze, na siłę chca nas szczęsliwymi ciociami zrobić :/
też mam w swoim gronie koleżankę, która mnie zasypuje zdjeciami swych pociech, opowiada miliardy anegdotek, a ja zapyta, co u mnie, to tylko po to, by za chwilę odpowiedzięc' no ja się tak tym wszytski denerwuję, że nie wiem, co ze sobą zrobię, jak będziesz mięc transfer" :D no pocieszenie miesiąca :D oniemiałam, nie odrzekłam nic... :p
i prawdą starą jak świat jest, że nie zrozumie nikt, kto w identycznej sytuacji nie był. Sama mam tez na szczęscie przyjaciółki, które bardzo mnie wspierają, ale rzadko kiedy pozwola sobie na komentarz "będzie dobrze, musi się udac". raczej konstruktywnie stawiają do pionu :) i dzięki Bogu!

Kachna, mam nadzieję, że płyn do jutra zejdzie.! trzymaj się! jesteś w Poz?

Aisha, niech dzieciątko ładnie się tam zadomowi pod Twoim serduchem :) a Mała niech sie przytula - przytulania nigdy dość :)

Dorotka, a co to za czarnowidztwo? no ej, u CIebie to ejszcze nic nie wiadomo, więc proszę negatywnych zdarzeń pesymistycznym mysleniem nie przyciągać :)

Fruit, kciuki zaciskam, choć domyslam się, że pewnie w głowie coś juz Ci się roi, hm?

Kate, leżysz czy wariujesz po mieszkaniu? :)

Annemarie, jak będziesz jeżdzić po Pl z jakimiś wykładami, treningami, warsztatami etc. to ja pierwsza w Poz się na to zapiszę :) mądraś babo, jak nie wiem! aż zazdro bierze :D

a ja jeszcze tylko w poniedziałek do pracy, a we wtorek jadę po Kropka :))) i wiecie co? z założenia ten rok szkolny miałam miec luźniejszy. taaa... z założenia. codziennie jakies nowego godziny dostaję... szans wielkich na odpoczynek i zagłębienie się w myslach (i tych optymistycznych i tych pesymistycznych) nie widzę :)

Ejjjj no ale przeciez bedzie dobrze :)
 
anika M wrócił z pracy, to udaje, że przeleżałam cały dzień:-p tylko mnie nie wydaj;-)A co do myślenia, nad czym tu myśleć? będzie kropek, ima się zaimplantować!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry